Rodzice, którym urodziło się dziecko w 2013 r., mają prawo do rocznej, płatnej opieki nad dzieckiem. Ustawa z 28 maja 2013 r. o zmianie ustawy kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw DzU z 2012 r. poz. 675, dalej nowelizacja kodeksu pracy) wydłużyła o 2 tygodnie wymiar dodatkowego urlopu macierzyńskiego i wprowadziła nowy, 26-tygodniowy urlop rodzicielski.

Aby jednak móc skorzystać z 52 tygodni wolnego na potomka, trzeba po kolei, bez ani jednego dnia przerwy, wybrać wszystkie rodzicielskie uprawnienia. To oznacza, że najpierw mama musi być na podstawowym urlopie macierzyńskim (przynajmniej przez 14 tygodni, z pozostałej części obligatoryjnego podstawowego macierzyńskiego skorzystać musi tata dziecka), później trzeba wziąć w całości fakultatywną część macierzyńskiego (czyli 6 tygodni przy narodzinach jedynaka i 8 tygodni przy wielorakim porodzie).

Dopiero bezpośrednio po nich, na 26-tygodniowy rodzicielski wybierze się mama lub tata malucha - s „Rodzicielskie uprawnienia po urodzeniu jedynaka". Jeśli taki będzie harmonogram działań, to płatna opieka nad niemowlakiem potrwa rok – w przypadku jednego potomka lub nawet dłużej, gdy na świat przyszły przynajmniej bliźniaki >patrz schemat obok.

Limit przed porodem

Co do zasady urlop macierzyński rozpoczyna się w dniu porodu (art. 1831 § 2 k.p.). Jednak pracownica może skorzystać z urlopu macierzyńskiego także przed przyjściem dziecka na świat.

Od 17 czerwca 2013 r. ciężarna może przed spodziewaną datą porodu wykorzystać maksymalnie 6 tygodni z przysługującego jej wymiaru urlopu macierzyńskiego (art. 180 § 3 k.p.). Te półtora miesiąca wolnego przysługuje każdej pracownicy oczekującej potomstwa bez względu na to, czy ma urodzić jedynaka, czy bliźniaki. Jeśli mama zdecyduje się etatowe obowiązki skończyć przed porodem i złoży pracodawcy wniosek o udzielenie jej urlopu macierzyńskiego, zanim dziecko przyjdzie na świat, to szef nie będzie mógł jej odmówić.

Warunek – podwładna przedstawi mu zaświadczenie lekarskie poświadczające przewidywaną datę porodu. Powyższe pośrednio wynika z treści art. 180 § 3 k.p. Skoro pracownica może wykorzystać maksymalnie 6 tygodni macierzyńskiego przed narodzinami dziecka, to szef musi znać przewidywaną datę porodu, aby ustalić termin, od którego pracownica ma prawo skorzystać z tego uprawnienia.

Wniosek o przedporodową część macierzyńskiego ciężarna ma prawo przedstawić pracodawcy z dnia na dzień. W tej sytuacji nie ma bowiem ustawowego obowiązku złożenia wniosku szefowi z precyzyjnie ustalonym wyprzedzeniem (nie ma żadnego terminu na dokonanie tej czynności).

PRZYKŁAD 1

Pani Eulalia ma ustaloną datę porodu na 12 sierpnia. Ponieważ źle znosi trudy ciąży, postanowiła, że wykorzysta 4 tygodnie urlopu macierzyńskiego przed spodziewanym rozwiązaniem. Z wnioskiem o takie wolne może wystąpić w dowolnym czasie. Kodeks nie określa terminu, w jakim należy go dostarczyć pracodawcy.

To oznacza, że tu pracownicę obowiązywać będą zwykłe zasady usprawiedliwiania nieobecności w firmie.

Co do zasady pracownik powinien uprzedzić pracodawcę o przyczynie i przewidywanym okresie nieobecności w pracy, jeżeli przyczyna tej absencji jest z góry wiadoma lub możliwa do przewidzenia. Najpóźniej w drugim dniu nieobecności w pracy (czyli 16 lipca) pani Eulalia musi dostarczyć szefowi stosowny wniosek.

Ten sam wymiar

Trzeba pamiętać, że ani lekarz, ani pracodawca nie może wysłać pracownicy na przymusowy urlop macierzyński przed porodem. Decyzja w tym zakresie należy tylko do kobiety. Ale jeżeli lekarz uzna, że ciężarna nie jest niezdolna do pracy, może odmówić wystawienia jej zwolnienia lekarskiego, nawet na kilka dni przed porodem.

Najnowsza nowelizacja kodeksu pracy nie zmieniła długości urlopu macierzyńskiego. Wymiar tego obowiązkowego wolnego określa art. 180 § 1 k.p. Uprawnienie to przysługuje w wysokości:

- 20 tygodni w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie,

- 31 tygodni w razie urodzenia dwojga dzieci przy jednym porodzie,

- 33 tygodni przy urodzeniu trojga dzieci przy jednym porodzie,

- 35 tygodni, gdy na świat przychodzi czworo dzieci przy jednym porodzie,

- 37 tygodni przy urodzeniu pięciorga i więcej dzieci przy jednym porodzie.

Bez cięć na wychowawczym

Jeśli dziecko przyjdzie na świat na urlopie wychowawczym, jego matka nie będzie miała prawa do urlopu macierzyńskiego. Wszystko dlatego, że na urlopie wychowawczym (podobnie zresztą jak na bezpłatnym) zatrudniona osoba nie ma statusu własnego pracownika (mimo że jej stosunek pracy cały czas trwa – nie został rozwiązany). Urodzenie kolejnego dziecka w trakcie wychowawczego nie przerywa tego urlopu. Mama cały czas korzysta z wychowawczego na pierwsze dziecko. Otrzyma jedynie zasiłek macierzyński za cały okres rodzicielskiej pieczy.

Od 17 czerwca 2013 r. będzie to pełny zasiłek, bez pomniejszania jego kwoty o 2 tygodnie (dotychczasową przedporodową część urlopu macierzyńskiego). To skutek usunięcia ust. 3 z art. 29 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych w razie choroby i macierzyństwa, tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm., dalej ustawa zasiłkowa).

Każda pracownica, która po 16 czerwca br. urodziła dziecko, dostanie zatem pełny zasiłek macierzyński za czas odpowiadający łącznie:

- urlopowi macierzyńskiemu,

- dodatkowemu urlopowi macierzyńskiemu i

- urlopowi rodzicielskiemu.

Przepustką do tych wydłużonych zasiłkowych pieniędzy jest wniosek o zasiłek macierzyński za czas odpowiadający dodatkowemu urlopowi macierzyńskiemu i wniosek o zasiłek macierzyński za czas odpowiadający urlopowi rodzicielskiemu.

Jeżeli natomiast urlop wychowawczy skończy się przed zakończeniem pobierania zasiłku macierzyńskiego w wymiarze odpowiadającym długości urlopu macierzyńskiego, to po skończeniu urlopu wychowawczego pracownica przebywać będzie na urlopie macierzyńskim (później dodatkowym i rodzicielskim) nadal przysługiwać jej będzie zasiłek macierzyński do końca całego okresu rodzicielskiego wolnego.

PRZYKŁAD 2

Pani Dagmara jest na urlopie wychowawczym do końca września 2013 r. W połowie lipca pracownica urodziła kolejne dziecko. Od porodu, czyli od 15 lipca, do 31 sierpnia pani Dagmara, formalnie przebywając na wychowawczym, pobierać będzie zasiłek macierzyński z tytułu urodzenia kolejnego dziecka.

Od 1 września będzie na pozostałej, pełnopłatnej części urlopu macierzyńskiego, aż do wyczerpania 20 tygodni, liczonych od dnia porodu. Bezpośrednio po nim ma szansę skorzystać z dodatkowego urlopu macierzyńskiego (do 6 tygodni) i urlopu rodzicielskiego (do 26 tygodni).

Pracownica nie może zrzec się prawa do urlopu macierzyńskiego. Jedynie wyjątkowo może zrezygnować z pozostałej jego części na rzecz ojca dziecka.

Do podziału

Jeśli matka nie zdecyduje się korzystać z przedporodowej części macierzyńskiego (maksymalnie 6 tygodni), to po porodzie musi wykorzystać 14 tygodni tego urlopu (zob. art. 180 § 5 k.p.), a później może wrócić do pracy. Taki scenariusz zrealizuje się pod warunkiem, że tata dziecka ma etat i zdecyduje się zamienić opiekuńczymi rolami z mamą malucha.

Wówczas to on dokończy obowiązkową część macierzyńskiego. Ale jeśli mama postanowi wykorzystać 6 tygodni urlopu przed porodem, to po rozwiązaniu nie będzie mogła wcześniej wrócić do pracy (6 tygodni przed porodem + 14 tygodni obowiązkowych po porodzie = 20 tygodni, czyli pełny wymiar tego urlopu przy wydaniu na świat jedynaka).

Aby zamienić się rolami, etatowy tata, który chce wykorzystać dalszą część podstawowego urlopu macierzyńskiego (dla jedynka to maksymalnie 6 tygodni), musi złożyć u swojego pracodawcy pisemny wniosek. Dotyczy on udzielenia urlopu macierzyńskiego na okres przypadający bezpośrednio po terminie urlopu macierzyńskiego, który wykorzystała matka dziecka.

Z kolei pracownica musi złożyć u swojego szefa pismo w sprawie rezygnacji z urlopu macierzyńskiego, co najmniej 7 dni przed przystąpieniem do etatowych zajęć. Do wniosku tego musi dołączyć zaświadczenie z zakładu pracy ojca dziecka. Ma ono potwierdzić, że pracodawca udzielił mu urlopu macierzyńskiego na okres, z którego zrezygnowała matka dziecka.

Z takiego wolnego skorzysta tylko ojciec. Oznacza to, że nie zawsze prawo to przysługiwać będzie małżonkowi pracownicy, która je powiła i nabyła prawo do tego urlopu. Jeśli małżonek nie jest biologicznym tatą malucha, to będzie mógł wyręczyć w opiece małżonkę, jeśli przysposobił dziecko w rozumieniu kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Ponadto z prawa tego może skorzystać tylko ojciec dziecka, który je wychowuje, a więc ten, który faktycznie sprawuje opiekę nad dzieckiem.

Ojciec biznesmen

Opiekuńcza roszada jest niemożliwa, jeśli tata niemowlaka nie jest pracownikiem. Jeżeli samodzielnie prowadzi działalność gospodarczą, zarobkuje na podstawie kontraktu menedżerskiego, zlecenia czy dzieła bądź jakiejkolwiek innej umowy cywilnoprawnej, to nie przysługuje mu prawo do urlopu macierzyńskiego. Wówczas pełny urlop macierzyński będzie musiała wykorzystać pracownica – matka dziecka.

Pasmo nieszczęść

Co do zasady macierzyńskie wolne należy wykorzystać w sposób nieprzerwany. Ciągłość urlopowa może być naruszona jedynie wówczas, gdy taką możliwość przewiduje kodeks pracy. Przepisy dopuszczają taką ewentualność tylko w dwóch przypadkach – noworodka wymagającego hospitalizacji (art. 181 k.p.) i rezygnacji matki z opieki nad dzieckiem (art. 182 k.p.).

Narodziny chorego dziecka, które wymaga pobytu w szpitalu, upoważniają mamę do jej czasowego zawieszenia na okres hospitalizacji malucha. Takie rozwiązanie jest jednak dopuszczalne dopiero po wykorzystaniu obligatoryjnej 8-tygodniowej części macierzyńskiego. Jest ona bowiem przeznaczona na regenerację sił matki po porodzie i bez względu na inne okoliczności kobieta w połogu musi ją wykorzystać. Jeśli po tym czasie dziecko nadal musi być pod szpitalną opieką, pracownica ma prawo przerwać urlop.

Przerwanie macierzyńskiego oznacza, że na czas pobytu noworodka w szpitalu pracownica powraca do pracy, chyba że w inny sposób usprawiedliwi swoją firmową nieobecność (np. korzysta ze zwolnienia lekarskiego, zwolnienia na opiekę nad dzieckiem czy urlopu wypoczynkowego).

Ale jeśli po wznowieniu macierzyńskiego dziecko znowu trafi do lecznicy, mama ponownie go już nie zawiesi. Nie ma możliwości każdorazowego przerywania macierzyńskiego z powodu hospitalizacji malucha.

PRZYKŁAD 3

Pani Waleria urodziła córeczkę z poważnymi wadami wrodzonymi. Konieczna była jej 4-miesięczna hospitalizacja. Po wykorzystaniu 8 tygodni urlopu macierzyńskiego pracownica złożyła wniosek o jego przerwanie.

Po zakończeniu leczenia szpitalnego odwiesiła macierzyński. Po dwóch tygodniach dziecko ponownie trafiło do tej samej placówki – tym razem z powodu zapalenia płuc. Pani Waleria nie będzie mogła po raz drugi zawiesić macierzyńskiego, choć maluch przebywa w szpitalu.

Jeśli w trakcie korzystania z podstawowego urlopu macierzyńskiego pracownica wymagałaby opieki szpitalnej, pracownikowi – tacie dziecka przysługuje prawo do części tego urlopu na czas jej hospitalizacji. Możliwe jest to jednak dopiero po upływie 8 tygodni tego urlopu i z zastrzeżeniem, że łączny jego wymiar nie może przekroczyć tego podstawowego urlopu macierzyńskiego.

W takiej sytuacji, gdy na świat w jednym porodzie przyszło jedno dziecko, jego tata mógłby skorzystać z urlopu przez maksymalnie 12 tygodni (20 tygodni – 8 tygodni obligatoryjnego urlopu dla mamy).