Problem w tym, że część z nich tego zapewne nie chce robić, a inni nie wiedzą, że mają takie możliwości. Z danych ZUS wynika bowiem, że z urlopów ojcowskich przysługujących z art. 183
2
skorzystało w ubiegłym roku niewiele ponad 17 tys. mężczyzn.
Takie w pełni płatne wolne, gdyż w tym czasie gwarantowany jest opiekunowi zasiłek macierzyński, to niejedyna forma wspomagania matki przy maluchu i jego wychowaniu. Co więcej, rodzice mogą się tymi obowiązkami podzielić, a nawet wymienić. Już teraz zapewnia to kodeks pracy, choć są pewne odrębności w tych uprawnieniach dla naturalnych i adopcyjnych opiekunów.
Nie trzeba zatem czekać na dyrektywę Rady UE 2010/18/UE z 8 marca 2010 r. w sprawie wdrożenia zmienionego porozumienia ramowego dotyczącego urlopu rodzicielskiego zawartego przez BUSINESSEUROPE, UEAPME, CEEP i ETUC oraz uchylającej dyrektywę 96/34/WE, zapewniającą mężczyznom więcej tygodni spędzonych z potomstwem. Jej wprowadzenie zresztą polski rząd przesunął do 8 marca 2013 r.
Macierzyński nie tylko dla rodzicielki
O czym powinien pomyśleć mężczyzna, aby aktywniej zająć się dzieckiem? Pierwsza szansa pojawia się już przy urlopie macierzyńskim. Przypominamy, że może on składać się z dwóch części:
• obligatoryjnej wynoszącej od 20 tygodni w razie urodzenia jednego dziecka do 37 tygodni przy narodzinach pięciorga i więcej dzieci podczas jednego porodu, co wynika z art. 180 k.p. oraz
• fakultatywnej, dodatkowej przewidzianej w art. 182
1
k.p., która może trwać od czterech do ośmiu tygodni (maksymalnie od 2014 r.) w zależności od liczby urodzonych dzieci.
Tylko 14 tygodni jest obowiązkowych dla rodzicielki zdrowego dziecka. Tak stanowi art. 180 § 5 k.p. Matka musi mieć tyle przerwy, gdyż takie są m.in. zalecenia medyczne i psychiczne. Czas ten służy przywróceniu jej pełnej sprawności po urodzeniu potomka oraz sprawowaniu bezpośredniej i osobistej opieki nad nim i podtrzymaniu tej naturalnej więzi.
Jeżeli po tym czasie postanowi np. zająć się obowiązkami służbowymi, w pozostałym okresie opiekę nad potomkiem musi przejąć jego ojciec. Niekiedy będzie on nawet zmuszony do takiej decyzji wcześniej, choć wynika to z bardziej dramatycznych okoliczności, np. choroby matki i tego, że ona sama nie może się nim zająć lub jej śmierci. Zgodnie z art. 180 § 7 k.p. jeśli rodzicielka umiera w czasie trwania urlopu macierzyńskiego, ojciec dziecka przejmuje niewykorzystaną przez nią część.
Gdy jednak wszystko jest w porządku i rodzice zamierzają podzielić się tygodniami tej opieki, wystarczą tylko wnioski obojga do pracodawców i kobieta rozpoczyna powinności pracownicze, a mężczyzna rolę piastunki.
Dodatkowe tygodnie dla pracownika
Te zadania sprawowane podczas obligatoryjnego urlopu macierzyńskiego ojciec może przedłużyć nawet o kilka tygodni dzięki jego części dodatkowej. Ten przywilej tata zyskał od 1 stycznia 2010 r. (art. 182
2
k.p.). Chodzi o takiego, który wychowuje dziecko. Zazwyczaj wybierze go więc mąż lub partner pracownicy, jeśli współuczestniczy w opiece nad nim.
Jedną z tych sytuacji będzie ta, kiedy ojciec kontynuuje pobyt z dzieckiem, bo matka zrezygnowała już z części podstawowej macierzyńskiego po 14 tygodniach (art. 182
2
§ 1 pkt 1 k.p.). Decydując się na to, od razu we wniosku o udzielenie mu pozostałych po żonie czy partnerce tygodni podstawowego urlopu, deklaruje także wykorzystanie całego dodatkowego. Może to zrobić również przed końcem pierwszej części, byleby przynajmniej na siedem dni przed startem drugiej.
Drugą możliwość, kiedy tata będzie zajmował się potomkiem podczas dodatkowego urlopu macierzyńskiego, określa art. 182
2
§ 1 pkt 2 k.p. Zachodzi wtedy, gdy pracownica wykorzysta w całości podstawowy wymiar opieki macierzyńskiej, a ojciec decyduje się wybrać jej część fakultatywną.
Wówczas składający wniosek o takie wolne wskazuje, kiedy matka kończy obligatoryjny urlop macierzyński. Nakazuje mu to art. 182
2
§ 2 k.p. W tym czasie ojciec nie musi obawiać się uszczuplenia swoich dotychczasowych dochodów, gdyż zarówno podczas podstawowego, jak i dodatkowego urlopu macierzyńskiego ZUS wypłaca mu zasiłek.
W normalnych warunkach nie jest możliwe, aby matka wróciła do sprawowania opieki np. na tygodnie dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Choć zachowany jest wymóg jego ciągłości i bezpośredniości, to zmienia się osoba rodzica. Z pewnością jednak pracodawca nie może odmówić takiej zamiany, gdyby np. ojciec dziecka poważnie zachorował czy zmarł w trakcie sprawowania opieki.
Przy dodatkowym urlopie macierzyńskim przepisy przewidują taką sytuację dla ojca wychowującego potomka, bo dobro dziecka jest w tym wypadku najważniejsze. Zezwalają na odpowiednie stosowanie art. 180 § 6
1
– 7 k.p., które odnoszą się do choroby lub śmierci rodzica sprawującego opiekę nad potomkiem.
Podstawowy adopcyjny dla obojga
Przywileje opiekuńcze mają także rodzice adopcyjni i to w niemal identycznym wymiarze (krótszy urlop jedynie przy przyjęciu starszego dziecka). Zasady ich udzielania nieco się jednak różnią od tych dla naturalnej matki i ojca.
Po pierwsze, urlop związany z adopcją dziecka nie jest urlopem macierzyńskim w ścisłym tego słowa znaczeniu. To urlop na warunkach urlopu macierzyńskiego (tzw. adopcyjny). To zaś oznacza, że niekoniecznie matka musi z niego korzystać jako pierwsza. W roli piastunki może debiutować też ojciec. I wolno mu to zrobić przez wszystkie tygodnie należnego urlopu.
Po drugie, rodzicom tym przysługuje także prawo podzielenia się tą opieką. Choć nie ma tu porodu, do urlopu na warunkach macierzyńskiego stosuje się te same zasady, które dotyczą urlopu macierzyńskiego. Odpowiednie użycie art. 180 § 5 – § 7 k.p. oznacza zaś, że pracownik, który przyjął dziecko na wychowanie i wystąpił do sądu opiekuńczego z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie przysposobienia dziecka lub który przyjął dziecko na wychowanie jako rodzina zastępcza, może – po wybraniu co najmniej 14 tygodni urlopu – zrezygnować z pozostałej jego części. Niewykorzystanego odcinka udziela się wówczas drugiemu pracownikowi wychowującemu dziecko na jego pisemny wniosek.
Anna Telec, radca prawny, prowadząca Kancelarię Prawa Pracy, uważa, że nakaz odpowiedniego stosowania art. 180 § 5 – § 7 k.p. do urlopu adopcyjnego przesądza o tym, że rodzice muszą dzielić się nim na zasadach określonych w tych przepisach. Nie ma więc swobody w innym poszatkowaniu tych tygodni.
Drugie z rodziców adopcyjnych może więc rozpocząć swoją cząstkę urlopu dopiero po tym, gdy pierwsze z nich wykorzystało co najmniej 14 tygodni. Podkreśla jednak, że nie ma znaczenia, które z rodziców adopcyjnych zacznie korzystać z niego jako pierwsze. Konieczne jest natomiast, aby oboje przyjęli dziecko na wychowanie.
Trzy miesiące razem
Nie ma też przeszkód, aby rodzice zdecydowali, które z nich będzie nadal czuwać nad potomkiem podczas urlopu wychowawczego, trwającego nawet trzy lata, dopóki dziecko nie ukończy czwartego roku życia (art. 186 k.p.). Podstawowy warunek, aby mieć takie wolne, polega na tym, żeby wykazać się co najmniej sześciomiesięcznym zatrudnieniem. Ponieważ urlop ten opiekunowie mogą wybrać nawet w czterech częściach, nie hamuje to ich wymiany – raz weźmie go matka, raz ojciec lub inaczej podzielą te kawałki.
Podczas urlopu wychowawczego rodzicom wolno także zajmować się dzieckiem wspólnie. Gwarantuje to im art. 186 § 3 k.p. Ale jednocześnie mogą to robić nie dłużej niż przez trzy miesiące. Jedyny szkopuł tej długoletniej opieki nad potomstwem polega na tym, że nie gwarantuje samoistnych świadczeń. Na taki luksus stać więc jedynie zamożniejszych pracowników.
Odrębnie dla taty
Pracownikowi przysługuje też specjalny urlop, tzw. ojcowski. Od 2012 r. zwiększył się do dwóch tygodni, a biologiczny ojciec może go wybrać tylko do ukończenia przez dziecko 12 miesiąca życia.
Prawo spędzenia dwóch tygodni mają także adopcyjni tatusiowie. Te uprawnienia od początku 2011 r. zapewniła im na przysposobione dziecko nowelizacja kodeksu pracy z 25 listopada 2010 r. (DzU nr 249, poz. 1655). Dała im jednak więcej czasu na wybranie tego wolnego, także po ukończeniu przez przyjętego pierwszego roku życia. Ta zmiana była konieczna, aby nie pozbawiać ich uprawnień należnych biologicznym ojcom i tym samym nie dyskryminować takich pracowników.
W art. 182
3
§ 1 pkt 2 k.p. przyjęto dwa okresy, w którym dopuszczalne jest skorzystanie z tych uprawnień. Po pierwsze, w ciągu 12 miesięcy od uprawomocnienia się postanowienia o adopcji, ale nie dłużej niż do ukończenia przez malca siódmego roku życia. Po drugie, u dziecka, wobec którego podjęto decyzję o odroczeniu obowiązku szkolnego, termin ten jest dłuższy o trzy lata. Urlop nie może przypadać po ukończeniu przez dziecko 10. roku życia.
Ten, kto przez dwa tygodnie chce się opiekować dzieckiem, bo tylko w niedzielonym wymiarze może to zrobić, zgłasza pracodawcy wniosek na siedem dni przed planowanym startem tego wolnego.
Urlop ojcowski należy się ojcu dziecka nawet wtedy, gdy wybierze urlop macierzyński przekraczający 14 tygodni albo gdy to wyłącznie mężczyzna wziął ten na warunkach macierzyńskiego (przy adopcji).
Ekstraadopcyjny bez podziału
Pracownicy będący rodzicami adopcyjnymi mają też szansę spędzić z przyjętym dzieckiem więcej czasu podczas tzw. dodatkowego urlopu na warunkach macierzyńskiego. Zezwala im na to art. 183 § 3 k.p. i gwarantuje ten sam jego wymiar jak rodzicom naturalnym. Stosuje się tu też zasady obowiązujące przy dodatkowym urlopie macierzyńskim.
Udziela się go więc na pisemny wniosek składany przez rodzica w terminie nie krótszym niż siedem dni przed rozpoczęciem korzystania z niego. Szef zaś musi takie pismo uwzględnić i dodatkowy urlop daje jednorazowo, w wymiarze tygodnia lub jego wielokrotności, bezpośrednio po wybraniu urlopu na warunkach macierzyńskiego. Wolno go łączyć z pracą zawodową.
Wydawałoby się więc, że te podobieństwa z uprawnieniami biologicznych rodziców są pełne. Tymczasem – w przeciwieństwie do nich – adopcyjni opiekunowie nie mogą podzielić się tym uprawnieniem.
Ten z nich, który zdecyduje się na fakultatywną pieczę nad przyjętym, musi w niej wytrwać do końca. Jeśli np. ojciec po wybraniu przez matkę 14 tygodni urlopu macierzyńskiego zajmuje się dzieckiem przez pozostały okres, to także on ma to robić dalej.
Nie może więc zamienić się z adopcyjną matką w zadaniach opiekuńczych tylko na ten czas przypadający po podstawowym urlopie na warunkach macierzyńskiego. A to dlatego, że art. 183 § 4 k.p. nie przewiduje odpowiedniego stosowania art. 182
2
k.p., czy nawet tylko jego § 1 pkt 2.