Aktualizacja: 20.08.2016 16:47 Publikacja: 20.08.2016 05:30
Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski
Maria i Wojciech C. poskarżyli się wójtowi wsi, w której mieszkali na Jana Z. właściciela tartaku. Tłumaczyli, że początkowo prowadził on na swojej nieruchomości tylko tartak i nie było to dla nich nadmiernie uciążliwe. Sąsiad jednak postanowił rozszerzyć swoją działalność gospodarczą na produkcję ogrodzeń betonowych oraz skład węgla. Od tej pory ich życie to udręka. Hałas jest nie do zniesienia. Pyli się też z węgla.
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Perspektywy opublikowały wyniki kolejnego rankingu programów MBA, czyli studiów kształcących menedżerów. "Złotą...
Współpraca podmiotów państwowych i samorządowych z sektorem prywatnym jest kluczowa dla zwiększenia efektywności...
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas