Zdarza się, że przedsiębiorcy przestają faktycznie prowadzić działalność gospodarczą, formalnie jej nie likwidując. Jakie mogą być podatkowe skutki takiego uśpienia firmy?
Grzegorz Gębka (doradca podatkowy, właściciel kancelarii podatkowej): Jeśli przedsiębiorca nie prowadzi działalności, nie uzyskuje przychodów. Nie musi więc płacić PIT ani VAT. Pozostają mu jednak do zapłaty składki ZUS, czyli około 1 tys. zł miesięcznie. Z tego powodu warto od razu zlikwidować działalność albo przynajmniej ją na jakiś czas zawiesić (to zwalnia bowiem z obowiązku opłacania składek).
Osobę, która ma uśpioną firmę, mogą też spotkać różne niespodzianki. Oto przykład. Przedsiębiorca rozliczał się z fiskusem w formie karty podatkowej. Kilka lat temu faktycznie przestał prowadzić działalność, ale nie poinformował o tym skarbówki. Urząd przesyłał mu więc co roku decyzję o wysokości karty podatkowej. Powstała z tego spora zaległość.
Może też zdarzyć się, że po zaprzestaniu prowadzenia działalności fiskus każe nam i tak rozliczać się z wykonywanych później usług jak przedsiębiorca. Uzna bowiem, że nadal ją prowadzimy. Nie poinformowaliśmy go przecież o likwidacji.
Czy rozwiązaniem byłaby likwidacja firmy z mocą wsteczną?
Przepisy nie przewidują takiego rozwiązania. W praktyce jednak urzędy dopuszczają wykreślenie z CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) z mocą wsteczną. W razie kontroli powinniśmy jednak wykazać, że faktycznie już nie prowadziliśmy działalności przed złożeniem wniosku o wykreślenie.
Może lepszym pomysłem jest zawieszenie działalności?
Na pewno dla tych, którzy chcą za jakiś czas ją wznowić. Po co bowiem mają likwidować firmę, a potem od nowa załatwiać wszystkie formalności. Podstawowa korzyść z zawieszenia to niepłacenie składek ZUS. Nie musimy też składać deklaracji VAT.
Ale trzeba też pamiętać o innych konsekwencjach tego, że nadal jesteśmy przez fiskusa uznawani za przedsiębiorców. Załóżmy, że właściciel firmy płacący 19-proc. podatek liniowy zawiesił działalność. Opłaca mu się złożyć wspólne zeznanie roczne PIT z małżonką. Okazuje się jednak, że to niemożliwe. Tego przywileju są bowiem pozbawieni ci, którzy rozliczają się za pomocą stawki liniowej. A on przecież nie zlikwidował działalności, tylko ją zawiesił. Ciągle jest więc dla skarbówki przedsiębiorcą płacącym podatek liniowy.
Warto wspomnieć, że maksymalny okres zawieszenia działalności to dwa lata.
—rozmawiał Przemysław Wojtasik