Przypomnijmy, że emerytura pomostowa to świadczenie okresowe, które przysługuje do czasu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego. Skierowana jest do osób wykonujących pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, którzy z wiekiem tracą możliwość wykonywania obowiązków. Do niedawna system miał charakter wygasający. Zapadła jednak decyzja, żeby to zmienić. W konsekwencji od nowego roku z wcześniejszego świadczenia będą mogły skorzystać osoby, które po raz pierwszy podjęły pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze po 1 stycznia 1999 r.
Badanie
Uczestnicy badania „Barometr aktywności zawodowej pracowników 50+ (…)” finansowanego ze środków UE, przeprowadzonego przez Federację Przedsiębiorców Polskich, zostali zapytani o zasadność emerytur pomostowych. Oceniali, czy uzyskanie wcześniejszego niż powszechna emerytura świadczenia wystarczająco kompensuje wieloletnią pracę w uciążliwych warunkach. W opinii 42,5 proc. jest to adekwatny środek, który chroni pracowników.
Co jednak istotne, aż 41,4 proc. respondentów opowiedziało się za uzależnieniem przejścia na emeryturę pomostową od niekorzystania z alternatywnych rozwiązań zmniejszających dolegliwość pracy. Odmienne stanowisko wyraziło 26,5 proc. pracowników.
– Co ważne, zatrudnieni mają poczucie, że korzystanie z wcześniejszych świadczeń to niejedyna możliwa droga – mówi prof. Grażyna Spytek-Bandurska z FPP.
Z badania wynika także, że 43 proc. zapytanych o tę kwestię pracodawców podziela zapatrywania pracowników 50+, że można szukać innych rozwiązań. Co jednak interesujące, aż 44,3 proc. wyraziło odmienne stanowisko.
– Niektórzy pracodawcy mogą nie widzieć u siebie takich możliwości. Dlatego warto im podpowiadać – podkreśla ekspertka.
Jak wyjaśnia Katarzyna Siemienkiewicz z Pracodawców RP, temat jest ważny nie tylko w kontekście emerytur pomostowych, ale też innych wcześniejszych świadczeń, takich jak np. zapowiadane emerytury stażowe.
Czytaj więcej
Rezygnacja z wygaszania emerytur tej kategorii źle wpłynie na przyszłość rynku pracy.
– Niekorzystne trendy demograficzne już teraz są widoczne na rynku pracy, a będzie tylko gorzej. Dlatego konieczne są systemowe rozwiązania, które pomogą firmom zagospodarować pracowników w wieku 50+ – zaznacza.
Profesor Spytek-Bandurska wskazuje na kilka możliwych rozwiązań.
– Chodzi o przekwalifikowanie zawodowe, zmniejszenie wymiaru czasu pracy z finansową kompensatą obniżki godzin czy przeniesienie na inne stanowisko pracy – mówi.
Rola mentora
Innym rozwiązaniem mogłoby być umożliwienie starszym pracownikom pełnienia funkcji mentora, który przekazywałby wiedzę młodszej kadrze. Taka osoba otrzymywałaby pieniądze za dodatkowo poświęcone godziny, a pracodawca byłby zobowiązany do kontynuowania z nią zatrudnienia przez określony czas.
– Dzięki tej formie wsparcia osoba starsza nie traci pracy, staje się przydatna, gdyż przekazuje cenną wiedzę praktyczną swoim współpracownikom i ma zagwarantowane zatrudnienie. Dla pracodawcy natomiast korzyścią byłoby uzyskanie dofinansowania do wynagrodzenia takiego pracownika – komentuje prof. Grażyna Spytek-Bandurska.
Katarzyna Siemienkiewicz zwraca z kolei uwagę na to, że warte rozważenia byłyby świadczenia dla pracodawców, którzy inwestują w przekwalifikowanie pracowników i tworzą dla nich miejsca pracy.
Podkreśla też aspekt zdrowotny. – Często pracownicy mają różne dolegliwości związane z pracą. Ich dalsze zatrudnienie będzie zależało zatem od tego, czy skorzystają odpowiednio szybko ze świadczeń opieki zdrowotnej, np. rehabilitacji – dodaje przedstawicielka Pracodawców RP.
Jej zdaniem problem jest złożony i wymaga zmian systemowych.