Wymiana opieki nad dzieckiem podczas dodatkowego macierzyńskiego czy rodzicielskiego może kosztować utratę pracy. Wszystko przez to, że ustawodawca zapomniał o zapewnieniu ochrony od dnia złożenia wniosku.
Co mówi prawo
Obowiązująca od czerwca 2014 r. nowela kodeksu pracy wprowadziła tzw. roczne urlopy rodzicielskie. Po 14 tygodniach podstawowego macierzyńskiego obowiązkowo wybranego przez mamę, dalsze uprawnienia urlopowe rodzice mogą dzielić między siebie, ale pod określonymi warunkami.
Mama po porodzie musi zadeklarować, że spędzi z maluchem 52 tygodnie. W tym czasie ma ochronę przed zwolnieniem. Kończy się ona wraz z powrotem do pracy. Jeśli w trakcie urlopu rodzice zdecydują się podzielić obowiązkami i wymienią się opieką, to parasol ochronny zyska tata dziecka. Musi tylko na dwa tygodnie przed zamianą złożyć wniosek. Szef nie może go odrzucić.
52 tygodnie wynosi tzw. roczny urlop rodzicielski
Złudna ochrona
Szkopuł w tym, że tata nie nabywa ochrony od dnia złożenia wniosku, ale od dnia rozpoczęcia korzystania z urlopu. Z powodu tego niedopatrzenia nie warto z dużym wyprzedzeniem składać wniosku o wymianę na rodzicielskim. Zwłaszcza jeśli tata dziecka zatrudniony jest na terminowej umowie o pracę z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia. Wówczas może się zdarzyć, że kilka dni po złożonej deklaracji, a jeszcze przed rozpoczęciem urlopu rodzicielskiego może otrzymać wypowiedzenie.
– Jeżeli pracownik zdecyduje się wystąpić z prośbą o wolne z większym wyprzedzeniem, to szef może skorzystać z okazji i angaż wymówić. Takie działanie będzie jednak bardzo ryzykowne. Szczególnie jeżeli zatrudniony będzie mógł wykazać, że zwolnienie miało związek z chęcią korzystania z uprawnień rodzicielskich – twierdzi Patrycja Zawirska, radca prawny z K & L Gates Jamka.
43 tys. osób skorzystało z nowych urlopów rodzicielskich w 2013 r.
Jeśli jednak zrobi to w terminie, mimo niedopatrzenia ustawodawcy nie powinien stracić posady.
– Nawet króciutki, dwutygodniowy okres wypowiedzenia trwa zazwyczaj dłużej niż 14 dni, kończy się dopiero w sobotę drugiego tygodnia po złożeniu wymówienia. Termin rozwiązania się umowy będzie więc przypadał już podczas urlopu, czyli w okresie ochronnym – wyjaśnia Zawirska.
Zagrożony może być także etat zatrudnionego na zastępstwo z trzydniowym okresem wypowiedzenia. Jak? Szef otrzymuje wniosek i rewanżuje się wypowiedzeniem. Umowa rozwiąże się przed wejściem w ochronę. Co może zrobić mama w takiej sytuacji?
–Może próbować cofnąć swoje oświadczenie o rezygnacji z tego urlopu jeszcze przed upływem 14 dni do powrotu do pracy. Szef może je zaakceptować, ale nie musi. Nie ma podstawy prawnej, która wymusiłaby na nim akceptację zmiany decyzji podwładnej – zauważa adwokat Marek Wandzel.
Jeśli pracodawca nie zgodzi się na taki ruch, a pracownica złoży kolejny wniosek o przejęcie – de facto od siebie samej – urlopu rodzicielskiego, zaburzona będzie ciągłość wybierania tego uprawnienia. Pracownicę także obowiązuje 14-dniowy termin na uprzedzenie o ponownym przejęciu pieczy nad dzieckiem.
– A to oznacza, że w skrajnych wypadkach matka może nie mieć możliwości wykorzystania w całości urlopu rodzicielskiego – podsumowuje Wandzel.
Lepszy wychowawczy
Od dnia złożenia wniosku chroniony jest tylko ten rodzic, który wybiera się na urlop wychowawczy (art. 186¹ k.p.). Brak analogicznych przepisów o ochronie w wypadku rodzicielskiego może zatem spowodować, że wielu ojców zrezygnuje z opieki nad dzieckiem.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.abramowska@rp.pl