[b]Pracownik pracuje na 1/4 etatu, po dziesięć godzin na tydzień: w poniedziałki po sześć i we wtorki po cztery. Ma prawo do pięciu dni urlopu wypoczynkowego rocznie. Na początku kwietnia br. złożył w poniedziałek wniosek o cztery dni urlopu na żądanie. Czy przysługuje mu tyle samo dni urlopu na żądanie co pełnoetatowym?[/b]

Ma on prawo do czterech dni urlopu na żądanie w roku z pięciu dni roboczych, stanowiących całą jego roczną pulę wypoczynku. Nie ma tu bowiem znaczenia wielkość etatu.

Pełnoetatowiec ma prawo do 20 bądź 26 dni wypoczynku w skali roku kalendarzowego, z czego cztery dni wolno mu wziąć nagle, składając wniosek choćby w dniu rozpoczęcia urlopu. Szef w zasadzie nie może odmówić, chyba że nie byłby w stanie znaleźć zastępstwa i groziłoby to dezorganizacją pracy.

Ogólny roczny wymiar urlopu wypoczynkowego ustalamy proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy danej osoby, niepełny dzień urlopu zaokrąglając w górę do pełnego dnia. Potwierdza to art. 154 § 2[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521] kodeksu pracy[/link].

Zasady przyznawania urlopu na żądanie reguluje natomiast odrębny przepis – art. 167[sup]2[/sup] k.p., który mówi o czterech dniach, nie wspominając o rozmiarze zatrudnienia.

Należy więc uznać, że każdemu zatrudnionemu należą się cztery dni urlopu na żądanie rocznie, chyba że przysługuje mu mniej dni urlopu w roku niż cztery, wtedy wszystkie może wziąć na żądanie.