Nie.

Pracodawca nie ma prawa pobierać od pracownika kaucji na pokrycie kosztów ewentualnego zniszczenia służbowego sprzętu powierzonego mu do wykonywania obowiązków pracowniczych.

Pracodawcy często powierzają pracownikom do pracy sprzęt o bardzo dużej wartości. Najlepszym przykładem są tu służbowe samochody. Szef nie może jednak żądać od pracownika, któremu udostępnił służbowe auto, zabezpieczenia w postaci kaucji stanowiącej jego równowartość. W ten sposób stanowisko np. handlowca mogłaby objąć tylko osoba mająca wystarczająco wysokie własne środki, w dodatku nigdzie nieulokowane. Byłyby one zamrożone dopóty, dopóki zatrudniony miałby na stanie sprzęt. W ten sposób pracownik byłby w sposób oczywisty stratny, bo pieniądze stanowiące kaucję traciłyby na wartości (inflacja), a ponadto zatrudniony nie mógłby na nich zarabiać, inwestując je. Nie mógłby też zużyć ich na zaspokajanie własnych potrzeb, np. zakup żywności czy wczasów. Takie postępowanie byłoby oczywiście sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Szef ma jednak inne możliwości zabezpieczenia się przed utratą lub zniszczeniem służbowego mienia, które powierza pracownikowi. Najpopularniejszy jest weksel. Należy jednak pamiętać, że przy powierzeniu pracownikowi służbowego sprzętu suma wekslowa nie powinna być wyższa niż wartość narzędzia oddanego podwładnemu w użytkowanie.

Ten, komu przekazano służbowy laptop lub inny sprzęt z obowiązkiem zwrotu, podlega pracowniczej odpowiedzialności materialnej. Zgodnie z art. 124 kodeksu pracy pracownik, któremu szef powierzył mienie z obowiązkiem zwrotu (wyliczenia się), odpowiada za szkodę powstałą w tym mieniu w pełnej wysokości. Zakład nie może jednak żądać wyrównania strat od pracownika, który wykaże, że utracił sprzęt z przyczyn od siebie niezależnych.

Pracodawca powierzył pani Mirosławie, będącej dyrektorem finansowym, służbowy telefon komórkowy marki Samsung. Pracownica została okradziona, kiedy po pracy robiła zakupy w galerii handlowej (przestępca wyrwał jej torebkę, w której miała m.in. telefon). Pani Mirosława zgłosiła sprawę policji. O zdarzeniu niezwłocznie poinformowała również pracodawcę i dział administracyjny, który zablokował u operatora wykonywanie połączeń. W tej sytuacji pracownica nie będzie odpowiadała za utratę aparatu, nie przyczyniła się bowiem do powstania tej straty.

Bardzo istotne jest, aby z powierzenia pracownikowi drogiego sprzętu, np. laptopa, pozostał ślad w firmowej dokumentacji. Sporządzenie protokołu zdawczo-odbiorczego podpisanego przez obie strony stosunku pracy ustrzeże szefa przed ewentualnym wypieraniem się pracownika, że takie urządzenie miał kiedykolwiek na stanie.