Od 22 lutego 2016 r. obowiązują nowe limity dotyczące umów na czas określony. Terminowe zatrudnienie ograniczono do 33 miesięcy. W tym zakresie szef może skorzystać maksymalnie z trzech umów terminowych.

Jeżeli zawieraniu angażu towarzyszyły przyczyny obiektywne, które leżały po stronie pracodawcy, nie będzie on wliczany do tych limitów. Stanowi o tym art. 251 § 4 pkt 4 kodeksu pracy. Problem w tym, że nie wiadomo, czym są te przyczyny obiektywne.

Tego pojęcia nie definiują też znowelizowane przepisy. Nie ma też wskazówek, które choćby w minimalnym stopniu pomogłyby ocenić, czy konkretny przypadek, przeszkoda są tą obiektywną przyczyną pozwalającą przyjąć umowę pozalimitową.

W języku potocznym sformułowania „przyczyny obiektywne" używa są zamiennie z wyrażeniem „przyczyny niezależne". Często jednak podkreśla się, że powody te są wprawdzie niezależne, ale głównie od tego, kto się na nie powołuje. Natomiast przy obiektywnych przyczynach z kodeksu pracy nie można mówić o ich zupełnym oderwaniu od tego, kto się na nie powołuje, czyli pracodawcy. Z przepisu wynika bowiem, że „leżą one po jego stronie". Prawdopodobnie więc wskazanymi obiektywnymi przyczynami będą zarówno te, które są od pracodawcy zależne bezpośrednio, jak i te niezależne, ale pozostające w związku z ryzykiem prowadzonej działalności, np. siła wyższa.

Przyczyny obiektywne uzasadniające niestosowanie limitów umów terminowych muszą istnieć rzeczywiście, a nie w wyobraźni pracodawcy. Powinny być więc możliwe do zweryfikowania najpóźniej w dniu zawierania umowy o pracę. Nie wolno się zatem powoływać na przeszkody obiektywne, które wystąpią dopiero w przyszłości.

Przepis posługuje się liczbą mnogą. Może to sugerować, że powinny wystąpić przynajmniej dwie przyczyny obiektywne, aby szef mógł się na nie powołać, zawierając pozalimitową umowę terminową. Tymczasem wystarczającym powodem przyjęcia takiej umowy będzie pojawienie się nawet jednej przyczyny obiektywnej po stronie zatrudniającego. Może ją spowodować siła wyższa, np. pożar, powódź lub każde inne żywiołowe zjawisko wpływające na działalność zakładu. Są to okoliczności niezależne – ani od pracodawcy, ani od pracownika. Dlatego będą podstawą wyłączenia umowy na czas określony spod limitów, gdyż wiążą się z szeroko rozumianym ryzykiem pracodawcy.

Także nagłe i obiektywnie widoczne załamanie koniunktury w branży raczej potraktuje się jako powód obiektywny leżący po stronie przedsiębiorcy, wpisujący się w ryzyko gospodarcze prowadzonej działalności.

Przyczyny obiektywne u pracodawcy mogą też dotyczyć jego bezpośredniej sytuacji ekonomicznej. Tu jednak trzeba rozróżnić dwie sytuacje. Gdy do pogorszenia koniunktury zakładu dochodzi z powodów niezawinionych od pracodawcy, można przyjąć, że jest to przyczyna obiektywna uzasadniająca niewliczenie umowy na czas określony do limitów. Jeżeli jednak pracodawca np. świadomie działa na szkodę firmy, a zarządzanie nią nosi cechy rażącego niedbalstwa, nie ma mowy o wytłumaczeniu się obiektywnymi przyczynami. W takich warunkach angażowanie na czas określony wiązałoby się z nadinterpretacją omawianego kodeksowego sformułowania. Obciążałoby też pracowników konsekwencjami złego zarządzania zakładem w postaci przedłużania terminowej umowy. A takie przerzucenie odpowiedzialności na zatrudnionego w stosunku pracy jest wykluczone.