Szerokim echem w świecie internautów odbiła się wiadomość, że jedna z izb skarbowych zorganizowała przetarg nieograniczony na udostępnienie internetowej bazy danych (on-line), zawierającej archiwalne dane internetowych serwisów ogłoszeniowych oraz serwisu aukcyjnego, prowadzonych przez Grupę Allegro. Czy takie działanie jest zgodne z prawem?
Wszystkie dane do dyspozycji
Oferowane narzędzie informatyczne ma umożliwiać dyrektorowi izby skarbowej internetowy dostęp on-line,
• po pierwsze do archiwalnych danych dotyczących wszystkich użytkowników Allegro oraz aukcji, w których uczestniczą (treść, przebieg i finalny wynik, dane dotyczące finalizacji transakcji, jak sposób płatności czy wysyłki towaru);
• po drugie do wszystkich informacji z serwisów ogłoszeniowych (jak np. Otomoto), według danych: data, numer ogłoszenia, tytuł, cena.
Zamawiane narzędzie, w odniesieniu do informacji z serwisu Allegro, ma umożliwiać import danych archiwalnych (od roku 2007). Jedną z oczekiwanych funkcjonalności ma być możliwość uzyskania danych na temat powiązań konkretnego użytkownika z innymi użytkownikami portalu Allegro (nickami) i serwisami ogłoszeniowymi (w powiązaniu z takimi danymi jak numer telefonu, adres poczty elektronicznej czy numer pozwalający na korzystanie z komunikatorów internetowych).
De facto zamawiane narzędzie ma udostępniać wszystkie dane na temat wszystkich użytkowników Allegro i wszystkich podejmowanych przez nich w tym serwisie działań i powiązań z innymi użytkownikami.
Niezależne od pobudek, jakie przyświecają takiemu działaniu, jego legalność budzi poważne wątpliwości. Ściganie podatników handlujących w sieci nie należy bowiem do kompetencji dyrektora izby skarbowej jako organu podatkowego.
Kompetencje dyrektora
Z art. 5 ust. 1 i ust. 7 ustawy z 21 czerwca 1996 r. o urzędach i izbach skarbowych wynika jasny zakres kompetencji dyrektora izby skarbowej. Zgodnie z tymi przepisami jest on organem administracji rządowej niezespolonej, do którego zakresu działania (kompetencji) należy:
• nadzór nad urzędami skarbowymi;
• rozstrzyganie w drugiej instancji w sprawach należących w pierwszej instancji do urzędów skarbowych;
• ustalanie i udzielanie oraz analizowanie prawidłowości wykorzystywania dotacji przedmiotowych dla przedsiębiorców w zakresie określonym przez ministra finansów (aktualnie ministra właściwego do spraw finansów publicznych);
• wykonywanie innych zadań określonych w odrębnych przepisach.
Śledzenie podatników w sieci nie należy do żadnego z opisanych zadań >patrz też tekst na str. 5.
Wniosek z tego płynie jeden – zbieranie i przetwarzanie przez dyrektora izby skarbowej wszystkich danych na temat wszystkich użytkowników Allegro i podejmowanych przez te osoby działań w celu doprowadzenia do wyegzekwowania zobowiązań podatkowych nie ma żadnej podstawy prawnej.
Działania niezgodne z prawem
Jak wskazuje art. 7 konstytucji, organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Ta zasada została powtórzona w art. 120 ordynacji podatkowej (do którego odsyłają również art. 31 ust. 1 ustawy o kontroli skarbowej oraz art. 280 i art. 292 ordynacji podatkowej).
Tym samym wszelkie działanie danego organu powinno być legitymizowane przyznanymi mu kompetencjami (co do zasady na podstawie stosownych ustaw), przy czym ustawowa podstawa prawna przyznająca danemu organowi określone kompetencje wyznacza również granice działania tego organu, poza które nie mogą wychodzić podejmowane przez niego czynności.
Organowi podatkowemu dozwolone jest tylko takie działanie, które wynika z przyznanych w drodze stosownych przepisów kompetencji (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 maja 2002 r., K 20/01), a nie to, co nie jest zabronione.
Dotyczy to też postępowań podatkowych przewidzianych przepisami ordynacji podatkowej (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 lutego 2001 r., III SA 167/00). Kompetencji organu nie można domniemywać nawet w przypadku, gdyby konkretne działanie było wskazane ze względu na ochronę wartości konstytucyjnych (uchwała TK z 10 maja 1994 r. W 7/94).
A zatem rozważane działania dyrektora izby skarbowej jako organu podatkowego należy uznać za nielegalne. A to niesie za sobą dalsze wymierne konsekwencje.
Przykre konsekwencje inicjatywy organu
Ewentualne materiały zebrane przez organ podatkowy z naruszeniem jego kompetencji nie mogą być dowodami w postępowaniu podatkowym. Zgodnie bowiem z art. 180 § 1 ordynacji podatkowej jako dowód należy dopuścić wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem.
Tymczasem zebranie materiałów i informacji przez nieuprawniony do tego organ jest sprzeczne z prawem, co dyskwalifikuje je jako materiał dowodowy (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 10 grudnia 2008 r., III SA/Wa 1264/08l).
Sytuacja, w której organy podatkowe działają z przekroczeniem przyznanych im ustawowo kompetencji, rzutować może także w istotny sposób na dopuszczalność przetwarzania przez nie danych osobowych obywateli. Aby móc bowiem przetwarzać dane osobowe, należy posiadać stosowne uprawnienia.
Według art. 51 ust. 2 konstytucji władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Z całą pewnością nie można uznać za „niezbędne w demokratycznym państwie prawnym” zbierania i późniejszego posługiwania się danymi osobowymi obywateli w przypadku, gdy po stronie organu wykorzystującego te dane brakuje podstawy prawnej do ich przetwarzania.
Użytkownicy nie są bezbronni
W konsekwencji wykorzystywanie przez organ podatkowy danych osobowych użytkowników serwisów internetowych (w tym np. serwisów aukcyjnych) do działań wykraczających poza jego ustawowe uprawnienia naruszy bez wątpienia prawa i wolności tych osób. W takiej sytuacji będą one mogły skorzystać z uprawnień kontrolnych przewidzianych w rozdziale 4 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Wskutek stwierdzenia przez użytkownika, że jego dane zostały zebrane z naruszeniem ustawy albo są zbędne do realizacji celu, dla którego je zebrano, będzie on mógł żądać od dyrektora izby skarbowej usunięcia jego danych. W razie niezastosowania się przez organ do treści żądania użytkownik może zwrócić się do generalnego inspektora ochrony danych osobowych z wnioskiem o nakazanie organowi usunięcia danych.
Dane dotyczące użytkowników serwisów internetowych, w przypadku gdy są pozyskiwane przez organ podatkowy z ogólnie dostępnych stron internetowych (np. serwisów internetowych), mogą stanowić składnik bazy danych utworzonej przez podmiot prowadzący konkretny serwis.
Samo upublicznienie informacji o użytkownikach serwisów będących w centrum zainteresowania organów podatkowych nie oznacza automatycznego przyzwolenia na wykorzystywanie tych danych. Korzystanie z takich informacji przez dyrektora izby skarbowej może więc także naruszyć prawo twórcy bazy danych, z której dane pochodzą.
Ochrona baz danych
Zgodnie z ustawą z 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych ich twórcy przysługuje m.in. uprawnienie do wyłącznego pobierania danych (przejęcia lub przeniesienia zawartości bazy danych na inny nośnik, bez względu na sposób lub formę tego przejęcia lub przeniesienia) w istotnej części co do jakości lub ilości.
Za naruszenie tego prawa można będzie uznać kopiowanie lub korzystanie przez organ podatkowy ze znacznej ilości danych dotyczących użytkowników konkretnego serwisu internetowego i stanowiących istotną część bazy danych, z której pochodzą, bez uprzedniego zezwolenia na takie kopiowanie lub korzystanie z nich, udzielonego przez operatora serwisu internetowego (twórcy tej bazy).
Jak wskazuje art. 8 ust. 2 przywołanej ustawy, nie jest dozwolone powtarzające się i systematyczne pobieranie, które jest sprzeczne z normalnym korzystaniem i powodujące nieusprawiedliwione naruszenie słusznych interesów producenta bazy danych.
Korzystanie przez organ podatkowy z opisanych danych, z uwzględnieniem znacznej ich ilości, oraz wykorzystywanie ich w ramach działań organu wykraczających poza przyznane ustawą kompetencje nie pozwala na uznanie takiego korzystania za tzw. dozwolony użytek danych w rozumieniu art. 8 ust. 1 ustawy. W szczególności korzystanie ze wspomnianych danych nie będzie mogło zostać zakwalifikowane jako dozwolone korzystanie do celów postępowania administracyjnego (art. 8 ust. 1 pkt 3).
Czynności prowadzone z naruszeniem konstytucyjnej zasady legalizmu nie są bowiem postępowaniem administracyjnym w rozumieniu art. 8 ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie baz danych.

Łukasz Wojtkowiak doradca podatkowy, wspólnik w Kancelarii Prawniczej Włodzimierz Głowacki i Wspólnicy sp.k. z siedzibą w Poznaniu
Komentuje Łukasz Wojtkowiak, doradca podatkowy, wspólnik w Kancelarii Prawniczej Włodzimierz Głowacki i Wspólnicy sp.k. z siedzibą w Poznaniu
Kontrola podatników służy interesom ogółu: państwa i jego obywateli. Chodzi tu zarówno o egzekucję konstytucyjnego obowiązku uiszczania podatków, z których finansowane są działania państwa, jak i chociażby ochronę zachowania uczciwych zasad konkurencji rynkowej, które są łamane w przypadku unikania opodatkowania przez niektórych przedsiębiorców.
Jednak narzędziem ochrony tego uniwersalnego interesu są przecież stosowne uprawnienia przyznane organom kontroli skarbowej w ramach kontroli prowadzonej na podstawie przepisów ustawy o kontroli skarbowej. Temu samemu celowi służą przyznane organom podatkowym pierwszego stopnia kompetencje kontrolne na podstawie przepisów ordynacji podatkowej o kontroli podatkowej.
Organy te mogą legalnie zbierać i przetwarzać dane użytkowników Internetu i, jak wynika z dotychczasowej praktyki, z tych uprawnień korzystają. W tej sytuacji rozważane działania dyrektora izby skarbowej wydają się zwyczajnie niepotrzebne.