Naczelna Izba Aptekarska spiera się z Ministerstwem Zdrowia o projekt rozporządzenia dotyczącego ogólnych warunków umów na realizację recept.

Aptekarze protestują przeciwko obowiązkowi zawierania z Narodowym Funduszem Zdrowia umów na sprzedaż leków refundowanych.

W czerwcu wszedł w życie jeden z przepisów ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych. Stanowi on, że jeszcze przed początkiem 2012 r. apteki, które zechcą sprzedawać farmaceutyki refundowane, będą musiały zawrzeć z NFZ umowy na realizację recept, a resort zdrowia miał określić ich wzór w rozporządzeniu. Samorząd aptekarski uważa jednak, że ministerstwo, wydając je, wykroczyło poza upoważnienie ustawowe.

– Zaproponowana umowa narusza zasadę równorzędności stron, bo przewiduje tylko obowiązki dla aptek, a żadnych dla NFZ. Jest też wymierzona w pacjentów, bo prawo chorego do leków uzależnione zostaje od formalnej doskonałości recepty – mówi Grzegorz Kucharczyk, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. Z umowy wynika, że oprócz sprzedawania leków po określonej przez ministerstwo cenie aptekarze będą musieli sprawdzać techniczne aspekty recepty, tj. jej prawidłowy druk oraz odpowiednią pieczątkę lekarską. Skontrolują to pracownicy funduszu, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości nałożą na aptekę karę umowną w wysokości 5 proc. kwoty refundacji.

– Umowa jest przecież zbędna przy sprzedaży leków refundowanych. Spowoduje tylko dodatkową biurokrację, koszty zarówno dla aptek, jak i dla NFZ, a w konsekwencji i pacjentów, którym pogorszy się dostęp do przysługujących im leków – ocenia Grzegorz Kucharczyk.

Farmaceuci ostrzegają, że jeśli minister zatwierdzi ostatecznie rozporządzenie i wejdzie ono w życie w niezmienionym kształcie, będą apelowali, aby apteki nie podpisywały z NFZ umów na sprzedaż farmaceutyków. Skutek będzie taki, że pacjenci po Nowym Roku zostaną ich pozbawieni.

Teraz na sprzedaż leków aptekarze nie podpisują umów z NFZ. Wydają je chorym na podstawie prawa farmaceutycznego. Mogą je sprzedawać po ustalonych przez NFZ cenach maksymalnych, do wysokości których fundusz zwraca im pieniądze.

Zobacz serwis:

Pomysł na biznes » Apteka