- Pracownik był nieobecny w pracy od 2 lutego i wtedy przyniósł zaświadczenie od lekarza, że przebywa w szpitalu na rehabilitacji od 2 lutego 2011 do dziś. Czy telefoniczna informacja od pracownika, że będzie nieobecny jeszcze cztery tygodnie, wystarczy, aby usprawiedliwić jego nieobecność, czy powinien w ciągu siedmiu dni dostarczyć ZLA (zwolnienie lekarskie)?
– pyta czytelnik.
Pracownik powinien uprzedzić pracodawcę o przyczynie i przewidywanym okresie nieobecności w pracy, jeżeli przyczyna tej absencji jest z góry wiadoma lub możliwa do przewidzenia. Tak stanowi § 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (DzU nr 60, poz. 281 ze zm.).
Jeśli więc pojawią się powody uniemożliwiające stawienie się do firmy, podwładny niezwłocznie informuje szefa o przyczynie swojej nieobecności i przewidywanym okresie jej trwania. Nie później jednak niż w drugim dniu nieobecności w pracy.
Niedotrzymanie tego terminu mogą usprawiedliwiać szczególne okoliczności powodujące, że pracownik nie był w stanie dopełnić obowiązku określonego w tym przepisie. Chodzi o obłożną chorobę połączoną z brakiem lub nieobecnością domowników albo inne zdarzenie losowe.
Ten przepis nakłada na pracownika wymóg, aby zawiadomił pracodawcę o przyczynie i okresie absencji we wskazanym tam czasie (osobiście, telefonicznie, pocztą elektroniczną itd.).
Formalne usprawiedliwienie nieobecności poprzez przedstawienie odpowiedniego dowodu (w tym wypadku będzie to zaświadczenie lekarskie o czasowej niezdolności do pracy, wystawione zgodnie z przepisami o orzekaniu o czasowej niezdolności do pracy) może nastąpić później. Zwłaszcza gdy jego okazanie w terminie byłoby znacznie utrudnione.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 20 października 1998 (I PKN 397/98) stwierdzona orzeczeniem lekarskim czasowa niezdolność do pracy z powodu choroby usprawiedliwia z mocy prawa nieobecność w pracy, a podwładny jest tylko obowiązany zawiadomić pracodawcę najpóźniej w drugim dniu nieobecności o jej przyczynie i przewidywanym czasie trwania. Przedłożenie mu odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego jest dowodem, że zaistniało zdarzenie podane w zaświadczeniu.
Wracając zatem do pytania, pracownik prawidłowo i z zachowaniem terminu zawiadomił szefa o przyczynie i okresie, kiedy nie będzie go w firmie.
Siedmiodniowy termin, o którym mowa w pytaniu, nie wynika z kodeksu pracy, ale z art. 62 ustawy z 25 czerwca 1999 o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.).
Przepis ten stanowi, że zaświadczenie lekarskie ubezpieczony musi dostarczyć nie później niż w ciągu siedmiu dni od daty jego otrzymania płatnikowi zasiłków, np. pracodawcy.
Niedopełnienie tego obowiązku powoduje obniżenie o 25 proc. wysokości zasiłku przysługującego za okres od ósmego dnia orzeczonej niezdolności do pracy do dnia dostarczenia zaświadczenia lekarskiego, chyba że niedostarczenie zwolnienia nastąpiło z przyczyn niezależnych od ubezpieczonego.
Autorka jest radcą prawnym, prowadzi Kancelarię Prawa Pracy
Czytaj też:
Zobacz też:
» Zwolnienia od pracy » Usprawiedliwiona nieobecność w pracy » Zwolnienia chorobowe