Odpowiedzi trzeba szukać w ogólnych regulacjach dotyczących pełnomocnictw. Zakładamy przy tym, że w pytaniu opisano czynność niewymagającą dla swej ważności jakiejś szczególnej formy (np. notarialnej czy choćby zwykłej pisemnej). W przeciwnym wypadku odpowiedź byłaby jasna – na umowie musiałby się znaleźć podpis pracodawcy, a ewentualne pełnomocnictwo dla pracownika też wymagałoby formy pisemnej.
Przy innych umowach sytuacja się komplikuje. Zarówno w teorii prawa, jak i w praktyce dopuszczalne jest udzielenie pełnomocnictwa w formie dorozumianej. To jednak zawsze zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Spory ostateczne rozstrzygnąć może jedynie sąd. Na korzyść czytelniczki przemawia argument, że dorozumiane pełnomocnictwo jest raczej wyjątkiem niż regułą. Na niekorzyść – przepis, w myśl którego osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publiczności poczytuje się w razie wątpliwości za umocowaną do dokonywania czynności prawnych, które zazwyczaj bywają dokonywane z osobami korzystającymi z usług tego przedsiębiorstwa.
Oczywiście pracodawca odpowiada za dostarczony towar jedynie wtedy, gdy jego pracownik działał w ramach pełnomocnictwa. W pozostałych sytuacjach odpowiedzialność spoczywa na pracowniku.
Podstawa prawna: art. 97, 99 i 103 kodeksu cywilnego