Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 2 grudnia 2014 r. (I PK 113/14).
Powódka od 1994 r. była zatrudniona w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej ośrodka zdrowia na stanowisku starszego asystenta poradni oraz kierownika poradni stomatologicznej. W 2010 r. została upoważniona do kierowania ośrodkiem, gdyż ówczesny dyrektor przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Jednak w marcu 2011 r. nowy dyrektor, dowiedziawszy się o nieprawidłowościach w ośrodku na skutek wyników kontroli Państwowej Inspekcji Pracy oraz regionalnej izby obrachunkowej, rozwiązał z powódką umowę o pracę bez wypowiedzenia. Jako przyczynę wskazał świadome i celowe działanie na szkodę ośrodka. Przejawiało się to m.in. w pobraniu pozaregulaminowej premii, podwyższeniu wynagrodzenia przy równoczesnym zmniejszeniu wymiaru czasu pracy, licznych skargach pacjentów, nieuzasadnionej odmowie wykonania świadczenia medycznego czy zaniedbaniach wobec urzędu skarbowego i ZUS.
Sąd I instancji uznał, że powódka dopuściła się ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Dodatkowo w ocenie sądu pozwany ośrodek zdrowia zachował miesięczny termin z art. 52 § 2 k.p. Sąd okręgowy oddalił apelację lekarki. W jego ocenie decyzja pracodawcy o rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia z przyczyn opisanych w art. 52 § 1 pkt 1 k.p. była merytorycznie uzasadniona. Kwestie formalne również zostały spełnione. Co prawda potwierdzenie przez powódkę odebrania oświadczenia pracodawcy nastąpiło po terminie, o którym mowa w art. 52 § 2 k.p., ale spowodowane to było przyczynami leżącymi po jej stronie, niezależnymi od pracodawcy. W ocenie sądu II instancji uwzględnienie roszczeń z art. 56 k.p. tylko dlatego, że powódka odebrała oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy po upływie miesiąca, mimo że świadomie lekceważyła podstawowe obowiązki i wykorzystywała uprawnienia pracownicze do celów prywatnych, byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem takich praw (art. 8 k.p.). Tym bardziej że powódka – co podniósł SO – spodziewając się oświadczenia pracodawcy, bo była członkiem związku zawodowego i wiedziała o zamiarze rozwiązania z nią umowy, zwlekała z odbiorem przesyłki, aż upłynął miesięczny termin z art. 52 § 2 k.p.
Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną powódki. W jego ocenie sąd II instancji prawidłowo uznał, że przyczyny rozwiązania umowy były uzasadnione, zachowano też właściwą formę i treść. Niezaprzeczalne jest również to, że dokonano konsultacji związkowej, a oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy zostało skierowane do powódki przed upływem miesięcznego terminu. Jedynie potwierdzenia odbioru oświadczenia dokonano po terminie, jednak z przyczyn leżących wyłącznie po stronie lekarki.
Zdaniem SN w niniejszej sprawie zasadne było oddalenie roszczenia o przywrócenie do pracy lub odszkodowanie w myśl art. 8 k.p. Tym bardziej że naruszenie przez powódkę podstawowych obowiązków pracowniczych oraz stopień zagrożenia interesów pracodawcy były bezsporne. SN wskazał, że ocena taka należy jednak każdorazowo do sądu i zawsze jest powiązana z okolicznościami konkretnej sprawy.
Komentarz eksperta
Paweł Tokarski, radca prawny Kancelaria Prawna Piszcz, Norek i Wspólnicy
Orzeczenie Sądu Najwyższego jest korzystne dla pracodawców. Niejednokrotnie bowiem pracownicy zwlekają z odbiorem oświadczenia o rozwiązaniu umowy bez wypowiedzenia, licząc na upływ miesięcznego terminu, a w konsekwencji – na nieprawidłowe rozwiązanie umowy w trybie art. 52 k.p. To orzeczenie SN przesądza jednak o tym, że gdy pracownik dopuszcza się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków służbowych, a przy okazji szef zachował właściwą formę i treść oświadczenia o rozstaniu, pracownik – mimo iż zapoznał się z oświadczeniem po upływie miesięcznego terminu z art. 52 § 2 k.p. – nie może liczyć na ochronę.
Nie zasługuje bowiem na akceptację postawa etatowca, który bezsprzecznie dopuszcza się rażącego naruszenia obowiązków pracowniczych, ma świadomość i wolę ich naruszania, a który przed sądem będzie się powoływał na roszczenia z art. 56 k.p. jedynie z powodu zakazu zwalniania po upływie miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okolicznościach uzasadniających rozwiązanie umowy. Takie działanie w myśl art. 8 k.p. należy traktować jako nadużycie prawa, które jest sprzeczne z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem.
Konstrukcję nadużycia prawa z art. 8 k.p. należy jednak stosować ostrożnie. Za każdym razem sąd orzekający będzie indywidualnie oceniał, czy pracownik zasługuje na ochronę w konkretnym przypadku, czy jednak na skutek swojego zachowania będzie pozbawiony tej ochrony.