To zależy od rodzaju spółki. Ogólna zasada jest taka, że każdej spółce handlowej (jawnej, komandytowej, partnerskiej i komandytowo-akcyjnej) należy na starcie przekazać jakiś majątek. W spółce cywilnej jest to nieco bardziej dyskusyjne, ale i tam raczej trudno w praktyce o taką, która od swych właścicieli nie dostała nic.
O podobnej jednolitości nie sposób mówić, jeśli chodzi o wartość przedmiotów, praw i innych składników takiego majątku. W handlowej spółce osobowej przepisy nie narzucają wspólnikom wartości wkładów. Ważne jest jednak, że jeśli już jakąś wartość w umowie zadeklarujemy – a wymagają tego przepisy o wszystkich bez wyjątku osobowych spółkach handlowych – to nie możemy wnieść do spółki mniej.
Wobec spółek kapitałowych – z o.o. i akcyjnej – ustawodawca jest nieco bardziej wymagający. Określa bowiem minimalny pułap tzw. kapitału zakładowego. Kapitał ten dzieli się na udziały (spółka z o.o.) albo akcje (spółka akcyjna). Te z kolei obejmowane są w zamian za wkłady. Jeśli wkładem są pieniądze, sprawa jest jasna – spółka musi dostać ich przynajmniej tyle, na ile opiewają udziały albo akcje. Większe trudności pojawiają się wtedy, gdy w grę wchodzą wkłady niepieniężne, czyli tzw. aporty. Ich wartość też nie może być niższa od obejmowanych za nie udziałów albo akcji.
[i]Podstawa prawna: art. 3, 25, 91, 105, 130, 157 i art. 304 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A0EF6410C86F69A038117DBF731D81B2?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link][/i]