- W umowie o pracę podwładni mają określone miejsce pracy: „siedziba pracodawcy oraz wskazane przez niego miejsce na terenie Dolnego Śląska”. Pracownik mieszka 130 km od siedziby pracodawcy. Szef twierdzi, że skoro ma miejsce wykonywania pracy na terenie województwa (pracownik budowlany), to może codziennie dojeżdżać do pracy (budowa). Czy ma rację?
W umowie o pracę oprócz wskazania stron umowy, rodzaju umowy czy daty jej zawarcia pracodawca powinien określić również warunki pracy i płacy, w tym m.in. miejsce jej wykonywania. Nie można jednak wskazać go w sposób nieograniczony. Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2008 (I PK 96/08).
Jak więc szef ma określić miejsce wykonywania pracy, aby nie narazić się na zarzut jego nieprawidłowego podania?
W tej sprawie SN wypowiedział się 16 listopada 2009 (II UK 114/09). Stwierdził, że „stałe miejsce pracy” wcale nie oznacza wykonywania pracy w tym samym geograficznie miejscu. Stałe miejsce pracy to takie w rozumieniu art. 29 § 1 pkt 2 k.p., które może być określone jako pewien obszar geograficzny, np. Polska czy województwo dolnośląskie.
Jeśli zobowiązanie pracownicze (istota obowiązków służbowych) wykonywane jest na takim geograficznie określonym terenie, zgodnie z wolą stron wyrażoną w umowie, to jest on stałym miejscem pracy w rozumieniu art. 77
5
§ 1
.
W myśl tego poglądu SN można uznać, że określenie miejsca świadczenia pracy jako obszaru na terenie województwa dolnośląskiego stanowi prawidłowe postanowienie umowy, jeżeli właśnie tam są wykonywane obowiązki pracownicze.
Jeśli zatem pracodawca poleci podwładnemu wyjazd, którego celem jest wykonanie zwykłych czynności (stanowiących istotę stosunku pracy) na umówionym „ruchomym” miejscu pracy (na terenie województwa), nie można uznać, że wykonujący te czynności pracownik jest w podróży służbowej. W tej sytuacji szef nie musi pokrywać kosztów związanych z delegacją.
Autorka jest aplikantką radcowską w kancelarii prawniczej Włodzimierz Głowacki i Wspólnicy sp.k. z siedzibą w Poznaniu
Czytaj też:
Zobacz
»
»