Od lat współpracuję z przedsiębiorcami biznesowymi, którzy zarządzają spółkami: zarówno tymi małymi, jak i bardzo dużymi, które pretendują do pozycji lidera na rynku (lub już nim zostały). Praca w korporacji to z jednej strony wysokie zarobki, ale z drugiej poświęcenie życia prywatnego na rzecz kariery. Osoby z generacji Y nie chcą już pracować dla światowych koncernów, kojarzących się z wyścigiem szczurów, i wybierają ścieżkę kariery w mniejszych firmach, które dają większą możliwość samorealizacji. Z mojego doświadczenia wynika, iż jedynie praca w mniejszym przedsiębiorstwie daje szanse samorealizacji. Dlaczego? Bo w takich firmach pracownik stanowi odrębną wartość, a nie siłę roboczą, dzięki czemu traktowany jest indywidualnie.