Odmawiając spółce Farmapunkt z Warszawy zezwolenia na prowadzenie punktu aptecznego, główny inspektor farmaceutyczny naruszył tę zasadę. A wojewódzki inspektor farmaceutyczny w Warszawie dokonał błędnej wykładni przepisów prawa farmaceutycznego – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, uwzględniając skargę kasacyjną spółki z o.o. Farmapunkt z Warszawy.

Spółka zwróciła się do mazowieckiego inspektora farmaceutycznego o wydanie zezwolenia na prowadzenie punktu aptecznego we wsi Wyszków koło Węgrowa. Inspektor odmówił, powołując się na art. 70 ust. 4 ustawy z 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (DzU z 2004 r. nr 53, poz. 533 z późn. zm.). Zgodnie z tym przepisem w postępowaniu o udzielenie zezwolenia na prowadzenie punktu aptecznego stosuje się odpowiednio art. 99 ust. 3 pkt 2 tej ustawy. Mówi on, że zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej nie wydaje się, jeżeli podmiot ubiegający się o nie lub podmioty przez niego kontrolowane w sposób bezpośredni lub pośredni prowadzą na terenie województwa więcej niż 1 proc. aptek ogólnodostępnych.

Mazowiecki inspektor farmaceutyczny ustalił, że na 129 punktów aptecznych na terenie województwa mazowieckiego spółka prowadzi sześć takich punktów, czyli więcej niż 1 proc. W związku z tym odmówił zezwolenia. GIF, do którego spółka się odwołała, utrzymał tę decyzję w mocy.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie firma zarzuciła, że zarówno mazowiecki, jak i główny inspektor farmaceutyczny niewłaściwie zastosowali odesłanie do art. 99 ust. 3 pkt 2 prawa farmaceutycznego. Ten antykoncentracyjny przepis ma zapobiegać skupianiu obrotu środkami farmaceutycznymi, ale w sposób zróżnicowany traktuje apteki i punkty apteczne.

WSA uznał jednak obie decyzje za prawidłowe i oddalił skargę firmy. Uzasadniając wyrok, stwierdził, że w myśl art. 70 ust. 4 ustawy ograniczenia wynikające z art. 99 ust. 3 stosuje się również do punktów aptecznych, a nie tylko do aptek ogólnodostępnych. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 23 maja 2006 r. niektóre przepisy mogą być stosowane wprost, a niektóre odpowiednio. W tym wypadku modyfikacja przepisów polegała na zastąpieniu słowa „apteka” wyrażeniem „punkt apteczny”.

Reklama
Reklama

Spółka złożyła skargę kasacyjną do NSA. Zarzuciła błędną wykładnię obu wspomnianych artykułów prawa farmaceutycznego oraz naruszenie ustawy o działalności gospodarczej i konstytucji. – Zastosowana modyfikacja była niedopuszczalna – mówił podczas rozprawy w NSA radca prawny Włodzimierz Sobkiewicz, pełnomocnik Farmapunktu. – Ustawa stwierdza, że nie wydaje się zezwolenia m.in. wtedy, gdy ubiegający się o nie podmiot albo podmioty przez niego kontrolowane prowadzą więcej niż 1 proc. aptek na terenie województwa oraz kiedy należy do grupy kapitałowej, której członkowie prowadzą na terenie województwa więcej niż 1 proc. aptek ogólnodostępnych. Odniesienia do aptek nie można więc przenosić na punkty apteczne, bo to nie to samo. Jest to zbyt daleko idące.

NSA w wyroku z 26 czerwca 2008 r. (II GSK 201/08)

uznał zarzuty za uzasadnione. Uchylił wyrok WSA, przekazując temu sądowi sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Artykuł 70 prawa farmaceutycznego, który zezwala na prowadzenie obrotu detalicznego produktami leczniczymi w punktach aptecznych, zastrzega w ust. 4, że prowadzenie takiego punktu wymaga zezwolenia. Wymienia także przepisy, które stosuje się przy tym odpowiednio, wśród nich art. 99 ust. 1 – 3. Artykuł ten zakazuje w ust. 3 udzielania zezwolenia podmiotom, które prowadzą więcej niż 1 proc. aptek ogólnodostępnych na terenie województwa.

– Mowa jest tu więc o aptekach – zwrócił uwagę NSA – a nie o punktach aptecznych. Oznacza to, że spółka nie powinna dostać zezwolenia na otwarcie nowego punktu aptecznego tylko w sytuacji, jeżeli prowadziłaby na terenie województwa ponad 1 proc. aptek. Tymczasem zarówno główny inspektor farmaceutyczny, jak i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie pod określenie „apteki” podstawiły „punkty apteczne”. Jest to niedopuszczalna modyfikacja. Z konstytucji oraz z ustawy o działalności gospodarczej wynika, że przepisy dotyczące odmowy wydawania zezwoleń na taką działalność muszą być interpretowane ściśle.