Mieszkaniec Hrubieszowa Piotr M. kilkakrotnie na bazarze we Włodzimierzu Wołyńskim na Ukrainie kupował podróbki markowych butów sportowych (łącznie kilkadziesiąt par). W Polsce sprzedawał je za pośrednictwem serwisu Allegro. Prokuratura uznała, że dopuścił się przestępstwa, i zarzuciła mu, iż od stycznia do lipca 2005 r. wprowadził do obrotu za pośrednictwem Allegro co najmniej 35 par butów sportowych oznaczonych podrobionymi znakami towarowymi Puma, Nike, Adidas, o wartości nie mniejszej niż 3,6 tys. zł. Jego czyn zakwalifikowała jako przestępstwo z art. 305 ust. 1 ustawy - Prawo własności przemysłowej (DzU z 2003 r. nr 119, poz. 1117 ze zm.; dalej: pwp). Przepis ten przewiduje, że karane jest wprowadzanie do obrotu podrobionych towarów.

Sąd Rejonowy w Hrubieszowie uznał jednak, że zachowanie Piotra M. nie wyczerpuje dyspozycji tego przepisu. Problem polega na interpretacji art. 305 pwp. Sąd Najwyższy w uchwale z 24 maja 2005 r. (sygn. IKZP13/05) uznał, że wprowadzeniem do obrotu jest przekazanie pierwszy raz przez producenta lub importera do obrotu towarów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym. Kolejne odsprzedaże towaru nie są już traktowane jako wprowadzenie do obrotu, dlatego nie podlegają odpowiedzialności karnej. Uchwała wywołała entuzjazm na bazarach, gdyż oznaczała, że handlarze podróbkami mogą się czuć bezkarni. Skopiowaną uchwałę sądową wywieszali w widocznym miejscu przy swoich stoiskach.

Wykładnią Sądu Najwyższego kierował się też sąd w Hrubieszowie. Jego zdaniem nie ulega wątpliwości, że zakup przez oskarżonego butów na bazarze za granicą nie był pierwszym aktem zaistnienia tego towaru w obrocie, lecz kolejną transakcją. A tej transakcji prawo własności przemysłowej nie obejmuje odpowiedzialnością karną. Sąd uznał jednocześnie, że Piotr M. dopuścił się paserstwa. Postępowanie karne wobec niego umorzył jednak warunkowo na dwa lata tytułem próby. Sąd Okręgowy w Zamościu nie podzielił rozstrzygnięcia pierwszej instancji. Uznał, że skoro podróbki adidasów nie pochodziły z czynu zabronionego, to nie można mężczyzny oskarżyć o paserstwo (sygn. II Ka 784/06). Rząd chce zmienić art. 305 pwp. W projekcie nowelizacji, która znajduje się w Sejmie, przewiduje się, że karane będzie nie tylko oznaczanie towarów podrobionymi znakami, których nie ma prawa się używać, ale także handel towarami oznaczonymi takimi znakami.

Projekt mówi o obrocie towarami, a nie tylko o wprowadzeniu do obrotu. Oznacza to, że bazarowi handlarze towarami nie będą bezkarni. Policja sugeruje też objęcie odpowiedzialnością karną producentów samych znaków: banderol, wszywek, przywieszek, naklejek i opakowań.

Nad zmianami w prawie pracuje też Parlament Europejski. Deputowani chcą, aby za najpoważniejsze przestępstwa groziła grzywna nawet do 300 tys. euro. Lżejsze przypadki karane byłyby grzywną sięgającą 100 tys. euro. Karze podlegałyby osoby, które działały świadomie i z chęci osiągnięcia zysku. Dotyczyłoby to też kolejnych pośredników w pirackim łańcuchu.

masz pytanie do autora, e-mail: m.kosiarski@rzeczpospolita.pl

- sprzedaż w Internecie, nierzadko z zapewnieniem o oryginalności albo informacją "podobne do Nike"

- zgłaszanie do odprawy celnej jako wyrobów niemarkowych, maskowanie wyrobów przez nakładanie innych opakowań albo oznaczeń firm, których znaki towarowe nie są zastrzeżone

- podział pomieszczeń hurtowni - w specjalnej części są magazyny dla zaufanych odbiorców

- wynajmowanie do sprzedaży cudzoziemców (głównie z krajów ZSRR lub z Afryki)

- sprowadzanie produktów bez oznaczeń i oznaczanie ich dopiero na terenie Polski albo sprowadzanie opakowań bez zawartości i napełnianie ich w kraju

Źródło: Komenda Główna Policji