Jeśli firma nie ma szans na zapłatę od ukraińskiego kontrahenta, powinna umorzyć wierzytelność. Da to korzyść w podatkach.
– Umorzoną kwotę można rozliczyć w kosztach PIT/CIT. Dzięki temu odzyskamy podatek, który musieliśmy zapłacić po wystawieniu faktury i wykazaniu przychodu – mówi "Rzeczpospolitej" Jarosław Sekita, doradca podatkowy w kancelarii Meritum. Zaznacza, że lepiej umorzyć wierzytelność niż czekać, aż się przedawni, wtedy bowiem z rozliczenia kosztów nic nie wyjdzie.
Ekspert wyjaśnia, że umorzenie wierzytelności jest łatwiejsze niż wykazanie bądź uprawdopodobnienie nieściągalności, co także daje możliwość rozliczenia jej w kosztach. Nie musi bowiem być spełniona przesłanka trwałej przeszkody w odzyskaniu wierzytelności. Wymagane jest jedynie porozumienie z dłużnikiem. – Należy jednak pamiętać, że skarbówka ogranicza koszt do kwoty netto, bez VAT – dodaje Jarosław Sekita.
Taką możliwość potwierdza niedawna interpretacja skarbówki. Wystąpiła o nią spółka zajmująca się strategiami marketingowymi w internecie. Jej kontrahentami są też firmy ukraińskie. Rozlicza się z nimi przez pośredników. Pobierają oni opłaty od klientów i po potrąceniu swojego wynagrodzenia przekazują spółce.
Jeszcze przed wybuchem wojny spółka wystawiła faktury za wykonane usługi. Po 24 lutego sytuacja ekonomiczna klientów znacznie się jednak pogorszyła. Wielu z nich utraciło zdolność do pokrywania swoich zobowiązań.
Fiskus przypomniał, że umorzoną wierzytelność można zaliczyć do kosztów, jeśli są spełnione trzy warunki:
- musi być wcześniej wykazana po stronie przychodów;
- nie może być przedawniona;
- musimy porozumieć się z kontrahentem.
W tej sprawie skarbówka uznała, że spółka może zaliczyć umorzone wierzytelności do kosztów CIT (interpretacja nr 0111-KDIB1-3.4010.227.2022.1.PC). Wierzytelności nie są przedawnione. A umowa zawarta z pośrednikami zawiera oświadczenie o przyjęciu zwolnienia z długu.
Czytaj więcej: