Pomimo zachęt i uproszczeń ze strony polskich banków, skierowanych do obywateli Ukrainy, nie wszyscy pracownicy-uchodźcy mają polskie konto do przelewów. Tymczasem pracodawcy nie mają prawa wymagać od pracowników z zagranicy założenia takiego konta. Z kolei w przypadku podania do przelewu zagranicznego konta pracownika z Ukrainy przedsiębiorcy muszą brać pod uwagę dodatkowe utrudnienia i obciążenia.
Eksperci EY w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zwracają uwagę, że wypłata wynagrodzenia na ukraiński rachunek bankowy, choć zwolniona z dodatkowych opłat, jest nieopłacalna dla takiego pracownika. Z jednej strony przy wypłacie środków dochodzi do podwójnego przewalutowania gotówki. W dłuższej perspektywie znaczenia nabiera ograniczenie wprowadzone u naszego wschodniego sąsiada, w myśl którego taki przelew można zrealizować jedynie z Polski do Ukrainy. Zablokowana jest możliwość dokonania przelewu odwrotnego. Może mieć to spore znaczenie w przyszłości, gdy taki pracownik zdecyduje się zostać w Polsce na dłużej i z czasem założy tu konto bankowe. Nie będzie mógł na nie przelać zebranych w ukraińskim banku środków.