Co prawda prawo pracownika do urlopu wypoczynkowego za zeszły rok przedawni się dopiero 1 października 2016 r., ale niewykorzystane wolne za 2012 r. już 1 października stanie się niedozwoloną zaległością urlopową.

Zgodnie z art. 168 kodeksu pracy urlopu wypoczynkowego niewykorzystanego w terminie ustalonym zgodnie z art. 163 k.p. udziela się pracownikowi najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego. To oznacza, że z zeszłoroczną pulą urlopową pracownicy powinni się rozstać do końca miesiąca. Wyjątek stanowi zeszłoroczny urlop na żądanie.

Nieudzielenie urlopu zaległego do końca września to naruszenie przepisów. Inspektor pracy może nałożyć na pracodawcę karę grzywny od 1 tys. zł do 2 tys. zł. Jeśli sprawa trafi na wokandę, grzywna może wynieść nawet 30 tys. zł. Na szczęście, by uniknąć kary, wystarczy, by pierwszym dniem wykorzystywania zeszłorocznych zaległości urlopowych był ostatni dzień września – czyli poniedziałek.

Jedynie jeśli pracownik choruje, jest na macierzyńskim, rodzicielskim czy wychowawczym, szef nie poniesie konsekwencji za to, że nie dał zaległego wypoczynku w ustawowym terminie, czyli przy zaległości z 2012 r. do końca września 2013 r.

– Po wydłużeniu terminu wykorzystania zaległego urlopu z 31 marca do 30 września zmalała liczba naruszeń przepisów o urlopach wypoczynkowych stwierdzanych przez Państwową Inspekcję Pracy. W 2011 r. inspektorzy odnotowali zaległości urlopowe wobec 53 tys. pracowników, a w roku ubiegłym, po wejściu w życie nowych zasad udzielania niewykorzystanego wypoczynku, wobec 8,3 tys. pracowników – informuje Danuta Rutkowska, rzecznik Głównego Inspektoratu Pracy. W wyniku działań inspekcji kontrolowani pracodawcy udzielili w 2012 r. zaległych urlopów ponad 7 tys. pracownikom (w 2011 r. – 47,2 tys. pracowników dzięki inspekcji wykorzystało urlopy zaległe).