Liczby są porażające. W zeszłym roku wszystkie ministerstwa zapłaciły z publicznych pieniędzy łącznie 6,5 mln zł obowiązkowej składki do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych za to, że nie zatrudniają ich wystarczającej liczby.
Samo tylko Ministerstwo Finansów zapłaciło na ten cel aż 1 mln 200 tys. zł. Najwięcej niepełnosprawnych zatrudnia Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, bo aż 17. To jednak i tak trzy razy mniej, niż wymagają przepisy. Żaden inwalida nie pracuje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji ani Sprawiedliwości czy Budownictwa.
Inne państwowe instytucje też nie są lepsze. ZUS płaci z tego tytułu aż 2 mln zł. i to co miesiąc.
Niepełnosprawnych nie chcą zatrudniać również przedsiębiorstwa państwowe. Najbardziej rozrzutna jest Poczta Polska, która zapłaciła na PFRON 61 mln zł, i to tylko w 2007 r.
Zasada jest taka. Każdy pracodawca zatrudniający ponad 25 pracowników powinien zadbać o to, by co najmniej 6 proc. załogi stanowili niepełnosprawni. Jeżeli tak nie jest, płaci obowiązkową składkę na PFRON. Jest ona obliczana proporcjonalnie do liczby zatrudnionych. Nic więc dziwnego, że w dużych instytucjach, zatrudniających tysiące osób, obowiązkowe składki idą w miliony złotych.
Dlatego Jarosław Duda, pełnomocnik rządu do spraw osób niepełnosprawnych, chce by w przyszłym roku został wprowadzony ustawowy zakaz umieszczania w budżetach podmiotów publicznych kwot na kary, jakie poniosą z tytułu niezatrudniania osób niepełnosprawnych. Jest zdeterminowany, by doprowadzić do tego, żeby od 2009 r. wszystkie urzędy zatrudniały wymaganą przez prawo liczbę niepełnosprawnych. Inaczej kierownicy tych urzędów odpowiedzą za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
– Mam nadzieję, że takie rozwiązanie wywoła gwałtowne zapotrzebowanie na pracę niepełnosprawnych – mówi Duda.
To zapowiedź tym poważniejsza, że wybrany przed kilkoma dniami nowy prezes PFRON Wojciech Skiba zapowiada, iż nie będzie korzystał z możliwości umarzania zaległości publicznym pracodawcom, którzy uchylają się od zatrudniania niepełnosprawnych. Pojawiały się bowiem zarzuty, że PFRON zbyt łagodnie traktował szpitale, które ze względu na złą sytuację finansową i duże zadłużenie nie miały pieniędzy na zapłacenie kary.
– Pod moimi rządami wszystkie podmioty będą traktowane jednakowo i nie będzie pobłażania – deklaruje Wojciech Skiba.
– Trudno wytłumaczyć takie postępowanie administracji publicznej. Powinna przecież dawać przykład społeczeństwu – zauważa Włodzimierz Sobczak, prezes Krajowej Izby Gospodarczo-Rehabilitacyjnej.
– To skandal, bo na to idą nasze podatki. Na rynku jest przecież 70 tys. niepełnosprawnych zarejestrowanych jako bezrobotni i ponad 3 mln niepełnosprawnych, których trzeba zachęcić do wyjścia z domu i podjęcia pracy.