Stanowisko takie przekazał nam resort pracy. Wynika z niego, że art. 182
3
§ 1
, dający prawo ojcu wychowującemu dziecko do urlopu ojcowskiego, nie łączy tego prawa z koniecznością osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem.
Nie ma więc przeszkód prawnych, aby podwładny, który jest zatrudniony równolegle w kilku stosunkach pracy, skorzystał z tego uprawnienia tylko u jednego pracodawcy (świadcząc w tym samym czasie pracę u drugiego). Może też skorzystać z tego prawa u wszystkich pracodawców w różnych, niepokrywających się terminach.
A to oznacza, że skoro będzie np. w jednej firmie wybierał urlop ojcowski od połowy czerwca do końca tego miesiąca, otrzyma zasiłek macierzyński za ten okres. Na taki sam zasiłek macierzyński może liczyć też np. w pierwszych dwóch tygodniach lipca, gdyby wtedy zechciał wybrać u drugiego pracodawcy urlop ojcowski przysługujący mu z tego stosunku pracy.
Jest wątpliwość
Taka interpretacja nie była jednak pewna od początku. Gdy 1 stycznia 2010 r. wprowadzano tę nową instytucję dla pracującego taty, i to do chwili, gdy pociecha ukończy rok (nowelizacja kodeksu pracy z 6 grudnia 2008 r., DzU nr 237, poz. 1654), ZUS opublikował na swojej stronie internetowej (www.zus.pl) wyjaśnienia związane z przysługującym w tym czasie zasiłkiem macierzyńskim.
W ich pkt 4 powołał się na opinię MPiPS. Resort uznał, że jeśli pracownik pozostaje w kilku stosunkach pracy, to dla każdego z nich odrębnie ustala się jego prawa i obowiązki pracownicze. Dzięki temu może on w każdej firmie wziąć urlop ojcowski na dziecko, a w tym czasie np. pracować w innej firmie.
Wolno mu też uzgodnić te terminy w kilku zakładach i zarówno zajmować się pociechą, jak i mieć oddech od zadań służbowych w tym czasie. Wtedy resort pracy podkreślał jednak, że jeżeli pracujący tata zdecyduje się na taki urlop w jednej firmie, to nie będzie już mógł później wziąć urlopu ojcowskiego i zasiłku macierzyńskiego u pozostałych pracodawców.
Jest to więc oczywiste zaprzeczenie temu, co wynikało z pierwszego zdania tych wyjaśnień i odrębnego ustalania uprawnień dla każdego angażu. A może ministerstwo popełniło jedynie błąd stylistyczny, nie precyzując, że chodzi o równoległe zatrudnienie w kilku stosunkach pracy?
Może chciało podkreślić, że na każde dziecko jest to uprawnienie jednorazowe i nawet w razie zmiany pracy w ciągu roku nie przysługuje już w kolejnym zakładzie. Dlaczego w takim razie pojawiło się sformułowanie „pracownik zatrudniony u kilku pracodawców”?
Różnica na miarę przywileju
Spytaliśmy więc resort, czy pracownik może skorzystać z dwóch lub trzech urlopów ojcowskich, gdy równocześnie ma dwa lub trzy stosunki pracy, np. w każdej firmie po 1/3 etatu. Art. 182
3
k.p. nie uzależnia bowiem udzielenia tego urlopu od wymiaru czasu pracy uprawnionego ojca. Od tego roku przysługują dwa tygodnie bez względu na to, czy pracujący tata ma cały etat, połówkę etatu czy jest zaangażowany nawet na 1/10 wymiaru.
Odpowiedź na to pytanie była tym bardziej potrzebna, że inne uprawnienia pracownika, który ma umowy o pracę w kilku firmach (np. urlop wypoczynkowy czy prawo do zapłaty wynagrodzenia za czas wakacji) ma z każdego stosunku pracy. Przy urlopie ojcowskim prawo do wolnego czasu także łączy się z finansowaniem. W tym czasie ojcu wypłaca się zasiłek macierzyński.
Niebagatelne znaczenie miało więc to, czy dostanie go tylko z racji jednego miejsca zatrudnienia czy kilku, jeśli takie ma. Chodziło o precyzyjne wyjaśnienie, czy po to, aby zatrudniony w kilku miejscach skorzystał z urlopu ojcowskiego u jednego pracodawcy, musi w tym samym czasie wystąpić o taki sam urlop u pozostałych pracodawców, i w ten sposób niejako nałożyć termin tego wolnego w kilku zakładach, czy wybrać je może odrębnie w każdej firmie.
Resort pracy, który blisko pół roku zwlekał z odpowiedzią na te pytania, tłumacząc to ustaleniami między swoimi departamentami oraz ZUS, niemal powielił opinię sprzed dwóch lat.
Wyeliminował jednak kontrowersyjne zdanie dotyczące „skorzystania z urlopu ojcowskiego i zasiłku macierzyńskiego w terminie późniejszym u pozostałych pracodawców”. Dodał jednak, że zasiłek macierzyński przysługuje przez okres ustalony przez przepisy kodeksu pracy jako okres urlopu ojcowskiego i że nie ma przeszkód prawnych, by ojciec skorzystał ze swojego prawa w różnych niepokrywających się terminach.
Zakładając, że dla każdego stosunku pracy urlop ojcowski to uprawnienie oddzielne, można z tego wyjaśnienia wnosić, że także zasiłek macierzyński przysługujący w tym czasie może się dublować czy nawet multiplikować, jeśli tata pracuje równolegle w kilku firmach. Pewność pracodawców, pracowników, a przede wszystkim urzędników ZUS byłaby jednak większa, gdyby takie zdanie resort wprost napisał.
Zobacz
Wyjaśnienia ZUS z 19 marca 2010 r. dotyczące zasiłku macierzyńskiego od 1 stycznia 2010 r.