Komornicy od dawna nie mają w Polsce dobrej prasy. Często sami są jednak sobie winni. Takie działania „służbowe", jak zajmowanie ciągnika rolniczego czy firmowego samochodu, które nie należą do majątku ściganego za długi, psują na długo krew menedżerom i właścicielom biznesów. Oni zaczynają się bać tych niezwykle potrzebnych w gospodarce urzędników sądowych, którzy przecież w ostatnich latach, działając w otoczeniu rynkowym, przeszli także na własny rozrachunek gospodarczy. Bez nich gospodarka przestałaby funkcjonować, narastałyby wierzytelności, obrót byłby coraz bardziej ryzykowny i niepewny. Zyskiwaliby na tym naciągacze, oszuści i cwaniacy, a tracili uczciwi przedsiębiorcy.