Reklama
Rozwiń

Bez dywidendy można żyć - komentuje Jerzy Kowalski

Mówiły jaskółki, że najgorsze są spółki. Wiele wskazuje, że miały sporo racji. Wspólnicy mniejszościowi są z reguły w gorszej sytuacji od swoich większościowych kolegów, którzy stanowią w praktyce o istotnych elementach polityki gospodarczej, finansowej i personalnej firmy.

Publikacja: 13.04.2018 02:00

Bez dywidendy można żyć - komentuje Jerzy Kowalski

Foto: 123RF

Zdarza się, że zainwestowany przez wspólników kapitał i czas nie przynoszą zysków. Bywa nawet, że są źródłem strat. Nikt już nie marzy wówczas o dywidendach, choćby miały być one skromne. Zwykle stan taki albo rodzi, albo pogłębia konflikt między wspólnikami. Nakręca się spirala wzajemnych pretensji, które nigdy nie są dobrymi doradcami. Wzajemna nieufność powoduje straty, a one rujnują zaufanie wspólników wobec siebie. Sytuacja jest bez wyjścia. W takich przypadkach trudno też liczyć na sąd. Zgodnie z kodeksem spółek handlowych i w myśl orzecznictwa, dopóki firma prowadzi bieżącą działalność gospodarczą, nawet gdy przynosi ona straty, to konflikt między wspólnikami nie może stanowić samoistnego powodu rozwiązania spółki. Także uzyskiwanie ujemnego wyniku finansowego nie oznacza automatycznie przyjęcia stanowiska, że spółka nie osiąga celu swojej działalności. Jest to istotna teza, bo sąd może rozwiązać spółkę, gdy nie osiąga ona celu swojego działania.

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Prawo w firmie
40 proc. opłat za mieszkanie w kosztach biznesu? Jest to możliwe
Prawo w firmie
Deregulacja po 100 dniach: rząd przyjął większość postulatów zespołu Brzoski
Prawo w firmie
Ofensywa deregulacyjna zdenerwowała biznes. „Trudno to wszystko śledzić”
Prawo w firmie
Prezes Urzędu Zamówień Publicznych z nowym zadaniem
Prawo w firmie
Jak odejść ze związku zawodowego