Wzmożona aktywność ma związek z upływającym terminem przetargowych świadectw efektywności energetycznej, które zostały wydane na podstawie poprzednio obowiązującej ustawy z 15 kwietnia 2011 r. (tzw. świadectwa przetargowe). Certyfikaty te po 30 czerwca staną się bezwartościowe, a prawa majątkowe z nich wygasną. Przedsiębiorcy, którzy zrealizowali przedsięwzięcia efektywnościowe na podstawie przepisów poprzednio obowiązującej ustawy, chcąc skorzystać z ostatniej szansy na sprzedaż praw majątkowych wynikających z białych certyfikatów, zalali prezesa Urzędu Regulacji Energetyki falą wniosków o wydanie świadectwa efektywności energetycznej.

Czytaj też: NSA: jeden kontrakt nie może prowadzić do różnych wykładni

Taka sytuacja sprawiła nawet roczne opóźnienia w wydaniu tych świadectw. Wysoka podaż na rynku świadectw przetargowych, przy ich malejącej cenie rozliczeniowej na Towarowej Giełdzie Energii sprawiła, że każdy dzień opóźnienia w wydaniu świadectw, zwiększał stratę przedsiębiorców. W lutym średnioważona cena na Towarowej Giełdzie Energii (dalej: TGE) dla świadectw przetargowych, oznaczonych indeksem PMEF wynosiła 833 zł/toe, w maju notowania spadły do kwoty poniżej 30 zł/toe.

Dzięki opublikowanemu projektowi ustawy „zamrażającej" ceny energii elektrycznej z 28 grudnia 2018 r., w której Ministerstwo Energii zaproponowało wydłużenie terminu ważności wszystkich świadectw przetargowych do 30 czerwca 2021 r., na Towarowej Giełdzie Energii odnotowano ponad trzydziestokrotny wzrost cen dla kontraktów PMEF. Jeśli projektowana zmiana zostanie przyjęta przez parlament, to niewątpliwie pozytywnie wpłynie nie tylko na portfele przedsiębiorców, ale także pozwoli ustrzec rynek przez niedoborem białych certyfikatów w następnym roku, za który w myśl aktualnej ustawy – rozliczenie obowiązku będzie możliwe już tylko świadectwami terminowymi rocznymi i świadectwami bezterminowymi.

Niezależnie od dalszych losów ustawy, przedsiębiorcy powinni pamiętać, jakie przysługują im instrumenty prawne w przypadku wystąpienia zwłoki prezesa URE w wydaniu białych certyfikatów.

Jest ponaglenie

Ustawa zobowiązuje prezesa URE do wydania świadectwa efektywności energetycznej w terminie 45 dni od daty złożenia wniosku. Warto pamiętać, że niekompletny wniosek lub zawierający braki formalne, spowoduje odpowiednie wydłużenie terminu na jego rozpoznanie. Po bezskutecznym upływie ww. terminu przedsiębiorca może wnieść do URE tzw. ponaglenie. Ponaglenie przysługuje stronie, jeżeli w sprawie nastąpiła bezczynność organu – tj. nie wydano świadectwa w terminie 45 dni od dnia złożenia kompletnego wniosku lub jeśli wystąpiła tzw. Przewlekłość, czyli postępowanie jest prowadzone dłużej niż jest to niezbędne do załatwienia sprawy.

Prezes URE działa w oparciu o przepisy procedury administracyjnej, w myśl których możliwe jest wydłużenie terminu wydania świadectwa, ale po wskazaniu powodu zaistniałej zwłoki. Powód, który przesądził o przedłużonym postępowaniu powinien stanowić dostateczne usprawiedliwienie organu. W orzecznictwie podkreśla się, że nie każdy powód przesunięcia terminu jest dostatecznym usprawiedliwieniem organu. Przyczyną uzasadniającą wydłużenie postępowania nie może być np. brak obsady kadrowej w stosunku do znacznej liczby wpływających do organu spraw czy względy organizacyjne leżące po stronie organu.

Wyznaczony termin na rozpatrzenie złożonego ponaglenia wynosi 7 dni po jego upływie prezes URE powinien wydać świadectwo lub orzec o jego niewydaniu, a także niezwłocznie wyjaśnić zaistniałą sytuację i wszelkie związane z nią niedogodności. Powinien również podjąć decyzję o wdrażaniu środków, które usprawnią proces wydawania świadectw w przyszłości. Niewątpliwie wniesienie ponaglenia jest instrumentem mobilizującym organ do szybszego rozpoznania sprawy, jednak dopiero uzyskanie orzeczenia sądu w przedmiocie stwierdzenia bezczynności organu może przynieść przedsiębiorcy wymierne rezultaty w zminimalizowaniu poniesionych przez niego strat na skutek wydania świadectwa efektywności energetycznej z opóźnieniem.

Skarga do sądu

Orzeczenie w przedmiocie stwierdzenia bezczynności organu może zostać wydane na skutek wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Warunkiem formalnym wniesienia skargi jest uprzednie złożenie ponaglenia do właściwego organu (art. 53 § 2b ppsa). Bardzo dużo podmiotów, wypełniając powyższy warunek składa najpierw ponaglenie do organu, a na drugi dzień składa do WSA skargę na bezczynność bądź przewlekłe prowadzenie postępowania. Powyższe działanie może być ryzykowne dla skarżącego, a to z uwagi na fakt, iż w orzecznictwie sądowoadministracyjnym kwestia dopuszczalności złożenia skargi jeszcze przed rozstrzygnięciem organu nie jest postrzegana jednolicie. Najbezpieczniej zatem wnieść skargę do sądu dopiero po faktycznym rozpoznaniu ponaglenia, co pozwoli na ewentualne uniknięcie oddalenia skargi przez sąd. Uwzględniając skargę na bezczynność prezesa URE, sąd może m.in. zobowiązać organ do dokonania w określonym terminie czynności (wydania świadectwa) wraz z rozstrzygnięciem, czy doszło tym samym do rażącego naruszenia prawa.

Zdaniem autora

Ewelina Łuczak-Sosińska, prawnik, Kancelaria Prawna Piszcz i Wspólnicy sp. k.

Przedsiębiorcy, którzy cały czas oczekują na wydanie świadectw efektywności energetycznej bądź otrzymali je, ale ze znacznym opóźnieniem, nie muszą pozostać bezczynni. Dysponują instrumentami umożliwiającymi nie tylko zmobilizowanie organu do wydania świadectwa, ale także mechanizmami stwarzającymi możliwość zrekompensowania poniesionych przez nich strat na skutek niewydolności organu w procesie wydawania białych certyfikatów. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynku i zaproponowane zmiany wydłużające termin ważności świadectw przetargowych, na którą rynek odpowiedział gwałtownym wzrostem cen, można dojść do wniosku, że wbrew pozorom oczekiwanie na wydanie certyfikatu ma swoje pozytywne strony.