Sposób liczenia terminów na gruncie przepisów prawa pracy od długiego czasu budził wiele kontrowersji. Wynika to z tego, że ustawodawca w przepisach kodeksu pracy nie przewidział w sposób kompleksowy reguł ustalania terminów określanych w dniach, tygodniach, miesiącach czy latach. Poza wyjątkiem dotyczącym ustalania daty upływu okresu wypowiedzenia umowy o pracę liczonego w tygodniach lub miesiącach, na gruncie przepisów prawa pracy nie ma innych szczegółowych regulacji w tym zakresie.
Tymczasem przepisy prawa pracy regulują znacznie więcej różnego rodzaju terminów mających nieraz bardzo znaczący wpływ na uprawnienia pracownicze, co do których nie jest pewne, jak je liczyć.
Wprawdzie art. 300 kodeksu pracy rozstrzyga pośrednio tę kwestię, nakazując w sprawach nieuregulowanych przepisami prawa pracy stosować do stosunku pracy odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego. W tym samym przepisie jednak ustawodawca zastrzegł, że nie mogą być one sprzeczne z zasadami prawa pracy.
Co jednak w przypadku, gdy przepisy prawa pracy nie regulują kwestii sposobu liczenia określonych terminów, a reguły wynikające z k.c. są sprzeczne z tymi zasadami? Prawodawca niestety już nie podpowiada, jakie wówczas przyjąć rozwiązanie i czym się kierować.
Kiedy finisz?
Terminowe umowy o pracę, w których trzeba określić datę zakończenia ich trwania, to umowa zawierana na okres próbny lub na czas określony. Nie ma przy tym znaczenia, czy pracodawca określi wprost w samej umowie datę jej zakończenia, czy też wskaże okres jej trwania np. w miesiącach. W każdym bowiem przypadku musi ustalić na podstawie obowiązujących przepisów datę, w której ustanie ten terminowy stosunek pracy.
Każda z umów o pracę zawieranych z pracownikiem może być poprzedzona angażem na okres próbny nieprzekraczający trzech miesięcy. Jeżeli zatem strony zawarły taką umowę 1 stycznia 2012 r., to czy maksymalny okres jej trwania należy ustalić na 31 marca 2012 r., czy jednak na 1 kwietnia 2012 r.?
Zdaniem niektórych przedstawicieli doktryny nie ma w tym przypadku przeszkód prawnych dla stosowania wprost przepisów k.c. Zgodnie z jego art. 112 termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było – w ostatnim dniu tego miesiąca.
Zatem umowa o pracę zawarta 1 stycznia 2012 r. na okres próbny trzech miesięcy, rozwiązałaby się 1 kwietnia 2012 r. Jednak zdaniem innych osób takie cywilistyczne podejście do obliczania terminu zakończenia umowy próbnej jest sprzeczne z zasadami prawa pracy. Terminy te według nich należy obliczać w sposób potoczny. Zatem przedmiotowa umowa powinna się zakończyć 31 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy orzekł
Zagadnienie liczenia terminów w prawie pracy było wielokrotnie przedmiotem rozstrzygnięć Sądu Najwyższego.
W uchwale z 21 maja 1991 r. (I PZP 16/91) SN odpowiadał na pytanie "Czy ostatnim dniem, liczonego w latach, okresu pracy – świadczonej bez przerwy – uprawniającego pracownika do nagrody jubileuszowej jest dzień, który nazwą lub datą odpowiada dniowi, w którym pracownik podjął zatrudnienie (art. 112 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), czy też dzień bezpośrednio wspomnianą datę poprzedzający?" podjął uchwałę, że pracownik nabywa prawo do nagrody jubileuszowej w dniu bezpośrednio poprzedzającym dzień, który nazwą lub datą odpowiada dniowi, w którym pracownik podjął zatrudnienie.
Z kolei w wyroku z 19 grudnia 1996 r. (I PKN 47/1996) SN wskazał, że sposób liczenia terminów określonych w art. 112 k.c. nie ma zastosowania do okresów, od których zależy nabycie uprawnień pracowniczych. Orzeczenie dotyczyło sposobu obliczania prawa do urlopu.
Sąd uzasadniał, że jest to związane zwłaszcza z wprowadzeniem ustawowych okresów wypowiedzenia umów, w celu doprowadzenia do takiego stanu, by dzień, w którym zwyczajowo zatrudnia się pracowników, nie nakładał się na ten, w którym rozwiązuje się stosunek pracy, a jedynie dzień ten bezpośrednio poprzedzał.
Ponieważ zwyczajowo zatrudnia się pracowników pierwszego danego miesiąca, stąd ustawodawca jako termin wypowiedzenia wskazał ostatni dzień miesiąca. Sąd przyjął zatem, że terminy w prawie pracy należy liczyć w sposób potocznie rozumiany, tj. kalendarzowo.
Wprost w przedmiotowym zakresie wypowiedział się natomiast SN w wyroku z 17 listopada 2004 r. (II PK 64/04), stwierdzając, że „O liczeniu terminów w prawie pracy przesądza art. 300 kodeksu pracy stanowiący o odpowiednim stosowaniu przepisów kodeksu cywilnego, jeżeli nie są one sprzeczne z kodeksem pracy. Stosunek pracy kończy się ostatniego dnia miesiąca, a nie pierwszego dnia kolejnego miesiąca (art. 112 k.c. nie ma zastosowania przy obliczaniu okresów, od których zależą uprawnienia pracownicze).".
Zajęte stanowisko sąd argumentował tym, że według reguły prawa pracy, dotyczącej okresów wypowiedzenia obejmujących tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność – termin ustania stosunku pracy przypada odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca (art. 30 § 2
1
k.p.).
Wskazuje ona na ustanowienie w prawie pracy odrębnych od cywilnych zasad liczenia okresów, a zwłaszcza terminów ekspiracji stosunku pracy, który został wypowiedziany lub wygasa w ustawowo zakreślonym terminie. Zakładają one taki stan rzeczy, aby dzień, w którym zwyczajowo zatrudnia się pracownika nie nakładał się na ten, w którym z reguły kończą się stosunki pracy.
W tej koncepcji za typowe na gruncie prawa pracy uznaje się sytuacje, kiedy stosunki pracy nawiązują się w pierwszym dniu kalendarzowym danego miesiąca lub tygodnia, a kończą w ostatnim dniu tych okresów, który jest równocześnie ostatnim dniem zatrudnienia u danego pracodawcy.
Odpowiednie stosowanie art. 112 k.c., który stanowi, że termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu, uznaje się za sprzeczne z zasadami prawa pracy dotyczącymi wyznaczania okresów trwania stosunku pracy, które zakładają zwyczajowe zatrudnianie pracowników w pierwszym dniu umówionego okresu zatrudnienia (tygodnia lub miesiąca, chociaż oczywiście możliwe jest określenie innej daty rozpoczęcia pracy).
Byt takiego zatrudnienia wskutek wypowiedzenia stosunku pracy lub wygaśnięcia w ustawowo zakreślonym terminie kończy się w ostatnim dniu miesiąca lub tygodnia danego okresu zatrudnienia.
Rozwiązując założony problem należy zatem bezsprzecznie przyjąć, że do sposobu liczenia terminów rozwiązania okresowych umów o pracę nie mają zastosowania reguły wynikające z art. 112 k.c. Nie chcąc naruszać przepisów prawa pracy, pracodawca powinien zatem stosować przy ustalaniu daty zakończenia umowy na okres próbny potoczny sposób liczenia terminów miesięcznych.
Jak sobie poradzić
Wracając do przykładu trzymiesięcznej umowy na okres próbny zawartej od 1 stycznia 2012 r., termin jej rozwiązania przypada 31 marca 2012 r. Identyczna reguła dotyczy umów zawartych w trakcie miesiąca. Przykładowo w umowie na miesięczny okres próbny zawartej 15 sierpnia należy wskazać datę jej rozwiązania na 14 września. Odpowiednio trzymiesięczny okres próbny zakończy się 14 listopada. Stosowanie reguł cywilistycznych jest zatem w tym przypadku sprzeczne z zasadami prawa pracy i może się okazać dla pracodawcy bardzo kłopotliwe.
Stosowanie przepisów k.c. przy liczeniu terminu zakończenia umowy okresowej byłoby również sprzeczne w zasadą prawa pracownika do odpoczynku, a tym samym z regulacjami konstytucyjnymi. Zgodnie z art. 66 ust. 2 Konstytucji RP pracownik ma prawo do określonych w ustawie dni wolnych od pracy i corocznych płatnych urlopów. Tę regułę powiela również art. 14 k.p., jako jedną z podstawowych zasad prawa pracy. W przypadku cywilnego liczenia terminów mogłoby natomiast dojść do zastąpienia dni urlopowego odpoczynku ekwiwalentem pieniężnym.
Przykład
Pan Marek został zatrudniony na podstawie umowy o pracę na trzymiesięczny okres próbny od 1 października 2011 r. Pracodawca, stosując sposób liczenia terminów miesięcznych wynikający z art. 112 k.c., wskazał w umowie termin jej rozwiązania na 1 stycznia 2012 r.
Potem nie zawarł już z panem Markiem kolejnej umowy o pracę i wydał mu świadectwo pracy obejmujące okres zatrudnienia od 1 października 2011 r. do 1 stycznia 2012 r. Jednak 1 stycznia 2012 r. pan Marek nabył prawo do pełnego urlopu wypoczynkowego za 2012 r.
W związku z tym pracodawca musiał naliczyć mu ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy za styczeń 2012 r. w proporcjonalnym wymiarze 3 dni (26 : 12 = 2,17; po zaokrągleniu 3 dni). Zatem gdyby pan Marek podjął zatrudnienie u innego pracodawcy w styczniu, to za ten miesiąc miałby już obniżony wymiar urlopu o 3 dni, które zostały mu zrekompensowane ekwiwalentem pieniężnym.
Takie liczenie terminów jest zatem niezgodne z zasadą prawa pracownika do wypoczynku. Stosunek pracy pana Marka po trzymiesięcznym okresie próbnym powinien ustać 31 grudnia 2011 r., co wynika z potocznego, kalendarzowego liczenia terminów w prawie pracy. Nie doszłoby wówczas
do sprzeczności z zasadą pracowniczego prawa do wypoczynku, a pracodawca nie naraziłby się na zarzut stosowanie dłuższego niż maksymalny, przewidziany w k.p. termin, na jaki można zawrzeć umowę na okres próbny. Ponadto nie musiałby wypłacać pracownikowi ekwiwalentu pieniężnego za trzy dni urlopu proporcjonalnego za styczeń 2012 r.
Zdaniem urzędów
Podobne do stanowiska Sądu Najwyższego w zakresie sposobu liczenia terminów w prawie pracy zajęło również Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej 18 stycznia 2011 r. Zgodnie z nim zasady obliczania okresu pracy warunkującego nabycie uprawnień pracowniczych zawierają postanowienia prawa pracy, które odbiegają od reguł prawa cywilnego.
Uznając zaś, że kwestia ta jest uregulowana w prawie pracy – jakkolwiek nie wprost – nie ma podstaw, aby sięgać do k.c., gdyż w myśl art. 300 k.p. stosujemy go do stosunków pracy tylko w sprawach nieunormowanych przepisami prawa pracy.
Tożsamy pogląd wyraził również Departament Prawny Głównego Inspektoratu Pracy w stanowisku z 17 stycznia 2011 r. w sprawie obliczenia okresu pracy (GPP-364-4560-103-1/10/PE/RP).
Zgodnie z GIP, uwzględniając orzecznictwo SN, należy przyjąć, że dla celów obliczania okresów pracy warunkujących nabycie uprawnień pracowniczych, miesiąc pracy upływa w dniu poprzedzającym upływ miesięcznego terminu obliczonego stosownie do przepisów k.c. Przykładowo, jeśli stosunek pracy został nawiązany 4 stycznia, to miesiąc zatrudnienia upłynie 3 lutego, a rok pracy 3 stycznia następnego roku kalendarzowego.