[b]– Pracownik był zatrudniony od 4 maja 2009 r. do 31 maja 2010 r. na 1/2 etatu. Była to dla niego pierwsza praca w życiu. Obowiązki wykonywał cztery godziny dziennie od poniedziałku do piątku. Ile należało mu się urlopu wypoczynkowego za 2009 i 2010 r.?[/b] – pyta czytelnik .
W przedstawionej sytuacji istotne są dwa zagadnienia. Po pierwsze, urlop wypoczynkowy należny osobie, która zawarła pierwszą w życiu umowę o pracę. Po drugie, urlop niepełnoetatowca. Od ich rozstrzygnięcia zależy wymiar wakacji pracownika z pytania.
[srodtytul]Dwie odmienne reguły[/srodtytul]
O pracowniku podejmującym pierwszy raz pracę mówimy wtedy, gdy zawiera on pierwszą w swoim życiu umowę o pracę. Taka osoba w roku kalendarzowym, w którym się zatrudniła, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy (art. 153 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link]). Może przy tym skorzystać z urlopu już następnego dnia po dniu, w którym nabyła do niego prawo.
Pierwszy urlop to 1/12 wymiaru przysługującego nowicjuszowi po roku pracy. I w takim wymiarze należy się za każdy przepracowany miesiąc do końca roku kalendarzowego, w którym rozpoczął swoją karierę zawodową, a nie przez cały rok pracy. Od 1 stycznia następnego roku taki pracownik ma prawo do kolejnego urlopu wypoczynkowego (art. 153 § 2 k.p.). Uzyskuje je zatem z góry, w przeciwieństwie do prawa do pierwszego urlopu, ten należy się przecież z dołu (po upływie każdego miesiąca pracy).
Są jeszcze inne różnice między pierwszym a kolejnym urlopem. Otóż przy ustalaniu pierwszego wypoczynku niepełnych miesięcy pracy nie zaokrągla się w górę, co czyni się przy kolejnych urlopach. Przy pierwszym wypoczynku upływ miesiąca liczymy według zasad powszechnych, bez stosowania przepisów kodeksu cywilnego. Zatem prawo do każdej cząstki urlopu powstaje z upływem dnia bezpośrednio poprzedzającego dzień, który nazwą lub datą odpowiada dniowi, od którego zostało rozpoczęte liczenie.
Ponadto w przepisach odnoszących się do pierwszego urlopu nie przyjęto reguły – inaczej niż w przy urlopach kolejnych – że ułamkową część dnia zaokrągla się w górę.
[srodtytul]Zasady dla niepełnoetatowców [/srodtytul]
Pracownik z pytania pracował na pół etatu. Przy udzielaniu urlopu wypoczynkowego niepełnoetatowcom należy pamiętać o następujących zasadach:
- wymiar wypoczynku ustala się proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy tego zatrudnionego (art. 154 § 2 k.p.),
- niepełny dzień urlopu zaokrągla się w górę do pełnego dnia (art. 154 § 2 k.p.),
- wymiar urlopu w danym roku kalendarzowym nie może przekroczyć 20 albo 26 dni (w zależności od okresu zatrudnienia),
- urlopu udziela się wyłącznie na dni pracy pracownika, w wymiarze tylu godzin, ile powinien w danym dniu przepracować, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy (art. 154[sup]2[/sup] § 1 k.p.),
- przy udzielaniu urlopu jeden dzień odpowiada ośmiu godzinom pracy (art. 154[sup]2[/sup] § 2 k.p.),
- w razie zmiany wymiaru czasy pracy pracownika w trakcie roku kalendarzowego pracodawca powinien ponownie ustalić wymiar przysługującego mu urlopu.
[srodtytul]Rozwiązanie dla czytelnika[/srodtytul]
W 2009 r. pracownik z pytania przepracował siedem pełnych miesięcy (od 4 maja do 4 grudnia), w takim razie za 2009 r. miał prawo do 5,83 dnia urlopu ([7/12 x 20 dni] x 1/2). Uwzględniliśmy okres od 4 maja do 4 grudnia, bo pracownik nowicjusz nabywał prawo do kolejnych cząstek wypoczynku z upływem każdego miesiąca pracy (z upływem 3 czerwca pierwsza cząstka, z upływem 3 lipca kolejna itd.). Pozostałe dni grudnia pominęliśmy, nie minął bowiem miesiąc pracy do końca 2009 r., a niepełnych miesięcy nie zaokrągla się przecież w górę.
Wynik obliczeń można zaokrąglić w górę do sześciu dni, ale jest to dobra wola pracodawcy. Obowiązek zaokrąglenia istnieje wobec pracowników niepełnoetatowych. Nie dotyczy on jednak zatrudnionego, który dopiero zaczął karierę zawodową na etacie.
Z kolei za 2010 r. pracownik z pytania ma prawo do kolejnego urlopu wypoczynkowego w wymiarze pięciu dni ([5/12 x 20 dni] x 1/2 etatu).
Jeśli podwładny nie wykorzystał należnego urlopu za 2009 i 2010 r. w naturze, powinien był w zamian otrzymać ekwiwalent pieniężny (w dniu ustania stosunku pracy). Dla obliczenia jego wartości nie ma znaczenia rozkład czasu pracy tego zatrudnionego.
Okoliczność, że praca była wykonywana przez pięć dni w tygodniu po cztery godziny, odgrywałaby rolę, gdyby urlop był udzielany w naturze. Obejmowałby on wówczas jedynie dni pracy w wymiarze tylu godzin, ile pracownik powinien w danym dniu przepracować, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.