Pieniądze na serwis techniczny różnych urządzeń wydaje się niechętnie. Kiedy zaczynają szwankować, idą w kąt. Pół biedy, gdy nie są drogie, a ich niesprawność lub wadliwość nie powoduje zagrożenia dla życia. Tak jednak nie jest z wyrobami medycznymi.

 

 

– Dziś zamieszczenie w umowie kupna wyrobu medycznego kwestii jego serwisowania zależy od nabywającego sprzęt szpitala lub innej placówki. To się zmieni. Ustawa o wyrobach medycznych (czeka na publikację) nakłada w art. 90 na wytwórcę, importera i dystrybutora obowiązek przygotowania i dołączenia do urządzenia wykazu firm upoważnionych do wykonywania szeroko rozumianego serwisu technicznego – tłumaczy Jacek Wędrowski, partner w kancelarii Bird & Bird. – Przyjęte rozwiązanie jest szczególnie istotne dla dobra pacjentów i terapii z wykorzystaniem sprzętu, którego parametry funkcjonalne i jakościowe zapewnią niezakłócony przebieg leczenia – dodaje.

– Każda firma będzie mogła trafić na listę serwisantów, jeśli jej personel zostanie odpowiednio przygotowany i przeszkolony przez producenta sprzętu. Z pewnością przepisy o obowiązku serwisowania wpłyną na poprawę usług medycznych, gdyż urządzenia i aparatura znajdą się pod profesjonalnym nadzorem. Dziś często serwisowaniem zajmują się przypadkowi ludzie lub firmy. To jest niebezpieczne dla pacjentów – uważa Witold Włodarczyk, dyrektor generalny Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych Polmed.

Z tegorocznego raportu NIK wynika, że pacjenci badani z pomocą specjalistycznych urządzeń medycznych nie mają gwarancji bezpieczeństwa. Nie mogą być też pewni wyniku tych badań. Większość publicznych zoz oszczędza na przeglądach i konserwacji specjalistycznego sprzętu oraz zaniedbuje obowiązkowe procedury ochronne. To igranie ze zdrowiem ludzi – ostrzega w raporcie NIK.

 

 

Przedstawiciele Polmedu przyznają, że początkowo obowiązkowe serwisowanie aparatury i urządzeń może oznaczać większe wydatki dla placówek medycznych. Im jednak więcej firm zajmie się serwisowaniem, tym lepiej ukształtuje się rynek konkurencji i po pewnym czasie te usługi stanieją. Nie spodziewają się nadzwyczajnych zysków po nowych rozwiązaniach.

– Najpierw dyrektorzy szpitali mogą być przerażeni wzrostem kosztów serwisu, ale jestem przekonany, że później podziękują ustawodawcy za nowe rozwiązanie. Bezpieczeństwo i sprawność aparatów medycznych kosztuje i bez inwestowania w nie stwarza się zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów – podkreśla Włodarczyk.

– Źle serwisowany sprzęt, często wielomilionowej wartości, trafia do szpitalnych piwnic i magazynów, gdyż nie jest możliwe właściwe i bezpieczne używanie go bez regularnych przeglądów. Tak więc na nowych rozwiązaniach zyskają i pacjenci w konkretnych placówkach, i generalnie wszyscy podatnicy – konkluduje Anna Janczewska-Radwan, prezes Izby Polmed.

Jacek Wędrowski zwraca uwagę na wpływ nowej ustawy na procedury przetargów publicznych:

– Uniemożliwi ona zamawiającym, czyli głównie szpitalom, „oszczędzanie” na jakości sprzętu i bezpieczeństwie przy stosowaniu wyrobów medycznych.

 

 

W myśl ustawy o wyrobach medycznych podmiot upoważniony przez wytwórcę lub autoryzowanego przedstawiciela do serwisowania sprzętu medycznego powinien:

 

 

 

 

 

 

 

 

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora j.kowalski@rp.pl