Maszynista poprowadzi pociąg maksymalnie dziesięć godzin za dnia i osiem w porze nocnej. Także ten, który u jednego pracodawcy jest zatrudniony na etacie, a z drugim ma podpisane zlecenie czy umowę o dzieło. Takie rozwiązania przewidują założenia do projektu ustawy o czasie pracy maszynistów. Przygotowało je Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Non stop w pracy
– Obecnie zdarza się, że maszyniści, kierując się chęcią wypracowania dodatkowego dochodu, wykonują pracę na podstawie umowy o pracę, zlecenie czy o dzieło dla różnych pracodawców – przyznaje Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Transportu. I dodaje, że w ciągu doby pracują u więcej niż jednego przedsiębiorcy przez czas zdecydowanie dłuższy niż 12 godzin.
17,5 tys. osób w Polsce ma uprawnienia do prowadzenia pojazdów trakcyjnych
Możliwość karania takich zachowań jest ograniczona. A stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu kolejowego, a w konsekwencji również dla zdrowia i życia ludzkiego.
Nadużycia potwierdza Państwowa Inspekcja Pracy. Z przeprowadzonych kontroli wynika, że maszyniści pracują nawet ponad 15 godzin. Inspekcja bada jednak wyłącznie czas pracy osób zatrudnionych na umowy o pracę. Te dorabiające na podstawie umowy zlecenia lub o dzieło mogą więc pracować jeszcze dłużej. W takich warunkach łatwiej o wypadek.
– Ministerstwo obiecywało, że ureguluje nasz czas pracy już w 2010 r., po katastrofie kolejowej w Białymstoku – mówi Leszek Miętek ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych.
Od tej pory w Polsce miało miejsce jeszcze pięć katastrof kolejowych,w tym najgłośniejsza w Szczekocinach.
Maszynista będzie też miał prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego, a jeżeli pracował dłużej niż 11 godzin, to wypoczynek powinien trwać tyle ile poprzedzająca go praca. W tygodniu będzie mu przysługiwało co najmniej 35 godzin wolnego. Odpoczynek będzie mógł trwać krócej w razie wystąpienia sytuacji wymagających od maszynisty podjęcia czynności niezbędnych dla ochrony życia, zdrowia, mienia albo usunięcia awarii. Nie będzie mógł być jednak krótszy niż 24 godziny.
Limit nadgodzin
Ustawa ma także ustanowić limit nadgodzin. W ciągu roku ma on wynosić 250 godzin, a w tygodniu maksymalnie osiem. Zgodnie z założeniami tygodniowy wymiar czasu to przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy. Okres rozliczeniowy wyniesie maksymalnie cztery miesiące.
125 przedsiębiorców ma status przewoźnika kolejowego
Ubywa maszynistów
Problem też stanowi wiek maszynistów. Z danych Ministerstwa Transportu wynika, że spośród około 17,5 tys. osób mających uprawnienia do prowadzenia lokomotyw ponad połowa ma od 46 do 60 lat. Z roku na rok będzie więc ubywać maszynistów. Tymczasem przewoźników – przybywa. Według Urzędu Transportu Kolejowego licencje na wykonywanie przewozów kolejowych ma łącznie 125 przedsiębiorców. Dla porównania w 2011 r. miało je tylko 89 podmiotów.
– Rosnący niedobór maszynistów na rynku kolejowym sprawia, że często muszą oni odbywać wielogodzinne podróże, aby dotrzeć do pociągu, który mają następnie prowadzić. Jest to często przyczyną naruszania norm dotyczących nieprzerwanego odpoczynku – zauważa Mikołaj Karpiński.
Przewoźnicy kolejowi stosują różne zasady zaliczania określonych czynności do czasu pracy.
– Zdarza się, że maszynista z Warszawy ma przyjąć pojazd w Zielonej Górze, pojechać nim do Kielc, a potem wrócić do stolicy. Czas dojazdu i powrotu nie jest najczęściej traktowany jako czas pracy – zauważa Leszek Miętek.
Nowa ustawa ma to ukrócić. Zgodnie z projektem czas przeznaczony na przyjęcie i zdanie pojazdu, czas przeznaczony na dojazd i powrót, jeśli pociąg znajduje się poza stacją macierzystą, ma być rozumiany jako czas pracy maszynisty.
Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii DLA Piper Wiater sp.k., pozytywnie ocenia próbę odrębnego uregulowania czasu pracy maszynistów. – Podobne regulacje są np. w ustawie o czasie pracy kierowców. Ograniczenia w prowadzeniu pojazdów obejmują poza zatrudnionymi na umowie o pracę także przedsiębiorców wykonujących osobiście przewozy drogowe oraz pozostałe osoby wykonujące przewozy na podstawie umów cywilnoprawnych – komentuje Zwolińska.
Zdaniem maszynistów proponowane przez resort rozwiązania są niewystarczające.
– Powinien być wprowadzony obowiązek zatrudnienia maszynisty na umowę o pracę. Powinien być też wprowadzony centralny rejestr maszynistów. Inaczej nie będzie możliwości należytego kontrolowania czasu pracy – uważa Leszek Miętek.
etap legislacyjny konsultacje społeczne