Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 9 marca 2016 r., II CSK 411/15.
Powódka domagała się od pozwanego miasta określonej kwoty tytułem odszkodowania za obniżenie wartości jednej z należących do niej działek. Sąd okręgowy oddalił powództwo. Ustalił, że powódka nabyła w 2007 r. nieruchomość, która nie była objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Wcześniej, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego uchwalonym w 1994 r. i obowiązującym do końca 2003 r., nieruchomość przeznaczona była pod zabudowę śródmiejską mieszkalno-usługową oraz usługową ogólnomiejską w rejonie osiedli mieszkaniowych wielorodzinnych. 7 lipca 2009 r. rada miasta uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w którym nieruchomość powódki została przeznaczona pod tereny zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, dróg klasy zbiorczej, zieleni urządzonej, dróg klasy dojazdowej oraz dróg klasy lokalnej. Decyzjami z 16 października 2009 r. i z 28 stycznia 2011 r. zarząd geodezji i katastru miejskiego podzielił nieruchomość powódki na kilka działek, które zyskały w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego odmienne przeznaczenie. Sporna działka (za którą powódka domaga się odszkodowania) powstała na podstawie decyzji z 28 stycznia 2011 r. i znalazła się na obszarze przeznaczonym na tereny zieleni urządzonej. 3 listopada 2011 r. powódka wniosła swoje przedsiębiorstwo, w skład którego wchodziła sporna działka, aportem do spółki z o.o.