Chodzi o przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=821FA29ABA8156A5937CD59B91A19CBE?id=76037]kodeksu pracy[/link], które zakwestionował prawie rok temu Trybunał Konstytucyjny.
W [b]wyroku z 31 marca 2009 r. (sygn. K 28/08)[/b], sędziowie uznali za niekonstytucyjny art. 103 k.p. regulujący zasady odbywania szkoleń przez pracowników. Tracą moc już 10 kwietnia. Prace nad przepisami, które go poprawią, są w lesie. Szykuje się więc kilkumiesięczna luka. Nie będzie przepisów przyznających obecnie pracownikom prawo do płatnego urlopu przed egzaminami.
[srodtytul]Luka w przepisach[/srodtytul]
Na wczorajszym posiedzeniu (03 marca) sejmowej podkomisji do spraw nowelizacji kodeksu pracy posłowie przyznali, że nie uda się uchwalić na czas nowych przepisów, które zastąpią regulacje podważone przez Trybunał. Tryb legislacyjny wprowadzania zmian do kodeksów jest dłuższy niż w przypadku zwykłych ustaw. Luka w przepisach może zatem utrzymywać się nawet kilka miesięcy i nałożyć na okres egzaminów kończących naukę, którą zdobywają pracownicy.
Po 10 kwietnia przestanie obowiązywać art. 103 k.p. i wydane na jego podstawie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=72A643AB3E62BB24FFD6C8830D819DFF?id=72344]rozporządzenie ministra edukacji narodowej oraz ministra pracy i polityki socjalnej z 12 października 1993 r. w sprawie zasad i warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych i wykształcenia ogólnego dorosłych[/link], szkolących się i studiujących. Tym samym pracownicy stracą prawne gwarancje urlopu przed egzaminem.
Przy złej woli firm może się okazać, że pracownicy będą musieli brać urlopy bezpłatne lub tracić cenny urlop wypoczynkowy, by się należycie przygotować do sprawdzianów związanych z np. letnią sesją egzaminacyjną na wyższych uczelniach. Wszystko zależy od treści umów szkoleniowych podpisanych między firmą a szkolącym się pracownikiem. Jeśli gwarantują one określone uprawnienia, brak regulacji kodeksowych nie będzie miał na nie wpływu. Gorzej, jeśli umowa odwołuje się do przepisów, które niebawem stracą moc.
[srodtytul] Propozycje zmian[/srodtytul]
Podczas posiedzenia komisji przedstawiciele Ministerstwa Pracy tłumaczyli, że przygotowany w resorcie jeszcze w zeszłym roku projekt został inaczej oceniony przez związki zawodowe, a inaczej przez organizacje pracodawców. Uniemożliwiło to sprawne zakończenie prac nad tą nowelą. Poszło o to, że ministerstwo przedstawiło nowy pomysł na szkolenia: pracownicy nie mogliby odmówić udziału w zajęciach finansowanych przez firmę (nawet gdyby przypadały w weekend). W zamian za to miało im przysługiwać płatne wolne w normalne dni pracy.
Dlatego ministerstwo zdecydowało się na poparcie konkurencyjnego projektu nowelizacji kodeksu pracy przygotowanego w Senacie, który został on już przesłany do Sejmu. Przewiduje on gwarancję co najmniej sześciu dni urlopu przed każdym egzaminem eksternistycznym, maturalnym lub potwierdzającym uprawnienia zawodowe pracownika. Zdaniem przedstawicieli resortu po niewielkich poprawkach projekt ten powinien zostać jak najszybciej przyjęty, by zlikwidować dziurę w przepisach.
Jednocześnie ministerstwo zapewnia, że będzie nadal pracowało nad projektem przewidującym gruntowne zmiany w systemie szkolenia pracowników.
[ramka][b]Komentuje Piotr Wojciechowski, ekspert prawa pracy:[/b]
Mam nadzieję, że ustawodawca upora się z uchwaleniem nowych przepisów przed rozpoczęciem roku akademickiego. Jeśli do tego czasu nie będzie nowych regulacji, ucierpią na tym pracownicy, którzy często i chętnie korzystają z możliwości podjęcia studiów dofinansowanych przez firmę. Do czasu nowelizacji kodeksu pracy zalecam pracownikom bardzo uważne czytanie umów szkoleniowych przedstawionych przez firmę. Gdy nie będzie regulacji chroniących pracowników, pracodawcy będą mieli dużą swobodę formułowania tego typu umów. Szczególnie trzeba przeanalizować katalog sytuacji, w których firma zastrzega obowiązek zwrotu wydatków na szkolenie pracownika.[/ramka]