O decyzji przesądzają więc konkretne okoliczności. Załóżmy, że twórca albo twórcy serwisu nie mają zbyt wiele pieniędzy i raczej skaczą w nieznane, licząc, że ich pomysł chwyci, a „potem się pomyśli”.
Zacznijmy od serwisu tworzonego przez jedną osobę. W takiej sytuacji najprostszą formą jest podjęcie działalności gospodarczej pod własnym nazwiskiem. Jest to forma wymagająca najmniejszych nakładów finansowych. Wymaga wpisu do prowadzonej w urzędzie gminy ewidencji działalności gospodarczej (100 zł), nadania numeru REGON przez wojewódzki urząd statystyczny (za darmo), zgłoszenia NIP w urzędzie skarbowym (za darmo) i zarejestrowania przez ZUS (też za darmo). Potem pozostaje już tylko regularnie płacić podatki, składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne itp.
Pamiętajmy, że osoby zakładające firmę w tej formie mogą liczyć na pewne ulgi w składkach na ubezpieczenie społeczne. W ciągu pierwszych 24 miesięcy kalendarzowych od dnia rozpoczęcia działalności gospodarczej wolno im naliczać składki od niższej podstawy. Może ona wynieść nawet 30 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia. Inni przedsiębiorcy płacą składki naliczane od podstawy nie niższej niż 60 proc. wynagrodzenia – i to nie minimalnego, lecz przeciętnego.
Inną popularną formą, z jakiej korzystają przedsiębiorcy, jest jednoosobowa spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. To już wiąże się z nieco większymi wydatkami. Wymagane jest sporządzenie umowy w formie aktu notarialnego (ok. 1000 zł) i zarejestrowanie spółki w sądzie (1500 zł). Poza tym spółkę trzeba wyposażyć w pewien majątek (przynajmniej 50 tys. zł – przy czym trwają prace legislacyjne nad obniżeniem tej kwoty).
Indywidualna działalność gospodarcza pod własnym nazwiskiem i jednoosobowa spółka z o.o. to najczęściej wybierane, ale niejedyne, formy prawne dla osoby zainteresowanej założeniem firmy. Równie dobrze celowi temu może posłużyć fundacja czy spółka akcyjna. Ta pierwsza wymaga jednak wyjątkowej wprawy przy pisaniu statutu, do powstania zaś tej drugiej wymagane są ogromne nakłady finansowe.
Kilkuosobowe inicjatywy mają do wyboru mniej więcej te same formy prawne co jeden człowiek. Z wyjątkiem oczywiście indywidualnej działalności gospodarczej prowadzonej pod własnym nazwiskiem. Jednak poza fundacją oraz spółką akcyjną czy z o.o. mogą wybrać też inne ramy organizacyjne i prawne.
Przede wszystkim do dyspozycji są spółki niemające osobowości prawnej. Najprostsze jest niewątpliwie powołanie spółki cywilnej. Koszty są mniej więcej takie same jak w wypadku indywidualnej działalności, bo wspólnicy w takiej spółce też rejestrują ją w urzędzie gminy.
Nieco droższe jest zawiązanie jednej z osobowych spółek prawa handlowego – zwłaszcza jawnej czy komandytowej. Wpisanie jej do rejestru sądowego kosztuje 1250 zł. W spółce komandytowej trzeba też zapłacić notariuszowi, bo jej umowa wymaga formy aktu notarialnego. Koszty takiej operacji zależą od wartości majątku, w jaki wspólnicy wyposażą swoją firmę. Na zwykłej kartce papieru można natomiast spisać umowę spółki jawnej. Wtedy koszty notarialne związane ze sporządzeniem umowy odpadają.
Inną formą prawną, z jakiej mogą skorzystać twórcy serwisu WWW, jest spółdzielnia. Wbrew pozorom nie jest to twór nadający się tylko do prowadzenia produkcji rolnej czy budowania mieszkań. Może się ona okazać przydatna zwłaszcza wtedy, gdy twórcom zależy na wyposażeniu firmy w osobowość prawną, ale chcą się zabezpieczyć przed zdominowaniem w przyszłości projektu przez jedną osobę.
Nie jest też wykluczone prowadzenie witryny internetowej w formie stowarzyszenia. W pewnych sytuacjach może ono podjąć działalność gospodarczą.
Warto pamiętać, że majątkowe prawa autorskie do serwisu są zbywalne. Stanowią więc świetny materiał na wkład do wspólnego przedsięwzięcia – np. spółki. Ma to jednak daleko idące skutki dla stosunków własnościowych. Ponieważ serwis będzie należał do spółki, a nie do wspólników, to jej będą przysługiwały pożytki z niego płynące (np. pieniądze z reklam).
Niejednokrotnie twórcy serwisów internetowych wcale nie są pewni swojego sukcesu i szkoda im czasu na biurokratyczną mitręgę związaną z prowadzeniem firmy. Zwłaszcza że witryna jest dla nich często zajęciem zupełnie ubocznym. Dlatego wolą zacząć od kilku małych kroczków i zobaczyć, jakie będzie zainteresowanie. Jeśli pomysł chwyci, można pomyśleć o sformalizowaniu działalności. Czy z prawnego punktu widzenia takie zachowanie jest dopuszczalne?
Z przepisów o swobodzie działalności gospodarczej (DzU z 2004 r. nr 173, poz. 1807) wynika, że przedsiębiorcą jest m.in. ten, kto prowadzi działalność handlową lub usługową. Musi mieć ona charakter zorganizowany, ciągły, zarobkowy i być prowadzona we własnym imieniu. Pojęcia usługi ustawa nie definiuje, ale przy odpowiednio szerokim jego rozumieniu można przyjąć, że każda strona internetowa dostarczająca użytkownikowi jakichś informacji jest formą świadczenia usług. A już z pewnością będzie działalnością handlową sprzedawanie powierzchni reklamowej na stronie internetowej. Pytanie natomiast, czy spełnione są pozostałe elementy definicji działalności gospodarczej. Twórcy serwisu nie działają społecznie, więc jest on z pewnością formą zarobkowania. Z pewnymi jednak wyjątkami.
Twórcy serwisu postanawiają przez pół roku nie przyjmować żadnych reklam. Ma to być okres przeznaczony na zyskanie popularności i zdobycie grona wiernych użytkowników. Choć można twierdzić, że to swoista promocja, równie poważne argumenty przemawiają za tym, iż działalność taka ma charakter niezarobkowy.
Czy jednak prowadzenie z doskoku strony internetowej to działalność zorganizowana i ciągła? Trudno o jednoznaczną odpowiedź, bo przepisy niestety nie rozwijają tej kwestii. Jeśliby wziąć pod uwagę stopień zaangażowania współtwórców, to działalność taka ciągłą być nie musi. Z drugiej jednak strony witryna wisi w Internecie dzień i noc.
Z tego punktu widzenia jest to więc działalność ciągła. Zresztą lekarz też może przyjmować co drugi dzień, a sklepy zamyka się na noc i nikt nie twierdzi, że takie przerwy wykluczają ciągły charakter działalności.Z tego typu problemami interpretacyjnymi będzie się więc musiał zmierzyć każdy, kto zabiera się do tworzenia internetowego serwisu. Uniwersalnych odpowiedzi niestety tu nie ma. Kto lubi ryzyko i komu niestraszne spory z urzędnikami, może działalności gospodarczej nie rejestrować. Ostrożnym zalecamy jednak założenie firmy.
Więcej o rozpoczynaniu działalności gospodarczej w serwisie Zakładamy firmę