Sejm uchwalił tzw. ustawę prorodzinną, nowelizującą m.in. przepisy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] związane z rodzicielstwem. Najważniejsze z perspektywy pracownika jest wydłużenie urlopów macierzyńskich. Przyjęto jednak inne rozwiązanie, niż pierwotnie proponował rząd.

[srodtytul]Na dwie części[/srodtytul]

Docelowo urlop macierzyński ma być podzielony na 20-tygodniową część obligatoryjną i sześciotygodniową fakultatywną. Decyzja o tym, jaka część fakultatywnego urlopu zostanie wykorzystana, ma zależeć tylko od rodzica. W debacie nad ustawą pojawiały się jednak obawy, że pracodawcy będą wywierać naciski na kobiety, by wracały do pracy zaraz po wykorzystaniu części obowiązkowej.

– Zachodzi obawa, że niektórzy pracodawcy mogą skłaniać pracownice do rezygnacji z dodatkowej części urlopu. Gdyby przyznany przez Sejm maksymalny jego wymiar był dużo krótszy, opowiadałbym się za urlopem bez podziału na część obowiązkową i fakultatywną. [b]Decyzja Sejmu przyznaje matkom chyba najdłuższe w Europie urlopy macierzyńskie[/b], w innych krajach naszego kontynentu wynoszą one średnio 16 – 18 tygodni – mówi prof. Jerzy Wratny z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Długi macierzyński nie zawsze jest konieczny i celowy. Ideą ustawodawcy było stworzenie elastycznych rozwiązań, które pozwolą na korzystanie z uprawnień rodzicielskich według własnych potrzeb.

– Nie obawiamy się, że podział urlopu spowoduje niekorzystne dla kobiet skutki. Wręcz przeciwnie, dla części pań zbyt długi obowiązkowy urlop może być niekorzystny ze względu na rozwój kariery. Niech matki same decydują, czy mogą sobie pozwolić na dłuższą opiekę nad dzieckiem – przekonywał podczas debaty Marek Bucior, wiceminister pracy.

Rodzice wieloraczków będą mieli dłuższe urlopy macierzyńskie – ich wymiar będzie rósł z każdym dzieckiem urodzonym z jednej ciąży. [b]Obligatoryjny macierzyński w wymiarze 31 tygodni będzie przysługiwał w razie urodzenia dwójki dzieci, w razie urodzenia trójki – 33 tygodnie, czwórki – 35 tygodni, a pięciorga i więcej dzieci – 37 tygodni.[/b] W wypadku wieloraczków dodatkowy urlop fakultatywny ma wynosić osiem tygodni, zatem docelowo maksymalny wymiar macierzyńskiego może wynieść nawet 45 tygodni.

– Jesteśmy za rozwiązaniami prorodzinnymi, ale przyjęte przepisy urlopowe nie są dobre. Nie ma żadnych badań potwierdzających fakt, że dłuższy macierzyński wpłynie na decyzję pracownika o posiadaniu dzieci – mówi Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

[srodtytul]Dopiero za trzy lata[/srodtytul]

Całkowicie nowym rozwiązaniem jest wprowadzenie tzw. urlopów ojcowskich. Każdy pracujący ojciec będzie miał prawo w ciągu 12 miesięcy od urodzenia dziecka skorzystać docelowo z dwóch tygodni dodatkowego urlopu. Będzie mógł go wziąć w czasie gdy na macierzyńskim przebywa matka dziecka. Urlop ojcowski będzie wprowadzany na raty, w pełnym wymiarze będzie z niego można skorzystać dopiero od 1 stycznia 2012 r. Posłanka Izabela Jaruga-Nowacka pytała resort pracy, dlaczego nie da się wprowadzić tego rozwiązania już od 1 stycznia 2009 r. Na przeszkodzie stanęły kwestie budżetowe. Rząd uznał, że z przyczyn naturalnych priorytet powinien mieć program wydłużania urlopów macierzyńskich dla matek.

[srodtytul]Dodatkowa ochrona[/srodtytul]

Dla osób uprawnionych do urlopu wychowawczego jako zachętę do podejmowania pracy chociaż na część etatu w jego trakcie wprowadzono 12-miesięczny okres ochronny przed zwolnieniem z pracy. Pierwotnie rząd proponował, by ochrona stosunku pracy dla takich osób wynosiła 36 miesięcy. Nawet okrojony okres ochronny jest, zdaniem pracodawców, złym rozwiązaniem.– Bardzo łatwo wiele osób zagwarantuje sobie zatrudnienie, co wobec zbliżającego się kryzysu negatywnie wpłynie na sytuację części firm. Wystarczy wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy o 1/40 i już pracodawca nie może zwolnić rodzica – mówi Michałowicz.

Ponadto Sejm pozwolił, by pracodawca mógł ze środków Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych finansować działalność przyzakładowych żłobków i przedszkoli. Postanowiono też, że za osoby powracające do pracy po macierzyńskim firma przez trzy lata nie będzie musiała płacić składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. [b]Ponadto tzw. becikowe będzie wypłacane tylko mamom, które w okresie ciąży były objęte opieką medyczną.[/b]Na przepisach skorzystają też osoby objęte ubezpieczeniem rolników. Posłowie postanowili, że zasiłek macierzyński, który obecnie wynosi 3,5-krotność najniższej emerytury rolniczej, będzie zwiększony do jej czterokrotności, czyli o 318 zł.

Uchwalona ustawa trafi teraz do Senatu.

[ramka][b]Opinia: Joanna Kluzik-Rostkowska posłanka PiS, była minister pracy[/b]

Cieszę się, że ustawa została przyjęta. Co prawda, Sejm nie zdecydował się na przyjęcie części poprawek, m.in. dotyczących sytuacji matek wcześniaków, które muszą się w trakcie urlopu macierzyńskiego opiekować dziećmi w szpitalu, ale uważam, że nowe rozwiązania i tak poprawią sytuację pracującego rodzica. Chcę jednak zwrócić uwagę, że ta ustawa powinna być jednym z elementów polityki prorodzinnej. Złożyliśmy u marszałka projekt ustawy o formach opieki nad małymi dziećmi, który pozwoli na dużo łatwiejsze organizowanie opieki nad najmłodszymi także w przedszkolach przyzakładowych, które będą mogły być finansowane z ZFŚS dzięki przyjętej właśnie ustawie.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[link=mailto://t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/link][/i]