Produkowane przez czytelników meble nie podlegają żadnej z obowiązujących w Unii Europejskiej dyrektyw tzw. nowego podejścia mówiących o oznakowaniu CE. Nadawanie znaku CE jest wprawdzie obowiązkiem producentów, ale dotyczy tylko niektórych grup wyrobów.

Dyrektyw jest obecnie ponad 20. Niektóre dotyczą bardzo specyficznych grup produktów, np. linowych urządzeń do przewozu osób czy implantów medycznych, inne szerszych asortymentów. Nie ma jednak wśród nich mebli.

Dlatego też nie tylko nie wymagają one oznakowania CE, ale wręcz nie wolno ich tak znakować. [b]Symbol CE jest bowiem zastrzeżony wyłącznie dla wyrobów wymagających takiego oznaczenia[/b]. Przepisy zabraniają też używania znaków podobnych mogących wprowadzać w błąd użytkownika, konsumenta lub dystrybutora tego wyrobu.

Znak CE nie jest również handlowym świadectwem jakości ani nie potwierdza, że towar pochodzi z Unii Europejskiej. Nie jest on również certyfikatem bezpieczeństwa – oznacza jedynie zgodność z zasadniczymi wymaganiami, które dotyczą m.in. emisji zakłóceń elektromagnetycznych, hałasu albo zużycia energii.

Natomiast jeśli ktoś chce się wyróżnić spośród innych producentów tego samego rodzajów wyrobów, może się dobrowolnie poddać ocenie ich jakości i uzyskać odpowiedni znak. Najlepiej zrobić rozeznanie, które znaki jakości są pozytywnie odbierane na rynkach, na które chcą eksportować czytelnicy, i poddać się takiej certyfikacji w odpowiedniej firmie.

[i]Podstawa prawna:

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=532A55188B2C5A8065FAFAB881741409?id=175017] ustawa o systemie oceny zgodności (tekst jedn. DzU z 2004 r. nr 204, poz. 2087 ze zm.) [/link]oraz poszczególne unijne dyrektywy[/i]