Prezes sądu został upoważniony do podejmowania uznaniowych decyzji o przedłużaniu terminów sporządzenia uzasadnień wyroków. To uprawnienie budzi jednak różnego rodzaju wątpliwości.
Według art. 329 § 2 i 4 kodeksu postępowania cywilnego pisemne uzasadnienie wyroku sporządza się w terminie dwóch tygodni od dnia wpływu do właściwego sądu wniosku o doręczenie wyroku z uzasadnieniem, a jeżeli wniosek był dotknięty brakami – od dnia usunięcia tych braków.
Jeżeli nie da się sporządzić pisemnego uzasadnienia wyroku w terminie, prezes sądu może przedłużyć ten termin na określony czas. Podobnie w myśl art. 423 § 1 k.p.k. uzasadnienie wyroku powinno być sporządzone w ciągu 14 dni od daty wpływu do sądu wniosku o sporządzenie uzasadnienia, a uzasadnienie z urzędu – od daty ogłoszenia wyroku. W sprawie zawiłej lub z innej ważnej przyczyny w razie niemożności sporządzenia uzasadnienia w terminie prezes sądu może przedłużyć ten termin na czas oznaczony.
Czytaj więcej
Trójkowy skład SN uznał, że na pytanie prawne, czy wystąpienie o uzasadnienie wyroku na krótko przed jego ogłoszeniem pozbawia prawa do apelacji, powinien odpowiedzieć szerszy skład SN.
W obu procedurach przewidziano zatem możliwość przedłużenia terminu do sporządzenia uzasadnienia na mocy decyzji prezesa sądu. Przy czym w procedurze cywilnej może to nastąpić w każdym przypadku niemożności zachowania terminu 14-dniowego, a w procedurze karnej dodatkowo sprecyzowano, że może to nastąpić w sprawie zawiłej lub z innej ważnej przyczyny. Oznacza to, że prezes każdego sądu, a więc zarówno rejonowego, okręgowego, jak i apelacyjnego, może przedłużyć ustawowy termin, gdy uzna, że nie ma możliwości napisania uzasadnienia w dwutygodniowym terminie.
W sprawach cywilnych nie ma przy tym żadnych bliższych przesłanek wskazujących, na czym ta niemożność ma polegać. W praktyce zwykle są to przeszkody osobiste dotyczące osoby sędziego, kwestie zdrowotne lub nadmiar obowiązków służbowych uniemożliwiających zachowanie terminu.
Wedle uznania
W procedurze karnej wymieniono wyraźnie zawiłość sprawy jako samoistną podstawę niemożności zachowania terminu oraz bliżej nieokreślone inne ważne przyczyny. Sformułowanie to powoduje, że oprócz zawiłości sprawy zazwyczaj powodem przedłużenia są także okoliczności dotyczące absencji chorobowej, zaplanowanych urlopów, wypadków losowych lub znacznej ilości innych uzasadnień. Decyzja o przedłużeniu terminu jest decyzją uznaniową, prezes ma więc tu swobodę podjęcia decyzji.
Przepisy nie formułują też żadnych wskazówek co do długości ewentualnego przedłużenia. Prezes może więc według swego uznania przedłużyć termin zarówno o kilka dni, jak i miesięcy. Obecnie kodeksy nie wprowadzają bowiem maksymalnego terminu, na jaki prezes sądu może odroczyć termin sporządzenia uzasadnienia.
Zwykle o długości okresu przedłużenia decydują charakter sprawy i przewidywana objętość lub złożoność uzasadnienia, a także okoliczności przemawiające za samym podjęciem decyzji o przedłużeniu, np. długość nieobecności sędziego, ilość innych jego obowiązków czy inne przeszkody osobiste. Oczywiście w każdym przypadku przedłużanie terminu do napisania uzasadnienia należy traktować jako sytuację nadzwyczajną i nie może ono prowadzić do naruszenia konstytucyjnego prawa do sądu, prawa do instancji odwoławczej czy obrazy konwencyjnego prawa do rzetelnego procesu sądowego.
Niezaskarżalna decyzja
Decyzja prezesa nie podlega zaskarżeniu zarówno co do samego rozstrzygnięcia o przedłużeniu lub jego odmowie, jak też co do długości okresu przedłużenia. Przepisy proceduralne nie przewidują tu bowiem żadnej kontroli odwoławczej. Orzecznik niezadowolony z decyzji prezesa nie ma więc możliwości odwołania się od niej do innego organu. Nawet modne ostatnio prawa człowieka nie mają tu nic do rzeczy.
Chociaż niektóre absurdalne orzeczenia ETPC z zeszłego roku nie dają całkowitej pewności jego stanowiska także i w tym zakresie. Przepisy proceduralne nie wykluczają natomiast, moim zdaniem, możliwości kilkukrotnego przedłużania terminu, jeśli okaże się, że pierwotnie wskazany przez prezesa był niewystarczający. Prezes może zatem ponownie przedłużyć termin na sporządzenie uzasadnienia, gdy będzie to odpowiednio umotywowane. Jest to jednak sytuacja zupełnie wyjątkowa.
W praktyce przyjmuje się przy tym, że nie może zostać przedłużony termin, który już upłynął. Jeśli zatem wniosek o przedłużenie terminu zostanie złożony już po upływie ustawowego terminu lub terminu przedłużonego przez prezesa, to nie ma już możliwości uzyskania jego przedłużenia. Przedłużyć można bowiem jedynie termin, który jeszcze biegnie.
Warto zauważyć, że w sprawach rozpoznawanych według k.p.c., w przypadku przedłużenia terminu do sporządzenia pisemnego uzasadnienia wyroku, termin na złożenie apelacji wynosi nie dwa, ale trzy tygodnie. Strona uzyskuje więc dłuższy czas na sporządzenie apelacji. O terminie tym sąd zawiadamia stronę, doręczając jej wyrok z uzasadnieniem. Jeżeli w zawiadomieniu termin ten wskazano błędnie, a strona się do niego zastosowała, apelację uważa się za wniesioną w terminie (art. 369 § 11 k.p.c.). Przedłużenie terminu przez prezesa pośrednio wpływa więc także na uprawnienia stron procesu cywilnego.
Przedłużenie dla prezesa
W praktyce powstaje także zagadnienie, kto jest upoważniony do przedłużenia terminu uzasadnienia dla sędziego pełniącego funkcję prezesa sądu. Prezesi sądów bowiem jako sędziowie orzekają w różnego rodzaju sprawach i także w ich przypadku może zachodzić niemożność zachowania ustawowego terminu na sporządzenie uzasadnienia. Powstają wówczas wątpliwości, kto może dokonać tego przedłużenia. Czy może to uczynić prezes sam dla siebie, czy też decyzję powinien podjąć prezes sądu przełożonego (np. prezes sądu okręgowego lub apelacyjnego).
Przepisy proceduralne tego problemu nie rozstrzygają, poprzestając na stwierdzeniu, że decyzję o przedłużeniu winien podjąć prezes sądu. Można by więc bronić poglądu, że może to uczynić prezes sam dla siebie, rozpoznając swój wniosek. Z drugiej strony wydaje się to nielogiczne, aby wniosek rozpoznawała osoba go składająca, nie ma tu bowiem żadnego elementu kontroli, a decyzje wydaje się niejako we własnej sprawie. Wiceprezes sądu też wydaje się osobą niewłaściwą, gdyż jest tylko zastępcą prezesa oraz działa z jego upoważnienia. Nadal więc byłaby to sytuacja zbliżona do czynności z samym sobą. Nadto przepisy proceduralne stanowią wprost tylko o prezesie sądu. Dlatego też w praktyce funkcjonuje zwyczaj, że takie decyzje podejmuje prezes sądu przełożonego, np. w stosunku do prezesów sądów rejonowych decyzje o przedłużeniu terminu do sporządzenia uzasadnienia wydaje właściwy prezes sądu okręgowego.
Uzasadnienia takiego rozwiązania można by upatrywać w przepisach ustawy o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie bowiem z art. 37a § 1 i 2 usp prezes sądu apelacyjnego sprawuje wewnętrzny nadzór administracyjny nad działalnością administracyjną sądu apelacyjnego oraz sądów okręgowych i rejonowych, działających na obszarze apelacji. Prezes sądu okręgowego natomiast sprawuje wewnętrzny nadzór administracyjny nad działalnością administracyjną sądu okręgowego oraz sądów rejonowych, działających w okręgu sądowym. Nadto prezes sądu w ramach wewnętrznego nadzoru administracyjnego w szczególności bada sprawność postępowania w poszczególnych sprawach.
Czy jednak jest to regulacja wystarczająca do przyjęcia, że prezes przełożonego sądu ma uprawnienie do przedłużenia uzasadnienia na wniosek prezesa podległego sądu? Można mieć pewne wątpliwości. Wszak przepisy usp dotyczą przede wszystkim zagadnień ustrojowych, a nie orzeczniczych. Z drugiej jednak strony przyjęcie takiego rozwiązania zapewnia pewną kontrolę nad zasadnością wniosku o przedłużenie terminu do sporządzenia uzasadnienia, a nadto nie jest to sprzeczne z treścią przepisów proceduralnych, które posługują się tu ogólnym stwierdzeniem. Taka praktyka wydaje się więc w pełni uzasadniona.
Autor jest prezesem Sądu Okręgowego w Kielcach