Urlop na żądanie jest urlopem wypoczynkowym, o którego terminie udzielenia i wykorzystania całkowicie decyduje zainteresowany pracownik. W tym przypadku nie jest wymagana zgoda pracodawcy na skorzystanie z takiego uprawnienia, a pracownik nie musi uzasadniać swojego żądania jakimikolwiek przyczynami.
Ważne, aby zgodnie z art. 167[sup]2[/sup] kodeksu pracy (k.p.), podwładny zgłosił żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. Sformułowanie to jednak jest niejasne i pozwala na różną interpretację. Wątpliwości miał także nasz czytelnik. [b]Kiedy przebywał w podróży służbowej, w trakcie wykonywania zadań okazało się, że musi pilnie załatwić prywatne sprawy. Tego dnia, przez pół dniówki roboczej pełnił obowiązki służbowe. Uznał jednak, że na pozostałą część dnia weźmie urlop na żądanie. Jego pracodawca się nie zgodził, argumentując, że nie jest możliwe udzielenie wspomnianego urlopu tylko na część dnia roboczego[/b].
[srodtytul]Urzędowa interpretacja[/srodtytul]
Departament Prawny Głównego Inspektoratu Pracy, do którego GPP zwróciła się z prośbą o interpretację tego problemu, [b][link=http://www.rp.pl/artykul/307744.html]w piśmie nadesłanym do redakcji 15 maja 2009 r. (GPP-110-4560-36/09/PE/RP)[/link] [/b]stwierdził, że stosownie do art. 154[sup]2[/sup] § 1 k.p. [b]urlop wypoczynkowy jest udzielany na cały dzień roboczy. Dokładnie na taką liczbę godzin, przez jaką pracownik wykonywałby pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy[/b].
Tylko w jednej sytuacji – określonej przepisami 154[sup]2[/sup] § 4 k.p. – dopuszczalne jest udzielenie pracownikowi urlopu na część dnia roboczego. Taka możliwość wystąpi wówczas, gdy pozostały pracownikowi do wykorzystania urlop wypoczynkowy jest w tak niskim wymiarze (np. dwóch godzin), że nie jest możliwe udzielenie pracownikowi urlopu na cały dzień roboczy (np. ośmiogodzinny). W takim przypadku pracodawca udziela urlopu na część dnia roboczego.
GIP przypomina, że ponadto każdemu pracownikowi, który ma prawo do urlopu wypoczynkowego, pracodawca ma obowiązek udzielić – poza terminem ustalonym w planie urlopów bądź po porozumieniu z pracownikiem – cztery dni urlopu w roku kalendarzowym, o ile pracownik tego zażąda, na podstawie art. 167[sup]2[/sup] k.p. Ta część urlopu musi być pracownikowi udzielona na każde jego żądanie, przy czym żądanie pracownika nie musi być wyrażone na piśmie – można je zgłosić ustnie, telefonicznie, przesłać faksem lub pocztą elektroniczną.
W sytuacji, gdy pracownik będący w delegacji służbowej rozpoczął wykonywanie czynności służbowych w danym dniu roboczym, a następnie powziął wiadomość o sprawach prywatnych i w związku z tym musiał zaprzestać wykonywania pracy w dalszej części dnia, pracodawca nie może udzielić tej osobie urlopu na żądanie na część dnia roboczego. Byłoby to sprzeczne ze wskazanymi wcześniej przepisami. Istnieje natomiast możliwość zwolnienia pracownika od pracy przez pracodawcę na czas niezbędny do załatwienia spraw osobistych. Szczegółowe zasady dokonywania zwolnień od pracy regulują przepisy regulaminu pracy obowiązujące u danego pracodawcy.
[srodtytul]Nadal z wątpliwościami[/srodtytul]
[b]Sąd Najwyższy[/b] również podjął próbę rozwiania wątpliwości związanych z ustaleniem prawidłowego terminu złożenia przez pracownika wniosku o wspomniany urlop.[b] W wyroku z 15 listopada 2006 r. (I PK 128/06)[/b] wskazał, że „pracownik powinien zgłosić wniosek o udzielenie urlopu na żądanie najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu, ale przed rozpoczęciem swojego dnia pracy. A zatem przed godziną, od której powinien pracować według obowiązującego go rozkładu czasu pracy. Nie jest również wykluczone, że sposób udzielania tego urlopu – ze względu na nikłość regulacji ustawowej – zostanie ustalony u danego pracodawcy albo w określonym zakładzie pracy w drodze zwyczaju, pewnej praktyki, stosowanej przez pewien czas w jednakowym stopniu w odniesieniu do wszystkich pracowników. Zwyczaj taki może być źródłem praw i obowiązków stron stosunków pracy (art. 354 k.c. w zw. z art. 300 k.p.)”.
Z przytoczonego wyroku wynika, że gdy pracownik złoży wniosek o taki urlop później, tzn. już po rozpoczęciu pracy, to pracodawca nie ma obowiązku udzielenia wolnego.
[b]Sąd Najwyższy [/b]jednak nie był jednomyślny w swojej interpretacji. [b]W wyroku z 7 lutego 2008 r. (II PK 162/07) [/b]przyjął odmienne, od wyżej wskazanego, stanowisko. Wskazał, że [b]żądanie udzielenia urlopu może być zgłoszone przez pracownika nawet pod koniec dnia pracy – gdy chodzi o urlop na ten właśnie dzień. [/b]Pracodawca nie może w takiej sytuacji uznać, że pracownik, opuszczając firmę w trakcie wykonywania pracy z powodu wnioskowanego chwilę wcześniej urlopu na żądanie, rażąco naruszył obowiązki służbowe, za co może go dyscyplinarnie zwolnić z pracy. SN uznał bowiem, że samowolne opuszczenie przez podwładnego miejsca pracy w takiej sytuacji „nie uprawnia jeszcze pracodawcy do rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., jeśli sprawcy nie da się przypisać winy umyślnej albo rażącego niedbalstwa" (zobacz artykuł [link=http://www.rp.pl/artykul/143108.html]"Urlop na żądanie można wziąć nawet przed końcem dnia pracy"[/link]).
[srodtytul]Możliwa odmowa[/srodtytul]
Nie zawsze jednak pojawiają się wątpliwości co do ustalenia terminu rozpoczęcia urlopu. Są jednak inne, dotyczące tego, czy pracodawca może odmówić udzielenia wspomnianego urlopu we wnioskowanym przez zatrudnionego terminie. Eksperci są zdania, że jest to możliwe w wyjątkowych sytuacjach. Taka wystąpi na przykład wtedy, gdy o urlop na żądanie zwróci się jednocześnie duża część załogi, a nieobecność tych pracowników będzie dezorganizować pracę w firmie. W takiej sytuacji pracodawca będzie mógł odmówić udzielenia wspomnianego urlopu. Może się przy tym powołać na art. 8 k.p., zgodnie z którym nie można czynić ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego.
W tej sprawie wypowiedział się także [b]Sąd Najwyższy. W wyroku z 26 stycznia 2005 r. (II PK 197/04) [/b]uznał, że na podstawie art. 167 § 1 k.p. pracodawca może odwołać pracownika z urlopu w razie wystąpienia nieprzewidzianych okoliczności. Może także w razie zaistnienia takich wątpliwości sprzeciwić się wykorzystaniu tego urlopu. Jeśli pracownik zignoruje sprzeciw szefa, może to być traktowane w kategoriach odmowy wykonywania polecenia pracodawcy. Nieobecność pracownika w pracy może zostać uznana za nieuzasadnioną.