Od 8 stycznia obowiązuje kolejna [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=291830]nowelizacja kodeksu spółek handlowych[/link]. Powinni się z nią zapoznać nie tylko właściciele i członkowie zarządów takich firm. Istotne nowości dotyczą również uregulowanych poza tym kodeksem spółek cywilnych.

Przede wszystkim spadają minimalne pułapy kapitału zakładowego w spółkach z o.o. i akcyjnych. Do założenia tej pierwszej wystarczy teraz 5 tys. zł (wcześniej potrzebne było 50 tys. zł), w tej drugiej minimalny kapitał został obniżony do 100 tys. zł (wcześniej 500 tys. zł).

[srodtytul]Nie trzeba przekształcać[/srodtytul]

Znika też przymus przekształcenia dużych spółek cywilnych w spółki jawne. Jeszcze do niedawna było tak, że podlegały mu wszystkie spółki cywilne, które w każdym z ostatnich dwóch lat obrotowych osiągnęły pułap przychodów netto skutkujący obowiązkiem zaprowadzenia pełnej rachunkowości. Obecnie jest to równowartość 1,2 mln euro, wcześniej była to równowartość 800 tys. euro.

Kolejną dość ważną zmianą jest zniesienie obowiązku poświadczania podpisów w jednoosobowych spółkach kapitałowych. Jeszcze na początku tego roku każda czynność prawna przekraczająca zakres zwykłego zarządu wymagała opatrzenia takim właśnie podpisem. W przeciwnym razie była nieważna.

Jest też w nowelizacji mnóstwo zmian drobnych, ale dla wielu na pewno istotnych. Przykładowo, z trzech miesięcy do miesiąca skrócony został termin, który musi upłynąć, zanim spółka z o.o. przystąpi do zwracania wspólnikom wniesionych dopłat. Ułatwienia pojawią się też w spółce partnerskiej. Jej umowa nie wymaga już formy aktu notarialnego. Do 7 stycznia br. była ona konieczna.

[srodtytul]Fala krytyki[/srodtytul]

Nowe przepisy spotkały się z ogromną krytyką. Zarzuty dotyczą różnych spraw. I tak obniżenie kapitału ma godzić w interesy wierzycieli. Kwoty kapitału zakładowego są zdaniem krytyków zbyt niskie, żeby ci, którym spółka jest coś winna, mieli z czego dochodzić swoich roszczeń. Pojawił się też argument odwołujący się do elementarnej sprawiedliwości. Przypomnijmy, że w 2001 r., wraz z wejściem w życie kodeksu spółek handlowych, minimalne pułapy kapitału zakładowego zostały podniesione. Stare spółki, które nowych wymogów nie spełniały, zobowiązano do przejścia przez procedurę podwyższenia kapitału. Opieszałym groziło przymusowe rozwiązanie. Teraz ci, którzy zwlekali, mogą spać spokojnie, a wypełniający swe obowiązki sumiennie w gruncie rzeczy tracili czas. Pisaliśmy o tym w „Rz” z 8 stycznia br. („[link=http://www.rp.pl/artykul/245091.html]Łatwiej założyć spółkę[/link]”).

[ramka] [b]Co przyniosła nowelizacja[/b]

Najważniejsze zmiany:

- minimalny kapitał zakładowy spada w spółce z o.o. z 50 tys. zł do 5 tys. zł, a w spółce akcyjnej z 500 tys. zł do 100 tys. zł,

- duże spółki cywilne nie muszą się już przekształcać w spółki jawne,

- poważniejsze czynności w jednoosobowych spółkach kapitałowych nie wymagają już co do zasady notarialnego poświadczania podpisów.[/ramka]