Obecnie za pracę w przedłużonym czasie służby trzeba celnikowi udzielić czasu wolnego. Powoduje to ogromne kłopoty kadrowe. Dlatego Ministerstwo Finansów proponuje, by celnicy, zamiast brać wolne, mogli wystąpić o przyznanie specjalnego dodatku pieniężnego. W tym celu MF opracowało nowelizacje rozporządzeń w sprawie szczegółowych zasad ustalania rozkładu czasu służby funkcjonariuszy celnych i w sprawie stawek uposażenia zasadniczego w Służbie Celnej, wysokości szczegółowych zasad przyznawania i wypłacania dodatków do uposażenia zasadniczego.
– Spędzamy w urzędach coraz więcej czasu, bo brakuje rąk do pracy – mówi celnik z południa Polski. – Potem należy się nam wolne, wtedy inni muszą więcej pracować i wpadamy w błędne koło, a w finale może dojść do tego, że wszyscy będą mieli prawo do wolnego, ale nie będzie komu pracować.
Nowe przepisy przewidują wypłatę dodatków specjalnych dla tych funkcjonariuszy, którzy pracują w wydłużonym czasie służby. Skorzystają na tym wyłącznie celnicy wykonujący zadania w komórkach organizacyjnych zgłoszeń celnych, zwalczania przestępczości oraz szczególnego nadzoru podatkowego.
– To już drugie podejście Ministerstwa Finansów do tego tematu – mówi Barbara Smolińska, przewodnicząca Zrzeszenia Związków Zawodowych Służby Celnej RP. – Także dwukrotnie składaliśmy uwagi do tych przepisów, lecz nie zostały uwzględnione. Proponowaliśmy, by zastosować rozwiązania przewidziane w kodeksie pracy dla nadgodzin, ale nasze propozycje się w tych przepisach nie znalazły. Ponadto nowe przepisy będą dotyczyły tylko części funkcjonariuszy.
Pozostali funkcjonariusze także mogą zostać zobowiązani przez przełożonego do zostania na służbie w przedłużonym czasie. To nie od funkcjonariuszy zależy, czy będą pracowali w przedłużonym czasie, ale od organizacji pracy przez przełożonych. Zmiany zaproponowane przez MF nic dobrego dla funkcjonariuszy nie przyniosą – dodaje Smolińska.
Celnicy ciągle negocjują ze stroną rządową. Nadal bowiem ponad 500 funkcjonariuszy jest poza służbą. Pomówieni o popełnienie przestępstw, jeśli prokurator postawił im zarzuty, byli automatycznie zwalniani. Co prawda nowelizacja ustawy o Służbie Celnej (DzU nr 53, poz. 311), która wykreśliła te niekorzystne przepisy, weszła w życie 28 marca 2008 r., ale ci funkcjonariusze nie wrócili do służby.
Nie zostały także uregulowane sprawy dotyczące prawa do wynagrodzenia celnika, który wrócił do służby po takim zwolnieniu. Wskazówkę może dawać tu jeden z ostatnich wyroków Sądu Najwyższego, który 5 czerwca uznał, że celnik może w takiej sytuacji dochodzić odszkodowania za ten okres na drodze cywilnej (na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego).
Jeśli decyzja dyrektora izby celnej o zwolnieniu ze służby zostanie uchylona, to należy ją traktować jako podjętą z naruszeniem prawa, co daje celnikowi prawo do odszkodowania za okres pozostawania bez uposażenia (sygn. II PZP 9/08).
Także dlatego celnicy chcą lepszej ochrony prawnej przed pomówieniami nieuczciwych przewoźników. Ciągle bowiem bezpodstawne zarzuty są najczęstszą przyczyną kontaktów celników z prokuratorami.
Podwyżki, które celnicy otrzymali po strajkach na początku tego roku, nie pokrywają – ich zadaniem – wzrostu inflacji od poprzedniej podwyżki ich uposażeń osiem lat wcześniej.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.rzemek@rp.pl