Sylwia Puzynowska-Sech - radca prawny, partner w Baker & McKenzie Gruszczyński & Partners Attorneys at Law LP:
Urlop wypoczynkowy na żądanie stanowi szczególne uprawnienie pracownika. Według art. 1672 kodeksu pracy firma jest obowiązana udzielić mu na żądanie i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż czterech dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Cztery dni urlopu na żądanie nie stanowią urlopu dodatkowego ani uzupełniającego, lecz są częścią ogólnego wymiaru urlopu wypoczynkowego przysługującego pracownikowi w danym roku kalendarzowym. Liczba dni wolnych na żądanie nie zależy ani od wymiaru urlopu przysługującego danej osobie (20 lub 26 dni), ani od liczby lat przepracowanych w firmie. Urlopu tego udziela się również osobom podejmującym pierwszą w życiu pracę, pod warunkiem że w dniu zgłoszenia żądania uzyskały już prawo do urlopu (w praktyce jeden dzień już po pierwszym miesiącu pracy).
Dużym problemem w interpretacji przepisów dotyczących urlopu na żądanie jest kwestia terminu zgłoszenia żądania. Zgodnie z regulacją kodeksową pracodawca jest obowiązany do udzielenia dni wolnych na żądanie, które może być zgłoszone najpóźniej w dniu rozpoczęcia tego urlopu. Nie jest to sformułowanie precyzyjne i dlatego stało się ostatnio przedmiotem rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego (sygn. I PK 128/06). Sąd wskazał, że pracownik powinien złożyć wniosek najpóźniej pierwszego dnia wypoczynku, ale przed rozpoczęciem swojej dniówki roboczej. Nie może bowiem trzymać pracodawcy w niepewności, czy pojawi się w firmie, gdyż taka możliwość dezorganizuje proces pracy, uniemożliwiając zorganizowanie zastępstwa za nieobecnego. Pojawiają się jednak opinie, które uznają ten pogląd za sprzeczny z kodeksem, skoro mowa w nim, że żądanie urlopowe może być zgłoszone najpóźniej w dniu wykorzystania urlopu, bez wskazywania, iż musi to nastąpić niejako z wyprzedzeniem dniówki roboczej. W rezultacie uważają, że zgłosić urlop na żądanie można w ciągu całego dnia, a nie tylko w momencie, w którym praca w zakładzie się rozpoczyna.
Ponieważ z art. 1672 k.p. nie wynika, w jakiej formie takie żądanie może być zgłoszone, należy przyjąć dopuszczalność każdej formy (e-mail, SMS, faks, telefon, a nawet za pośrednictwem osoby trzeciej).Wolnych dni na żądanie nie trzeba umieszczać w planie urlopów, jeżeli jest on opracowywany w firmie. Nawet jeżeli pracodawca i pracownik w momencie przygotowywania planu przewidzieli dla danej osoby wykorzystanie tego urlopu w określonym terminie, to i tak cztery dni na żądanie (potrącane z należnego urlopu wypoczynkowego) może on wykorzystać w czasie przez siebie wskazanym.
Warto pamiętać, że o ile zainteresowany może wskazać dni (i ich liczbę), które chce wykorzystać na zasadzie urlopu na żądanie, o tyle sam nie może decydować o rozpoczęciu takiego urlopu. W konsekwencji samowolne udanie się pracownika na urlop może być potraktowane jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i jako takie stanowić przyczynę rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Z drugiej jednak strony mamy wyrok Sądu Najwyższy z 2005 r. (sygn. II PK 197/04), zgodnie z którym nieobecność w pracy po zgłoszeniu żądania udzielenia urlopu, na które pracodawca nie udzielił odpowiedzi, nie uzasadnia rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w trybie art. 52 k.p.