Firma szybciej rozpocznie działalność po uzyskaniu wpisu do KRS. Nie potrzeba będzie oddzielnego wniosku o wpis do Krajowego Rejestru Urzędowego Podmiotów Gospodarki Narodowej (REGON) czy zgłoszenia o nadanie numeru identyfikacji podatkowej (NIP). Zniknie też wymóg składania wniosku o zgłoszenie płatnika składek do ZUS. Takie zmiany szykuje Ministerstwo Sprawiedliwości.

Zgodnie z założeniami do nowelizacji ustawy o KRS po rejestracji w nim przedsiębiorca niemal automatycznie ma uzyskać NIP i REGON.

Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości i autor tych propozycji, wskazuje, że wiele danych, które przedsiębiorcy muszą zamieszczać we wnioskach, powiela się. Dlatego resort chce usprawnić rejestrację spółki. Po wpisaniu przedsiębiorcy do KRS dane powędrują do właściwych urzędów skarbowych oraz GUS i ZUS. Po chwili informacja wróci z nadanymi numerami NIP i REGON, które zostaną automatycznie wpisane do KRS.

– Od tego momentu będzie można od razu rozpocząć działalność gospodarczą – zapowiada Grzegorz Wałejko.

Uzyskanie identyfikatorów ma trwać od kilkunastu sekund do kilku minut, jeśli nie pojawią się kłopoty.

Zmiany będą mieć zastosowanie do rejestracji spółek jawnych, partnerskich, komandytowych i akcyjnych. Nie obejmą natomiast spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, które od

stycznia 2012 r. można zarejestrować w 24 godziny. Resort zapowiada jednak, że ułatwieniami obejmie także fundacje czy stowarzyszenia, które muszą się rejestrować w KRS.

Prof. Wojciech Katner z Uniwersytetu Łódzkiego, specjalista od prawa gospodarczego, wskazuje, że zmiana ta jest pożądana od dawna, a takie pomysły powstały jeszcze w rządzie Jerzego Buzka.  – Wprowadzenie tych udogodnień było niemożliwe wskutek niekompatybilności różnych systemów informatycznych. Jeśli dziś nie ma przeszkód technicznych, to od strony prawnej jest to sensowne rozwiązanie – ocenia.

Trzeba jednak pamiętać, że automatyczna procedura przekazywania danych między urzędami zostanie uruchomiona po uzyskania wpisu do KRS. Sam wniosek o wpis w tym rejestrze może być zaś rozpatrywany nawet do siedmiu dni. Patrycja Loose, rzecznik resortu sprawiedliwości, wskazuje, że w wielu wypadkach termin ten wynosi dzień czy dwa, ale zdarza się, że procedura ta się wydłuża.

Ministerstwo zapewnia, że cały system KRS jest gotowy do tych zmian, ale trzeba dostosować do tego systemy GUS, ZUS i skarbówki, by nie było kłopotów.

– W razie prostej pomyłki związanej z kolejnością wpisywania cyfr można to wychwycić podczas manualnej kontroli dokumentów. Istnieje ryzyko, że po automatyzacji może dojść w wyniku takiego błędu do zablokowania procedury. Dlatego system musi wymuszać korygowanie takich błędów na etapie wprowadzania danych  – mówi Rudolf Ostrihansky z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak.

Projektem tych nowych rozwiązań Rada Ministrów ma się zająć już we wrześniu.