Ryzyka dotyczącego bezpieczeństwa sieci komputerowej jest tyle, ilu ma ona użytkowników. Na przykład każdy pracownik może umieścić nielegalne materiały w sieci swojego przedsiębiorstwa. Często menedżerowie gubią lub są im kradzione laptopy. Wreszcie hakerzy mogą wykraść informacje o transakcjach z kart kredytowych. Zdarza się też, że firma sprzedaje stare komputery, z których dysków zainteresowany kupiec odtwarza tajne dokumenty albo informacje. [b]Czy są jakieś sposoby na trwałe zabezpieczenie sieci?[/b]

W zabezpieczaniu sieci komputerowej najczęściej zawodzi człowiek.Dlatego można i należy nakładać na niego tylko rozsądne ograniczenia i ciągle przypominać o jego odpowiedzialności za jej bezpieczeństwo. Co więcej, ryzyko z tym związane zawsze ponosi klient dostawców informatycznych. Dlatego też zawieranie z nimi ogólnikowych umów i brak nadzoru zwykle mści się na samym przedsiębiorcy twierdzi mec. Maciej Gawroński, szef kancelarii Bird&Bird.

Na gwarancji zapewnienia bezpieczeństwa danych w sieci nie warto oszczędzać. Polskie prawo informatyczne, telekomunikacyjne i przepisy o ochronie danych osobowych stawiają liczne wymagania.

Najważniejsze jednak jest praktyczne zapewnienie systemowi integralności danych i ich poufności.

- Zawsze przedsiębiorca musi też wiedzieć, kto, kiedy i co zmieniał w danych. Ważne jest także, czy był do tego uprawniony, czy też nie. Od sprawności i bezpieczeństwa sieci często zależy los samej firmy ostrzega prawnik.