Tak jest choćby z usługami turystycznymi.
Przewozy w ramach usług turystycznych nie są uznawane za przewozy na użytek własny nawet wtedy, gdy przedsiębiorca wlicza je w cenę i wykonuje okazjonalnie. To znaczy, że wykonujący je zawsze muszą mieć licencję, zezwolenie i certyfikat kompetencji zawodowych
Przedsiębiorca prowadzi pensjonat w górskiej miejscowości wypoczynkowej położonej kilkanaście kilometrów od stacji kolejowej. Wyjeżdża po swoich klientów ośmiomiejscowym busem i przywozi ich do pensjonatu, a czasami też obwozi po okolicy. Musi mieć licencję na przewozy osób. Inaczej naraża się na wysokie kary. Jeśli nie zamierza uzyskiwać licencji, a nie chce rezygnować z przywozu turystów do pensjonatu, to powinien się umówić z licencjonowanym przewoźnikiem.
Niezależnie od tego, jakim pojazdem jeździ przedsiębiorca, świadczenie niektórych rodzajów działalności nie jest uznawane za transport drogowy, lecz wyłącznie za przewozy na użytek własny. Nie ma np. znaczenia, że przedsiębiorca wozi nie własne śmiecie, ale odbierane od mieszkańców
Firma Czysta Gmina odbiera śmieci i nieczystości płynne od mieszkańców i wywozi je na wysypisko. Chociaż dysponuje sześcioma pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t, nie musi mieć licencji. Wystarczy, że ma wydane przez starostę zaświadczenie o wykonywaniu przewozów na potrzeby własne.
Zaświadczenie na potrzeby własne wystarcza do przewozu w ramach:
- przewozu odpadów komunalnych lub nieczystości ciekłych,
- usuwania skutków awarii i wypadków pojazdami pomocy drogowej.
Niektóre rodzaje działalności nie wymagają ani licencji na transport, ani zaświadczenia o wykonywaniu przewozów na użytek własny. Chodzi o:
- wykonujących powszechne usługi pocztowe,
- rolników zajmujących się uprawą roli, chowem i hodowlą zwierząt, ogrodnictwem, warzywnictwem, leśnictwem i rybactwem śródlądowym.