W Internecie aż się roi od ogłoszeń o sprzedaży leków. „Zeel T ampułki, cena 20 zł”. „Glivec (tabletki 400 mg) tanio” – przeczytamy w sieci, wystarczy wrzucić hasło „sprzedam lek”.
[b]– Jest prawie wszystko, łącznie z rzadkimi lekami na raka mózgu albo specyfikami sprowadzanymi z zagranicy.[/b] Niektóre fora mają nawet osobne działy dotyczące sprzedaży leków – mówi Rafał Wałczyk, moderator jednego z portali o zdrowiu.
Wałczyk działa zgodnie z prawem: gdy ktoś próbuje na forum zamieścić posty o sprzedaży leków, szybko je usuwa. To istotne, bo w niektórych sytuacjach moderator forum ponosi odpowiedzialność za to, że nie usunął szybko bezprawnych treści (czyli ofert sprzedaży leków).
– Taki handel jest niezgodny z przepisami – podkreśla Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Chodzi m.in. o art. 68 ust. 1, art. 70 ust. 1 i art. 71 ust. 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=262765]prawa farmaceutycznego (DzU z 2008 r. nr 45, poz. 271)[/link]. Zasadą jest sprzedaż leków tylko w aptekach z kilkoma wyjątkami – część leków można kupić w obrocie pozaaptecznym, a niektóre w specjalistycznych sklepach. Przez Internet wolno handlować tylko e-aptekom.
– Przygotowujemy nowelizację, która ma zaostrzyć kary i dać policji oraz prokuratorom więcej instrumentów do skutecznego ścigania nielegalnego handlu lekami – mówi Gołąb. Wytwarzanie leków sfałszowanych i obrót nimi będą zagrożone karą od trzech do nawet dziesięciu lat pozbawienia wolności. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że handel podróbkami leków rozwija się dynamicznie. Tymczasem specyfiki kupowane w Internecie, w sex-shopach, klubach fitness, na siłowniach albo bazarach mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Ministerstwo oraz Główny Inspektorat Farmaceutyczny na swoich stronach internetowych ostrzegają przed kupowaniem leków w nieoficjalnym obrocie. GIF ostrzega, że najczęściej fałszowane są leki na męską potencję, stosowane w psychiatrii, przeciwnowotworowe i nasercowe, a także leki związane z kuracjami odchudzającymi.
Niektóre ogłoszenia o sprzedaży leków w Internecie zamieszczają w dobrej wierze osoby, którym pozostały resztki drogich leków po kuracji własnej albo kogoś bliskiego.
– Lek był kupiony w Szwajcarii. Tych kilka opakowań pozostało po kuracji mojego taty – tłumaczy internautka, która zamieściła ogłoszenie na jednym z portali z bezpłatnymi ogłoszeniami.
Odsprzedaż niewykorzystanych resztek leków też jest jednak zakazana. – Ze względów bezpieczeństwa prawo jest tutaj bezkompromisowe. Skąd mamy wiedzieć, jak takie leki były przechowywane albo transportowane? – ostrzega Zbigniew Solarz z łódzkiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.
Przepisy nie rozróżniają, z jakich powodów sprzedaje się leki poza oficjalnym obrotem. Artykuły 124 – 134 prawa farmaceutycznego przewidują za nielegalny handel lekami do dwóch lat więzienia.
GIF ostrzega też, że choć do Polski można przywieźć na własny użytek maksymalnie pięć opakowań leku, to tylko pod warunkiem, że nie zawiera substancji odurzających i psychotropowych. Takiego leku nie wolno jednak dalej odsprzedawać.