Uznał bowiem, że biura rachunkowe, które prowadzą dla klientów księgi i ewidencje oraz wypełniają deklaracje podatkowe, nie wykonują czynności doradztwa podatkowego. Mają zatem prawo do zwolnienia z VAT przysługującego podatnikom, których roczne obroty nie przekraczają 150 tys. zł.
Wypełnianie rocznych PIT osobom fizycznym nie grozi też obowiązkiem zainstalowania kasy fiskalnej. Minister potwierdził, że nie jest to doradztwo podatkowe, więc księgowi mogą korzystać ze zwolnienia (do kwoty 20 tys. zł). Fiskus zaczął odmawiać tych preferencji podatnikom, uznając, że prowadzenie ksiąg rachunkowych to – na podstawie ustawy deregulacyjnej z sierpnia ub.r. – doradztwo podatkowe. To jeden z przykładów, jak mimo niezmienionych przepisów organy próbowały obciążyć podatników konsekwencjami zmiany swojego stanowiska. Dobrze, że tym razem zdrowy rozsądek wziął górę.