[b]W przeciwnym razie trzeba mu z tej rocznej puli ująć czas wakacji i zwolnienia lekarskiego. Takie stanowisko zajęła [link=http://www.rp.pl/artykul/403207.html]Komisja Prawna Głównego Inspektora Pracy[/link].[/b]
[srodtytul]I ustawa, i kodeks[/srodtytul]
Wykonujących przewóz drogowy można zatrudniać na umowę o pracę. Wówczas stosuje się do nich [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=31ADC51518DC4728FFAD17819ECEFD04?id=173274]ustawę z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (DzU nr 92, poz. 879 ze zm.[/link], dalej ustawa), a w sprawach nieuregulowanych – kodeks pracy.
To oznacza, że w tej grupie zawodowej ustawowy limit godzin nadliczbowych dopuszczalnych w sytuacjach i zdarzeniach wymagających od kierowcy podjęcia działań dla ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, mienia albo usunięcia awarii oraz szczególnych potrzeb pracodawcy wynosi 260 w roku kalendarzowym (art. 20 ust. 3 ustawy).
Można go jednak zwiększyć w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy albo w umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub zatrudnia do 19 osób, a więc nie musi wydawać regulaminu pracy (art. 20 ust. 4 ustawy). Podobnie jest u innych pracodawców.
[srodtytul]Górny pułap[/srodtytul]
[b]Maksymalnie jednak może to być 416 godzin[/b], co wynika z prostego pomnożenia 52 tygodni przez osiem godzin, bo o tyle przeciętnie wolno zwiększyć podwładnemu tygodniowy limit pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Zgodnie ze [b][link=http://www.rp.pl/artykul/221224.html]stanowiskiem resortu pracy z 13 listopada 2008 r. (DPR-III-079-612/TW/08)[/link][/b] trzeba jednak z tej 416-godzinnej puli ująć cztery tygodnie urlopu (20-dniowy wymiar), co daje 48 tygodni pracy.
Te pomnożone przez dopuszczalną maksymalną liczbę nadgodzin przeciętnie w tygodniu, czyli osiem, dają 384 godziny dodatkowej aktywności. Podobnie postępujemy u tych z 26-dniowym urlopem. Wtedy maksymalny limit to 376 godzin, bo od 52 tygodni odejmujemy pięć tygodni wakacji, co daje 47 tygodni pracy, pomnożone przez osiem nadliczbówek.
[srodtytul]Skąd te ujęcia[/srodtytul]
Teraz także Komisja Prawna GIP przyznaje, że [b]podobnie należy postąpić z kierowcami zatrudnionymi na umowach o pracę. Dla nich 416 nadgodzin w roku to dopuszczalny, graniczny limit. I jest on możliwy do spełnienia, jeśli pracownik nie wypoczywa i nie choruje. Gdy jednak pojawia się jakakolwiek usprawiedliwiona przyczyna jego absencji, ten pułap trzeba obniżyć.[/b]
[b]Podobne [link=http://www.rp.pl/artykul/275986.html]stanowisko zajęło już 12 marca br. Ministerstwo Infrastruktury (MR/908723/2009)[/link].[/b] Uznało, że do szoferów należy stosować kodeksowe przepisy o czasie pracy, a limit nadgodzin ustalany zgodnie z ustawą o czasie pracy kierowców pomniejsza się o urlop wypoczynkowy.
Ale stanowiska nakazujące takie pomniejszenia nie wynikają z żadnej interpretacji krajowego czy unijnego przepisu odnoszącego się wyłącznie do szoferów. GIP powołuje się na art. 130 § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=AE89BF528781D2C42167CAF23691862B?id=76037]kodeksu pracy[/link]. W okresie rozliczeniowym wymiar czasu pracy obniża się pracownikowi o liczbę godzin usprawiedliwionej nieobecności w pracy, przypadających do przepracowania w czasie tej absencji zgodnie z przyjętym rozkładem czasu pracy. GIP zaleca jego stosowanie też do kierowców.
[srodtytul]W prawie europejskim[/srodtytul]
U zatrudnionych zmniejszenie puli nadgodzin z powodu urlopu wypoczynkowego i choroby wynika z dyrektywy 2003/ 88/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 4 listopada 2003 r., dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy. Państwa członkowskie UE mogą ustalić maksymalnie okres rozliczeniowy na potrzeby rozliczania przeciętnego tygodniowego czasu pracy z nadgodzinami z czterech miesięcy. Z tego przepisu wynika, że okresów płatnego urlopu wypoczynkowego oraz zwolnień lekarskich nie bierzemy pod uwagę przy ustalaniu maksymalnej rocznej puli nadgodzin.
Takiego odstępstwa od limitu nadgodzin nie przewiduje natomiast dyrektywa 2002/15/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 marca 2002 r. w sprawie organizacji czasu pracy osób wykonujących czynności w trasie w zakresie transportu drogowego. Określa ona, że średni tygodniowy czas pracy za kółkiem nie może przekraczać 48 godzin, a maksymalną tygodniową pracę wolno przedłużyć do 60 godzin tylko wtedy, gdy w ciągu czterech miesięcy nie doszło do przekroczenia średniej normy.
Jednocześnie rozporządzenie (EWG) nr 3820/85 lub umowa AETR mają pierwszeństwo przed tą dyrektywą w zakresie tygodniowego czasu pracy w ciągu czterech miesięcy. Określają one okresy prowadzenia pojazdów, obowiązkowe przerwy w prowadzeniu i gwarantowane okresy odpoczynku.
[ramka][b] [link=http://www.rp.pl/artykul/403207.html]Zobacz stanowisko Komisji Prawnej Głównego Inspektora Pracy z 7 grudnia 2009 r. w sprawie limitu godzin nadliczbowych u kierowców (GPP-417/501-4560-12/09/PE/RP)[/link][/b][/ramka]