Przemysław P. pracował od połowy stycznia na budowie. Pracodawca stwierdził jednak, że nie może zaproponować mu umowy, bo najpierw musi sprawdzić jego przydatność na tym stanowisku.

Po dwóch tygodniach pracy bez umowy, od początku lutego, Przemysław P. dostał kartę wejścia na budowę ze zdjęciem. Wynikało z tego, że sprawdził się w pracy, ale umowy nie dostał. W połowie lutego doszło do wypadku przy pracy, w którym Przemysław P. doznał urazu głowy. Pracodawca poprosił go, aby nie sporządzać protokołu z wypadku, jak wymagają przepisy i nikomu o tym nie mówić. Gdy Przemysław P. zwrócił się do przedsiębiorcy o odszkodowanie, ten wyrzucił go z pracy.

W krótkim czasie w sprawę zaangażowała się Państwowa Inspekcja Pracy, która wymusiła na nieuczciwym przedsiębiorcy wsteczne sporządzenie umowy i zapłatę składek do ZUS na ubezpieczenie społeczne zatrudnionego na czarno. Po kilku miesiącach wystąpił on do ZUS o wypłatę jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy.

Odmowa z automatu

ZUS nie uwzględnił wniosku. Powołał się przy tym na art. 22 ust. 1 pkt 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: DzU z 2009 r. nr 1322, poz. 167). Zgodnie z nim ZUS odmawia wypłaty odszkodowania, jeśli uprawniony nie przedstawi protokołu powypadkowego. Nie musi przy tym badać, dlaczego protokół nie został wystawiony przez pracodawcę ani czy do wypadku przy pracy faktycznie doszło. Gdy sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia, ten przyznał pracownikowi prawo do świadczenia. ZUS odwołał się od decyzji orzeczenia, kwestionując prawo sądu do ustalania, że doszło do takiego wypadku, w sytuacji gdy pracodawca nie sporządził protokołu powypadkowego.

Sąd Okręgowy w Łodzi nabrał wątpliwości co do tego rozstrzygnięcia i skierował pytanie prawne do Sądu Najwyższego.

Sąd nie ma ograniczeń

– Zgodnie z przepisami brak protokołu powypadkowego implikuje odmowę ZUS, który w takiej sytuacji nie ma prawa prowadzić postępowania wyjaśniającego i musi odmówić wypłaty świadczenia. Takie ograniczenia nie dotyczą jednak sądu ubezpieczeń społecznych – mówiła podczas rozprawy w SN Henryka Gajda-Kwapień z Prokuratury Generalnej RP.

Pracownicy zyskali nową, szybką ścieżkę dochodzenia świadczeń z ZUS

Sąd Najwyższy w uchwale z 11 lutego 2014 r. (sygn. akt I UZP 4/13) stwierdził, że sąd ubezpieczeń społecznych jest uprawniony do badania, czy doszło do wypadku przy pracy. Takie rozstrzygnięcie otwiera nową, szybką drogę roszczeń pracownikom, którym pracodawca odmówił wystawienia protokołu powypadkowego.

– Nie ma znaczenia, z jakiego powodu pracodawca odmówił uznania danego zdarzenia za wypadek przy pracy –stwierdziła Agata Pyjas-Luty, sędzia SN. – W tym przypadku pracodawca odmówił wystawienia protokołu pomimo interwencji Państwowej Inspekcji Pracy.

Ile za utratę zdrowia od ZUS

Poza zasiłkiem chorobowym i rentą po wypadku przy pracy, zatrudniony ma także prawo do jednorazowego odszkodowania. Jego wysokość zależy od stopnia uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał. W razie jego śmierci na wysokie świadczenie może liczyć rodzina. Jednorazowe odszkodowanie za wypadek przy pracy wynosi:

- 704 zł za każdy procent stałego lub długotrwałego (czyli trwającego powyżej sześciu miesięcy) uszczerbku na zdrowiu;

- 12 326 zł dodatkowo dla osoby uznanej za całkowicie niezdolną do pracy oraz do samodzielnej egzystencji;

- 63 390 zł dla małżonka lub dziecka zmarłego wskutek wypadku przy pracy ubezpieczonego lub rencisty;

- 31 695 zł jednorazowego odszkodowania dla uprawnionego członka rodziny zmarłego innego niż małżonek lub dziecko, np. dla rodzeństwa czy rodziców pozostających na jego utrzymaniu.