- Być może do ustawodawcy zaczęły trafiać argumenty, że zmiany proponowane w projekcie idą w złym kierunku i nie mają sensu. Przedsiębiorcy, którzy według obecnych przepisów mają możliwość handlu w niedziele objęte zakazem, działają zgodnie z prawem. Nie rozumiemy, po co zmienia się zapis dotyczący sieci, która ma w swojej ofercie również usługi pocztowe. Sądy wypowiedziały się przecież, że te sklepy nie łamią prawa - mówiła Renata Juszkiewicz.
Jak powiedziała, zaproponowana przez posłów nowelizacja ustawy o zakazie handlu w niedzielę to łatanie złego prawa.
- Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę jest złym aktem prawnym i wszyscy o tym wiedzą. Skłóciła środowisko handlowe, skłóciła pracowników dzieląc ich na tych, którzy muszą pracować w niedzielę i tych, którzy nie muszą lub nie mogą - stwierdziła ekspertka.
Jej zdaniem zmienia się też nastawienie społeczne do takich propozycji:
- 70 proc. Polaków jest przeciwna ograniczaniu swobody robienia zakupów. I takie nastawienie będzie rosło.
My jesteśmy za tym, żeby pracownicy handlu mieli co do zasady równe uprawnienia co do tego jak spędzają czas i kiedy pracują. Jeśli mamy nowelizować tę ustawę, to w kierunku takim, żeby dawała możliwość niepracowania w co najmniej dwie niedziele w miesiącu, ale i możliwość robienia zakupów przez konsumentów. Nie chodzi tylko o zakupy. Badania wykazały, że rodziny ze wsi i małych miasteczek bardzo oponują przeciwko zaostrzeniu zakazu handlu, bo wyjazd całą rodziną w niedzielę do centrum handlowego dla tej grupy społecznej jest dużą atrakcją - przekonywała Renata Juszkiewicz.
W jej ocenie polski zakaz handlu czeka to samo, co węgierski: rząd Orbana wycofał się po roku z takiego zakazu, gdyż nie polepszył on sytuacji małych sklepów, a nawet ją pogorszył.
- U nas jest bardzo podobny scenariusz. Dzisiaj obserwujemy wzrost obrotów tylko i wyłącznie na stacjach benzynowych - ok. 30 proc. rok do roku. Z drugiej strony jest spadek dynamiki sprzedaży w obiektach wielkopowierzchniowych i upadki małych sklepów. Według sondaży z mapy handlu zniknie w najbliższym czasie 15 tys. małych sklepów - powiedziała Renata Juszkiewicz.
Dodała, że rozszerzając zakaz handlu Polska idzie w Europie pod prąd, bo w innych krajach docenia się handel jako czynnik wzrostu konsumpcji.
Renata Juszkiewicz w #RZECZoPRAWIE: