Tomasz Pietryga: Wiara w lepsze sądy byłaby naiwnością

Dziś plany kolejnych zmian w sądach nie budzą entuzjazmu, bo wypełnia je polityczna taktyka, a nie merytoryczne uzasadnienie.

Aktualizacja: 01.11.2021 14:43 Publikacja: 01.11.2021 14:43

Tomasz Pietryga: Wiara w lepsze sądy byłaby naiwnością

Foto: Adobe Stock

Zapowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego kolejne reformy sądownictwa zamiast nadziei na polepszenie dostępu do sądów i sprawności postępowania budzą raczej obawy, że są forsowane wyłącznie z politycznych pobudek. Są kolejnym ruchem na politycznej szachownicy, które mają poprawić sytuację w negocjacjach z unijnymi komisarzami i przynieść nowe punkty na rynku wewnętrznym.

Jeszcze kilka lat temu plany spłaszczania struktury sądownictwa, które zapowiada PiS, budziły uzasadnione nadzieje na polepszenie działania wymiaru sprawiedliwości. Zarówno jakościowego, jak i czasowego. Dziś, słuchając tych samych zapowiedzi, pierwsza refleksja to ryzyko czystek w sądownictwie i doskonały pretekst na pozbycie niepokornych sędziów, którzy kwestionują wcześniejsze reformy PiS. Bo zmiana sądowych tabliczek ułatwi przeprowadzenie weryfikacji. Czy to jest zatem główny cel tej zmiany?

BLACK WEEKS

Aż dwa lata dostępu do PRO.RP.PL za 899 zł
Zyskaj dostęp do raportów, analiz i komentarzy niezbędnych w codziennej pracy każdego PROfesjonalisty.
Sądy i Prokuratura
Agata Łukaszewicz: Porażka prokuratury ws. śmierci Jolanty Brzeskiej
Sądy i Prokuratura
Co dalej z neosędziami? Tomasz Krawczyk: Gruba kreska to najgorsze rozwiązanie
Sądy i Prokuratura
Kto powinien powoływać prezesa sądu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Sądy i Prokuratura
Ustawa frankowa czeka. Czy frankowicze mają pozywać banki czy dążyć do ugody?